-
no i widac na zalaczonym obrazku "naszej" edheene ze osoba z "sadelkiem" nie musi byc osiezala powolna i malo energiczna
dziwczyny a jak tam z waszym humorkiem w czasie diety- bo u mnie jest jedna wieczn handra- moj maz juz nazeka dla niego nie musze sie nic odchudzac wazne zebym z nim .........na wicie a wlasnie jak malo jem to na nic nie mam ochoty na " obowiazki malzenskie"tez nie!
-
aaa nie mam takich zapędów jeśli mi coś nie pasuje to mówie to komus wprost to oszczędza czas i nerwy :D nie kontaktowałam się ale ćwicze z płytą która była kiedyś dodatkiem do gazety VITA to magazyn o zdrowiu itd całość trwa 60 minut zaczyna się od rozgrzewki i później po kolei wszystkie partie mięśni :) na końcu jest coś w rodzaju wyciszacza (ja to tak nazywam ;) ) chodzi mi o to że to zostało profesjonalnie opracowane do tego troche stepperka :) i powoli do przodu :D mam nadzieje że sobie tym nie zaszkodze...
-
moje humory?? to najlepiej by opisała moja mama i mój facet ;) mają przechlapane :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: a tak poważnie to nastroje zmienne 8) czasem potrafię się wkurzyć czymś malutkim... a jeśli chodzi o te przyjemne rzeczy to mam odwrotnie czuje się bardziej sexy.... chociaż akurat w tej kwestii nigdy nie było problemów 8)
-
wiem o jakiej plucie mowisz
tak taki pan mowi co i jak robic nie??/
nigdy nie umiam robic tyc cwiczen na brzuch a ty umiesz to wykonac. A slyszalyscie o 6W podobno jka sie to zakocy to brzuch jak stal sie robi :lol:
-
tak o tej mówię :D mi się powoli udaje ;) na brzuch wole tradycyjne brzuszki :D A6W na to mam czas bo pod warstwą tłuszczu i tak mi mięśni nie widać :( dlatego postanowiłam że to zaczne jak zejde do 70 kg wtedy kaloryferek się przyda :D
-
dobra ubieram sie i zmykam ale droga bedie okrutna-leje a ja na piechotke
do potem
papappa
-
groodka pokochałam ostatnio aerobik i mam zamiar potem dalej chodzić, przynajmniej w mięsiącach kiedy innego ruchu brak i np na rower się wybrać nie można bo zimno
budyniek nie znam bliżej nikogo z Wrocławia na forum, więc się nie spotykam, ale jakbym znała to może :D może np razem na aerobik albo na basen :D na aerobiku jestem zazwyczaj największą osobą i często wytrzymuję więcej ćwiczeń niż niektóre chudzinki :D a co do humoru to łatwo mnie teraz wyprowadzić, ale co jak co, na potkania z moim Kacperkiem to mam zawsze ochotę, to w końcu też witne ćwiczenia i spalanie kalorii :D
-
ojoj.. dzień mnie nie było, a tutaj tyle do czytania miałam.. :) No ale to moja wina, bo wczoraj miałam takiego lenia, że nawet mi się komputera włączyć nie chciało :) Na szczęscie jeść mi się też specjalnie nie chciało, więc zmieściłam się w limicie :)
A co do mojego humorku w czasie diety, to w tej chwili jest już zupełnie normalny. Na początku faktycznie miałam humory. Szczególnie, kiedy mi ludzie mówili, że nie dam rady.. wtedy brała mnie wściekłość. :)
Ale od kiedy nawet Szymon uwierzył, że tym razem się uda, pogodziłam się z dietą :) Poza tym wiem, że tym razem się uda.. więc tym lepszy mam humorek :)
Chociaż jak każdy mam dni buntu - kiedy ostatnio mama przyniosła roladę śmietankową - heh.. ale dałam sobie z tym radę :)
Wierzę dziewczyny, że tak naprawdę to w zależności od tego ile ma się nadwagi, to łatwiej jest się porozumieć. Może nawet zrozumieć. Sama w lecie miałam nieprzyjemną sytuację, kiedy koleżanka (bardzo zresztą miła dziewczyna), powiedziała mi, że przytyła półtora kg w czasie praktyk. Z tym dodatkowym balastem miała 54.5 kg, a wzrostu ma 175. Ech.. wiem, że nie zrobiła tego specjalnie, ale mnie troszkę to uszyczypło. Tym bardziej, że dwa dni wcześniej odkryłam na wadze 75 kg. Po prostu nie pomyślała o tym. Trzeba być sprawiedliwym. Bardzo często takie dzieczyny po prostu nie zdają sobie sprawy, że My nie potafimy pogodzić się z własną tuszą i dlatego takie rzeczy nas bardzo bolą.
Mój Szymonek często mówi mi Kluseczko. Mówił tak także 5 lat temu, kiedy miałam jeszcze 62 kg i nie czułam się gruba. Wtedy mi to nie przeszkadzało, ale bardzo zaczęło i nie mógł zrozumieć, czemu w pewnej chwili robiło mi się bardzo przykro, kiedy tak do mnie mówił.
Przyznam jednak, że od kilku dni znów to przezwisko mi nie przeszkadza. A oznacza to, że znów zaczynam akceptować swój wygląd, co jest bardzo pozytywnym objawem.
A w ogóle zapomniałabym. Groodka - serdecznie gratuluję kolejnego kg.. :)
Dzisiaj dowartościowała mnie koleżanka z grupie dziekańskiej i powiedziała mi, że właśnie zauważyła jak bardzo schudłam i że wyglądam świetnie :)
Zauważyłam też, że moje podejście do świata się zmieniło. Znów częściej się uśmiecham do ludzi :)
Buziale kochane Kobietki! :)
Znikam do Szymona!!! (o ile zapali mi mój maluszek ;) )
-
Wlasnie u mnie z tym humorkiem to masakra jest- na okolo slysze ze nic sie nie usmiecham
posnaowilm pocwiczys w domciu- znajde ta plytke co mozna przy nie4j cwiczcy i zabieram sie za cwiczonka a teraz bede ogladac "m jak milosc"
-
budyniek może to jesień? ja też miałam w którymś momencie kryzys i jesienną deprechę, ale wolałam nie myśleć, że to przez dietę i zwaliłam wszystko na brzydką pogodę, a potem samo przeszło :D
a ja sobie postanowiłam w domu robić jakieś ćwiczenia rozciagające, bo strasznie sztywna jestem i muszę się troszkę rozruszać :D