-
SZANUŚ
baaaaaaardzo serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za mniej wpadek
Pamietam jak mnie mobilizowałaś i podtrzymywałaś na duchu.
Mnie pomagało, więc i może trochę ciepełka ode mnie z nad morza też i Tobnie pomoże, co?
Hmmmm
ale wyszła mi śmieszna kombinacja może, morze, pomoże
Serdeczności
-
24
Jaduś tak się cieszę, że zaglądnęłaś do mojej "chatki"
Uczciwie przyznaję , że potrzebne mi teraz wsparcie, bo mimo całej determinacji jakoś zbyt często się poddaję napadom "wilczego głodu" i to najczęściej wieczorami.
Wypadłam z pozytywnego rytmu, wróciły dawne błędy
Kolejny powrót na dobrą drogę okazuje się trudny, ale dam radę
Sama wiesz jak trudna potrafi być mobilizacja, jak człowiek się kręci jak pies za własnym ogonem, robi różne piękne postanowienia a w końcu pada na pyszczek i mówi ....od jutra...
Postaram się żeby dzisiejszy dzień był pierwszym naprawdę "chudym" dniem

Miłego , udanego dnia wszystkim
-
Szanuś, no cudownie! Wreszcie u Ciebie na wątku zapanował taki nastrój jak kiedyś....A to dlatego, że jesteś! Bogu dzięki....
U mnie też kiepsko z mobilizacją i wytrwałością....I dalej nie wiem od czego zależy uczucie głodu.....To znaczy niby wiem: poziom hormonów (zależny od cyklu miesięcznego), skład pokarmu, a nawet temperatura i samopoczucie psychiczne...Ale ta moja wiedza nie zmienia faktu, że są dni, kiedy nie mam napadów na słodycze, a są takie, kiedy wytrzymać jest koszmarnie trudno.....Czy to oznaka mojego słabego charakteru? Czy inne dziewczyny też tak mają?....Wiem, wiem, pewnie też....Bo inaczej nie wpisywałybyśmy się na niniejszym forum...
Szanuś, bądźmy twarde! I zacznijmy ćwiczyć regularnie! I wytrzymajmy z mężami-rekonwalescentami!
-
25
Aiu kochana, tak, tak, tak BĄDŹMY TWARDE to jedyna droga do sukcesu
nie ma innej.
Z rekonwalescentem to inna śpiewka, cały czas jestem przez niego wnerwioma i na maxa podminowana. Toż to gorzej niż z rozkapryszonym 3-latkiem
No dobra nic więcej nie piszę, bo mogłabym godzinami, a po co się złościć od samego rana.
Narazie jeszcze śpi i mam spokój.
Dziś zszokowała mnie temperatura
Wstałam , słonko świeci, aż mi "dusza" rośnie idę do termometru i jakby mnie ktoś walnął
ledwie 1 stopień.
Przecież jest czerwiec
co ta pogoda sobie właściwie myśli
, jakiś krąg podbiegunowy nam funduje
GDZIE PODZIAŁO SIĘ CIEPŁO
-
Też nie wiem o co chodzi z tą pogodą.....Wyciągnęłam znowu szal i grube poncho.....Czy ta pogoda nie mogłaby jakoś się wyrównać? A nie ze skrajności w skrajność....
Szanuś, u mnie wczoraj do d....A jak będzie dzisiaj?...
-
Kochana Szane,
Miałam ostatnio nie najlepszy okres i nie wpadałam na forum, ale cieszę się że jestes i dalej walczysz. W koncu sie uda!!! Trzymam za Ciebie mocno kciuki!!!
Buzia,
FLEUVE
-
SZANUŚ,
aleś mnie
. Myślę, że to nic nadzwyczajnego, że coś skrobnęłam, ale myślę, że trochę empatii i sympatii nam się należy, a Tobie w szczególności.
Miło mi , że przez to "skrobanie" ciut ciut Twój humor się poprawił. :P :P :P
Dziękuję za wizytkę u mnie i cenne uwagi co do moich cokolwiek ostatnio zwariowanych pomysłów na stosowanie diety
Serdeczności i lekka bryza z ciepłymi promieniami słońca już do Ciebie dociera, paaaaaaaa
-
Witaj Szane
No cóż byłoby za pięknie jakby chudło sie od samego chcenia.
Ja juz dawno mówie ,ze do tego trzeba miec siłe -a kto ma jej więcej jak nie my -kobiety . Problem w tym ,ze długo na głodzie nie idzie wytrzymać
wcale sie teraz Ewie nie dziwie ,że sięgnęła po zabroniony owoc
my to robimy prawie co dzień -wkurzamy sie na siebie a grzeszymy.
Ja tez dzisiaj po wiekszej imprezce -nawet na wage nie wchodze
jutro postaram sie zacząć dzień od wodnikowania - -
Spróbuj i Ty -nawet połowe dnia to już mały sukces .
-
26
Krysialku do wodniczka jeszcze nie dojrzałam, zresztą przy tych temperaturach i burym niebie za oknem, sama myśl o wodniku jest mi wstrętna
Ale postanowiłam być dziś "truskawkowa panienka", też trochę organizm oczyszczę
Jaduś wcale nie chciałam cię
. Masz rację więzi sympatii jakie się między nami nawiązały dodają nam sił i wiary w sukces i to nie tylko w odchudzaniu ale i w codziennym życiu też i to jest PIĘKNE I CENNE
"Bryzę" odbieram i już nieraz postawiła mnie na nogi
Dzięki
Fleuve cieszę się, że znowu jesteś
szkoda tylko, że w kiepskim humorku, ale życie tak się plecie. Uśmiechnij się a los też się do ciebie uśmiechnie
Tak wiele osiągnęłaś, masz z czego być dumna i ta myśl niech będzie twoją pociechą w smutnych chwilach, a one przecież nie będą trwały wiecznie. Miną i znowu zapanuje szczęście
Aiu dzisiaj i w weekend musi być popisowo
Jako panaceum na wredną pogodę polecam truskawki (tylko
) i długie spacery z sierściuchem. Może to pomoże przełamać zastój i ruszyć pełną parą tak jak w styczniu
Serdecznie ci tego życzę
No mój czas przy kompie się kończy, już nie dam rady zajrzeć na inne wątki, może jutro się uda.
Pozdrawiam cieplutko, słonecznie i truskawkowo

olatuję buuuuuuuźźźźźźkkkkkkkkkaaaaaa
-
WITAJ!
NIE WIEM NIC O TOBIE ! NAWET GDZIE MIESZKASZ ALE DZIEKI ZA CIEKAWE RADY.MAM NADZIEJE ,ZE DZIEWCZYNY SIE NIE GNIEWAJA .SMUTNO MI ,ZE MASZ KLOPOTY.TRZEBA MYSLEC POZYTYWNIE I NOSIC ROZOWE OKULARY WTEDY SWIAT JEST INNY.
POZDRAWIAM CIEPLUTKO .
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki