-
311
Witam, witam was dziewczyny bardzo serdecznie , cieszę się , że mnie odwiedzacie
Camillko to nie była sama woda, herbatka i kawka też były, miałam kilka nieudanych prób a tym razem się udało. Chyba w poniedziałek znowu spróbuję.
Batorku masz 1000% racji. Odliczam nie do końca "diety" ale do wyznaczonego celu wagowego.A to jest zasadnicza różnica. W tej chwili, gdy na długo odpadł mi ruch musialam wymyślić sobie jakiś drastyczny sposób pilnowania motywacji. Zobaczymy jakie będą tego efekty. Narazie jest ok, trzymam się.
Fleuve, Toficzku dziękuję, że wierzycie w moje możliwości, będę się starała nie zawieść. To naprawdę bardzo podtrzymuje na duchu
buziaczki i pozdrowionka dla wszystkich
-
Szane mam malutkom prozbe wytłumacz mi co z tym wodnikiem naczym to polega ?
czy to jest dieta zodiakalna ,bardzo prosze .
szane jak tam z papieroskami jesli pamiętam to miałaś ochote rzucic
Powodzonka i miłego dzionka Basia :P
-
Szane,
Dzięki za wyjaśnienie! Zgubiło mnie zupełnie skojarzenie z "erą wodnika". Jestem pełna podziwu, że wytrzymałaś! Mój żołądek zakręca się na bolesną pętelkę, gdy próbuję mu coś takiego zrobić.
Ciekawe jakie są efekty po takim jednodniowym nawadnianiu ?
-
Nesztuś, Basieńko zadałyście mi obie (niezależnie) bardzo trudne pytania
Dobra to zaczynamy : Basieńko Ten "dzień wodnika" to tak na wesoło ochrzczony dzień kiedy nie je się pokarmów stałych , tylko cały dzień trzeba wytrzymać na płynach. Nie jest określone jakie, byle płyny. Nazwa nie jest moim pomysłem, ale bardzo mi się spodobał, więc go sobie pożyczyłam. Jak już pisałam taką nazwą posługujemy się na "czterdziestkach". Co do papierosów to nadal mam ochotę, rezultatów nie widać. Spuszczam uszy po sobie ze wstydu, ale walczyć ze wszystkim naraz nie mam siły.
Jedno jest pewne i za to się w końcu wezmę.
Nesztuś pytasz jakie efekty
o dziwo następnego dnia czułam się bardzo dobrze, jakoś tak odświeżona, jak po długim dobrym odpoczynku. Jak napiszę że czułam się lżej, będzie to dość głupio brzmiało, ale to było coś w tym rodzaju.
Jak przetrwać taki dzień Nie wiem jak długo się już odchudzasz, jak bardzo przyzwyczajona jesteś już do innego odżywiania (powinnam wiedzieć bo staram się czytać wszystkie posty, ale w tej chwili nie pamiętam). Jeśli zaczynasz i jeszcze męczą cie napady "wilczego głodu" to nie próbuj, po co się dołować.Jeśli masz już doświadczenie w opanowywaniu głodu, to możesz spróbować.
Trzymajcie się
miłych snów
szane
-
Szane, dzięki za wyczerpującą odpowiedź
Efekty są kuszące, ale nadal trochę się boję...
Od dwóch miesięcy jestem na Montigancu, nie muszę więc liczyć kalorii i jadam do syta. Wczoraj zamiast "pełnoziarnistej kanapki" zjadłam na śniadanie zielony groszek, chodziłam potem głodna do obiadu. I od razu dopadło mnie rozdrażnienie i nie mogłam o niczym innym myśleć. Tylko o jedzeniu Chyba nie jestem jeszcze gotowa.
A co do walki z nałogami, to gdzieś słyszałam fachową radę, żeby zmiany w życiu wprowadzać stopniowo i z każdym nałogiem rozprawiać się po kolei.
Szane, jestem z tobą!
-
310 - 25-06-2004 paskudny net wrrrrr
309
Trzymam się całkien nieźle.
Wczoraj zaliczyłam pierwszy spacerek. Z boku musiało to śmiesznie wyglądać
Sunie taka masa, sztywno, prosto, z nosem prawie w chmurach (bo kołnierz nie pozwala głowy schylić)
Ale ja byłam dumna z siebie i już
Nesztuś jeśli nie czujesz się gotowa do podjęcia próby, to narazie daj sobie spokuj.
Podziwiam cię , że trzymasz się konkretnej diety. Ja musiałam wypracować sobie własny sposób, żeby zacząć odnosić sukcesy. Każda typowa dieta to była porażka. Jak miałam przed oczami jadłospis lub co mi wolno danego dnia zjeść, bez przerwy myślałam o jedzeniu, ciągle byłam głodna i kończyło się to żałośnie. Teraz pilnuję tylko żeby nie zabardzo przekroczyć limit kalorii i to jest to czego mi trzeba było. Efekty są
-
308
Wczoraj sobie pozwoliłam na zbyt dużo jedzonka , oj nie jestem z siebie zadowolona.
Bilansik wyszedł słabiutki, ledwie trochę ponad - 700
Muszę się wziąść w garść
-
Witaj szane widzę, ze załozyłaś swój własny wątek
Postaram się tu cześciej zaglądać i dopingować cię :P :P :P
Jeden dzień odstępstwa od dietki nikomu jeszcze nie zaszkodził więc głowa do góry ( a wiem że musisz teraz nosić ja do góry ) i od dzisiaj znowu dietka :P
Bedzie dobrze
-
307
Zaczyna się nowy tydzień dietkowej przygody
Dziś dzień wodnika postaram się przetrwać go uczciwie, raz się udało to i drugi też powinno się udać.
Plecki bolą , ale jakby mniej, albo przywykłam i mniej zwracam uwagę na ból.
Ogólnie nastruj mam dobry i bojowy. Oby utrzymał się przez cały tydzień
Zaglądajcie dziewczyny, zawsze miło was widzieć
-
Szane,
jedna wpadka to nic, ja skopałam cały week-end. Co prawda nie przekraczałam 1500 kcal, ale za to były sery smazone w panierce, popcorn, alkohol, cukierki i tarta truskawkowa
Dzisiaj dzielnie jade na jednym twarozku light i mam nadzieje, ze kilogramik podlapany w week-end szybko mi zleci.
Buźka
FLEUVE
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki