-
Witaj.
Pociesze Cie, ze u mnie jest jeszcze gorzej, nawet nic nie mowie mamie, ze sie odchudzam, bo znam jej reakcje. Mama tez ma brzusia, i za duzo tu i owdzie, ale ona nic sobie z tego nie robi, uwielbia jesc. A do mnie pewnie by powiedziala : Jedz, od jednego nie przytyjesz, podsuwajac paczka z bita smietana
Na szeczescie mam meza, ktory mnie wspiera i byc moze juz niedlugo przylaczy sie do mnie. Mam tez ten komfort, ze w domu jest jedzone co robie, a z kolacji zrezygnowalismy, bo maz wraca za pozno z pracy. Moze tak uda mu sie zrzucic brzuch.
Zycze Ci, bys byla twarda. Osoby, ktore nie maja problemow ze swoim cialem lub ich nie zauwazaja lub nie chca zauwazyc, sa albo niewyrozumiale, albo lekko zawistne...
Ja nikomu nie mowie, ze sie odchudzam, nie ma z czego robic sensacji, poza tym jak wiedza, ze chcesz cos ze soba zrobic, to jak na zlosc podsuwaja jedzenie... Nie wiem, czy odchudzanie kojarzy sie innym z glodowka, czy jak 
Mam maly sekret o ktorym wie forum i moj maz. Mieszkam w Szwajcarii, gdzie akceptacja nadwagi i otylosci jest bardzo duza, ja mam tylko kilka kilo do zrzucenia, z okolicy brzucha, bioder i ud, zreszta caly czas trabie w moim watku o co mi chodzi, bym miala motywacje i sie nie zapomniala, wracajac do rzeczy, trudno by mi bylo osobie z wieksza nadwaga powiedziec, ze sie odchudzam, zmieniam nawyki zywieniowe..
Teraz najczesciej "nie mam ochoty" skutkuje.
z pozdrowieniami
Bernadeta M.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki