Witam Rolini
Dziś deszcz pada i u twojej teściowej na pewno marchewki odżyją
A ty nie jesteś złą matka, tylko dzisiejsze dzieci są niegrzeczne A taka kolonia to bardzo dobry pomysł
Co dziś u Ciebie słychać?
Buzka
Witam Rolini
Dziś deszcz pada i u twojej teściowej na pewno marchewki odżyją
A ty nie jesteś złą matka, tylko dzisiejsze dzieci są niegrzeczne A taka kolonia to bardzo dobry pomysł
Co dziś u Ciebie słychać?
Buzka
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
Kolonie, czy innny obóz to genialna sprawa. Przez 5 lat organizowałam takie rzczy i zapewniam cię, ze dzieciak sie zmienia bardzo. Przede wszystki się usamodzielnia. Ubierze się sam, umyje, pozmywa po sobie, posprząta, nauczy się szacunku dla kadry, a przez to ogólnie dla dorosłych. Tyle, ze ja robiłam obozy harcerskie, wiec może to trochę inaczej jak z zakonnicami. Ale kiedyś wzięłam mojego kuzyna, mały miał wtedy 12 lat. Ciotka nie mogła przestać mi dziękować jak bardzo rozpieszczony jedynak stał się samodzielnym chłopcem - a to było bardzo ważne, bo ona wtedy akurat byla w ciąży z drugim dzieckiem.
Ja kolonie i obozy polecam
A jeśli chcesz, zeby zmiany były na stałe, to dowiedz się, jakie tam sa zasady i jakie dzieci mają obowiązki. Najważniejsze, nie krytykuj, ze za dużo obowiązków, bo zapewniam cię, jakby to nie brzmiało, to dzieciaki przede wszystkim się bawią, nawet jeśli tobie się wydaje, ze cały dzień pracują. Moje dzieci najlepiej zawsze wspominają dzień prac na rzecz lasu. A rzeczywiście jest to dzień pracy - tylko trzeba z niego zrobić zabawę. Ja tak robiłam i większość organizatorów też tak robi. Może warto też powiedziec wychowawcy na wyrobieniu jakich cech ci zależy. Jeśli trafisz na dobrego wychowawcę, to on sobie z tymporadzi i na pewno trochę osiągnie.
Dzieci w grupie naprawdę zachowuja się inaczej, bo nie chcą wyjść na mieczaków - zwłaszcza chłopcy. Wysyłaj małego i ja z ciekawością czekam na relacje z koloni.
Witajcie moje kochane!!!!!
Wreszcie do was dotarłam.Byłam na rozdaniu swiadectw.Mam poobcierane nogi na maxa bo załozyłam pantofle na goła stopkę(trzeba byc mną zeby to zrobic),bąble są mega wielkie.....ale juz po wszystkim...WAKACJE
No agulka.załatwiłam ta kolonie.W niedziele musze tylko dowiesc karte bo potrzebowałam podpisu wychowawcy.Będą spac w wojskowych namiotach.Miejscowosc cudowna.Iwkowa w Nowosądeckim.Patrzyłam w necie..piekne okolice.Konie,góry itp.Zakonnice będą ,modlitwy przed posiłkami,czasami msze,nauki na grze na instumentach,wycieczki,....................no jak na koloniach.
Ja nie mam żadych obiekcji co do wysyłania go na kolonie.Wczorajsza moja ocena ,,bycie zła matka''dotyczyła raczej mojego postepowania i mojego braku cierpliwosci.A synalek lubi popyskowac.......a młodszy na to patrzy i zaczyna robic to samo.Nie jestem mamusia bezstresowo wychowującą dziecko i jak mnie wkurza to mu pasem po dupie wleje.Tyle ze pozniej mam wyrzuty sumienia.....ale z drugiej strony on tez powinien je miec ..bo jak mozna nie miec szacunku do własnej mamy??
No dobra nie bede to gadac o takich rzeczach bo po co...
Agapinko!!tak podlało działke ze chyba przez tydzien marchewy beda taplac sie w kałuzy..hahahahahahaha.Rosna w dole i woda sie zebrała.Moze bede miała co jesc.Przyda mi sie taki zestaw,bo cos ostatnio nie za zdrowo sie odzywiam
Likam!hihihihihi.No niektórzy mi mowili ze musli jest zdradliwe.Ale ja dawałam całosci 1 łyzke do owoców(bardziej dla urozmaicenia i dla poprawy pracy jelit)...a na kolonie puszcze syna.A niech jedzie...czeka go szkoła przetwania.Nie jedzie sam tylko zkuzynem wiec bedzie sie troche pewniej czuł
pozdrawiam was wszystkie...buzka
ROLOS... niezłe - ty tu się nie wygłupiaj, tylko dietkuj, bo jak bedizesz szopki odstawiać, to waga moze się wkurzyć i jeszcze trochę stać...
oj tak łatwo mowic.....musze isc do pracy!!Koniecznie!Wyjde wtedy z tego domu i moze wtedy wreszcie cos sie ruszy.....
Rolini a myślisz że w pracy schudniesz? To zależy jaka jeszcze praca, bo ja przytyłam
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
Rolinku kochany,
ładnie sie proszę trzymac i już skończyć z grzeszeniem
Przecież wiesz że potrafisz
Pamiętaj, że nie chodzi o to żebyś nie jadła/głodziła się, tylko o jedzenie z umiarem. Miałas ochotę na pizze - ok, ale zjedz połowe porcji, zamiast 3 kawałków dwa. Może schudniesz wolniej, ale za to skuteczniej i nie będziesz czuła sie udręczona dietą Pomyśl o tym
Poza tym polecam książkę, którą czytam : "Jak opanować wilczy apetyt" - bardzo ciekawa.
Zamiast wydać kase na jedzenie, kup sobie ksiązke Będziesz z siebie zadowlona i korzyśc będzie W ogóle jak masz ochote wydać kase na jedzenie, wybierz coś innego, jakiś ciuszek, drobiazg, kosmetyk. Twoja waga na tym skorzysta
Buziaki i miłego weekendu
Oj jak tak dalej pojdzie to waga i w miejscu nie ustanie tylko wzrosnie
Rolini trzymaj sie kobieto, nie jest latwo, ja wiem, ale za to pozniej jaka satysfackcja jak powiesz PYSZNIUTKIM LODOM MÓWIMY ZDECYDOWANE NIE
Wstałam dzis jakas sfrustrowana,wkurzona na maxa.na sniadanie pozarłam banana i zjem dopiero obiad...wczoraj czytałam moją,,tajemną księge''i stwierdziałam ze sama sobie krzywde robie,bo przeciez nikt mi do gęby żarcia nie wkłada.Tak,wiec znerwicowana wypowiadam samej sobie walke.Tym razem najostrzejsza z ostrych.dzis mam w domu impreze....i nawet nie chce mi sie o niej myslec.Tzn.pic nie bede,wiec i moze nie dopadnie mnie wilczy apetyt.zreszta zawsze mozna zrobic tak jak Sara mowiła...zjesc połowe mniej planowanej porcji
spadam i zycze miłegop dnia...chyba zaraz sobie jakiegos barana strzele bo tak mnie nosi
co do mnie to polowa planowanej porcji by nie przeszla, bo wtedy automatycznie nakladam sobie wiecej niz normalnie, i jak odejme ta polowe to w sumie wychodzi porcja taka jak zawsze
zycze udanej imprezki
Zakładki