-
Kochane jesteście, ale gdyby bajsbol mógł pomóc już dawno sama bym go użyła :wink: niestety, sprawa jest na prawdę bardzo skomplikowana... Tomek mnie nie zdradził, tego jestem pewna, przynajmniej nie tak jak myślicie... Broń Boże mnie nie pobił, ani nic w tym stylu.... to dużo gorsza sprawa... ale wybaczcie, nie chcę o tym pisać....
-
cześć Doty
współczuję sytuacji
na pewno jest Ci trudno
a problem psychologiczny jest gorszy od fizycznego
jestem z Tobą
c.
-
Dorotko poradzisz sobie zobaczysz ;) hehe po co ci facet masz nas :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ty nasz silna kobitko :*
-
-
Witajcie w poniedziałkowy poranek :!:
Witam pełna sił, uśmiechu i optymizmu :)
Wróciłam napełniona dobrymi myślami i uczuciami i jedno jest pewne: nie dam się już więcej skrzywdzić :roll: o ile dam radę :lol:
Dziś rano na mojej wadze ujrzałam 52 kg... matko... już dawno nie czułam się taka szczupła i piękna :!:
Kupiłam sobie dwie pary nowych spodni. Wyglądam w nich bardzo dobrze...
A wracając do mojego problemu... dziękuję, że jesteście ze mną... to bardzo dużo... Potrzeba mi teraz przyjacielskiego wsparcia :D
Mogę się już uśmiechać i myśleć o przyszłości pozytywnie :)
Miłego poniedziałku :!:
-
Dorotko, cieszę się, że jesteś w miarę pozbierana :D i gratuluję, ze tak pieknie wyglada Twoja waga - teraz tylko to utrzymaj :D:D:D
Buziaki na nowy tydzień
-
miło ze jest juz okej :) milo ze pojawił sie u ciebie usmiech:) miło ze waga spłatała figla i pokazała mało i ze spodnie leża jak ulał :)
trzymaj sie cieplutko sloneczko :)
-
8) witajcie :!:
Jestem w dość dobrym humorze... nie pisałam długo, bo nie miałam czasu... sprawozdania... zestawienia... rozumiecie...
Tak się czasem zastanawiam... jak to życie potrafi płatać różne figle...
Opowiedziałam Wam, że mam problem w domu... a tu nagle... poznałam JEGO... ma pięne zielono-szare oczka... zawsze się uśmiecha... i jest szczery... nie owija w bawełnę i nie mówi tego, co chcę usłyszeć... :roll: tylko czy mi wypada... :roll: czy mi wolno jeszcze się zakochać :?: Możemy godzinami rozmawiać, jest szalony i to w nim lubię chyba najbardziej... ehhhh.... życie... życie... jest nowelą... :wink:
No więc... :D Wróciłam z wyjazdu w zeszłym tygodniu taka radosna, bo go tam poznałam :) A mój mąż :?: Hm.... dalej go kocham, nie powiedziałam, że tamten stał się dla mnie wszystkim... Ale mój mąż mnie krzywdzi cały czas, nawet teraz jak go nie ma :( A Mateusz, dzowni co dziennie i pyta, jak się czuję ja i Antoś :) Czy to nie słodkie :?: :?: :?: :?: :x I teraz mam dopiero dylemat...
Wiem, że związek między mną a Mateuszem nie wchodzi w grę... mieszkamy za daleko od siebie, poza tym, ja mam męża, rodzinę... a on ma pracę na wyjazdach... a drugi raz tego nie zniosę...
Jedno jest pewne, jest mi dobrze tak jak jest... Należy mi się odrobina słodyczy w życiu :D :D :D :D :D
Miłego dnia życzę :) :) :)
-
Dorotko no pewnie ze Ci sie nalezy ale jesli maz Cie nie zdradzil to czy chcesz go ranic?Chciaz ze ranil Ciebie?Mowisz ze nadal go kochasz :roll: jesli chcesz miec znow dobrze porozmawiaj z mezem powiedz co cie boli czego oczekujesz(zagladnij do wspomnien ) a moze wasz zwiazek przetrwa ,porozmawiaj z nim spokojnie bez nerwow :wink: :wink: a jesli to nie poskutkuje skarbie to berz Mateusza i spierdzilaj z nim gdziekolwiek :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: Zycze szczescia skarbie ;) :*
-
ja też Doty życzę szczęścia
a myslenie, że bycie z ojcem dziecka jest dla dobra dziecka to najgłupsze co może być
bo i Ty bedziesz nieszczęśliwa i dziecko bo będzie widziało co się dzieje między Wami
musisz coś robić bo młodość ucieka szybciej niż jesteśmy w stanie dostrzec
cokolwiek robisz rób to dla siebie
bądź egoistką
to Twoje życie
buziaki
c.