ooo to jest pomyśł czytać przy ćwiczeniu ha dwa w jednym
ooo to jest pomyśł czytać przy ćwiczeniu ha dwa w jednym
a ja scem na rower ale taki prawdziwy
Mam ten sam problem ,chociaz mala ma rowerek ale przeciez nie bede jezdzic tylko jej pilnowac to co to za jazda ?
Zamieszczone przez pipuchnano właśnie........... moja ma rowerek ale dopiero się uczy na nim jeździć pedałować się znaczy jeszcze za wcześnie.....Zamieszczone przez renat1111
cześć koffane
No własnie
ja tez jestem załamana bo co roku jezdzilam z synkiem na rowerze(on w siodełku)a tu juz nogi ma za długie i lipa!!
Bedzie musial jezdzic sam..W tamtym roku nauczyl sie juz pedałowac,przeszedl lekcje hamowania..ale u nas zanim dojade do parku musze pokonac 2-3 ruchliwe ulice...i wizja jechania na swoim rowerze..a synka obok na małym mnie przeraza...ale moze dramatyzuje..bo bardzo czesto widze jeszcze mniejsze dzici kolo swoich rodzicow...noo nic...jak sie zrobi cieplo potrenuje na podworku przed domem
a wam radze to samo,bo dlaczego mialybysmy rezygnowac z przyjemnosci tylko z obaw ze dzidzi cos sie stanie(a moze sie kazac ze nasze dziecko jest bardziej kumate niz my je oceniamy)
dzis rano nie wstalam do przedszkola....obudzilam sie o 6 zrobilam starszemu sniadanie..wyprawilam go i chcialam zdrzemnąc sie na 15 minut...wstalam po 2 godzinach
dalej chce mi sie spac.Chyba jakas pogoda do bani...
dietkowanie idzie mi cudownie(TFU TFU)zeby nie zapeszyc...wczoraj zjadlam 830kcal.....i tak te 400 na siłe
za to dzis moje sniadanie skladalo sie chyba z 500
to przez bułkę
noo ale obliczywszy wszytsko włącznie z obiadek wyszło mi 1041kcal czyli calkiem nieźle
I nauczylam sie juz planowac i ścisle trzymac sie tego planu.
Rano wstaje i zastanawiam sie na co dzis bede miała ochote(do jedzenia).W dzienniku kalorii obliczam sobie to i mam wynik...jesli np.wychodzi mi 900 czy cos takiego dorzucam sobie do menu jabłko..tak zeby zamknąć sie w 1000-1100
i jak widac to dziala gdyz dzis jest 17 dzien mojego odchudzania a ja jeszcze jestem na diecie.....ale prawda jest taka ze absolutnie nie mozna jesc nic slodkiego..bo jak ja aczne to u mnie koniec.Wiec nie jem..zapomnialam jak smakuje ciasto)))))
no szok
normalnie nikt dzis do mnie nie zaglądnął
chyba sie obraże......
serce mi ze smutku pekło......
upiekłam boczek..alez on pachnie..
a zapomnialam
focha przeciez zarzuciłam
w sumie to ja nie potrafe sie gniewac,a skoro nikt dzis tu nie zajrzał to chyba czasu nie mieliscieJa przez moj kryzys wieku starczego od rana chodze i zastanawiam sie gdzie głowe przyłozyc i pocharczec..bo non stop spac mi sie chce..i jeszcze syn złapał mnie na balkonie z fajką
to chore!!poczułam sie jak 10-latka przyłapana przez rodzica na czym...złymm
*******a jakas jestem..zeby sie stresowac dzieckiem
troche dobrze ze nie wie ze pale bo przynajmiej wypalam paczke w tydzien..gdybym nie byla ograniczona palilabym chyba całą na dzien....
no wlasnie
teraz tez bym sobie zajarala a nie mam jak....
bez sensu
niom ja zagladnelam rano nio :P
dzis bylam na cytologii za miesiac beda wyniki :P chcaialm sobie kupic jakis ciuszek i co i to ze ja chyba za wybredna jestem boszzzz nic mi sie niepodobało chyba se cos na allegro znajde dla siebie
Widzisz Pipcia..teraz jakas dziwna moda jest..mi tez prawie nic sie nie podoba.....spodnie jakies wąskie na dole....bluzki wzorzaste..ee to nie dla mnie..
tez planuje wybrac sie na zakupy...moze w niedzile..po 1 czas poszukac jakies sukienusi na ślub(taka zeby moc jeszcze gdzies przywdzac)
po 2 buty
po 3 jakies bluzeczki,spodnice i stanik....
a co u was tak dlugo sie na cytologie czeka????
Zakładki