-
doty świetnie Ci idzie :D ja też się boję zbyt szybkiego chudnięcia, bo dzisiaj sobie policzyłam, że teraz znika ze mnie 0,19kg dziennie, czyli prawie 1,5kg tygodniowo, a to dużo. tzn szczęśliwa jestem, że waga spada, ale się boję czy nie za szybko
i zazdroszczę Ci takich ilości energii, bo ja przez chorobę teraz mniej sił mam, na aerobik nie mogę chodzić i mnie to unieszczęśliwia
-
edheene Tobie idzie też świetnie :D A jak sięwychorujesz, wyzdrowiejesz, to będziesz tez miała siłę, zobaczysz :D
-
Witaj Doty.. dzieki za slonko.. u mnie dzis swieci pelna para. Zaraz skocze na rowerek stracic troche zbednych kalorii. Jak sie dzis tym slonkiem naciesze to jutro przysle ci je spowrotem.. :)) bo samolub przeciez nie jestem.. no chyba nie jestem :) Jak tam synus - wyzdrowial juz.. no i jak tam twoja @ brzuch dalej boli??? Do mnie przyszla wczoraj.. i przyznaje sie ze brzuch boli .. ale staram sie o tym nie myslec.. no i jak boli to nie mysle tyle o jedzeniu....
Zycze ci Doty milego wtorkowego dietkowania.. i samych pogodnych chwil w pracy i w domu.
Dzieki za Slonko..
aha.. a z okiem lepiej.. jeszcze bede widziec.. jak OREL :)
-
A dziękuję Pasqudko widać nie jestes aboslutnie samolubem, bo u mnie właśnie przeciera się słonko przez chmurki. :D
A Antek zdrowieje. Na szczęście, w tym przypadku, antybiotyk okazałsie skuteczny, mam nadzieję, że na dlużej niż ostatnio... Odezwę się jeszcze później, bo szef dziś się kręci po biurze i patrzy na rączki... A mam ładne, więc nie wiem, ile jeszcze tu zabawi :lol:
-
doty to Ty dziś sam egratulacje zgarniasz :wink:
i waga i synek i energia i ładne łapki i nawet słoneczko :D
Powodzenia :D
-
Na moim koncie już 780 Kcal... :? Ale wytrwam, jeszcze pół godzinki w pracy, a potem do domku z synkiem. Nie mam tylko pomysłu na obiadek :? hmmm.... cos wymyśle...
Muszę się pochwalić, że szef przyniósł pierniczki w lukrze i częstował mnie, ale ładnie podizękowałam... A potem zostawił mnie samąz tymi słodkościami... hmmm :? Twarda jestem - oparłam się i nie wzięłam... :D Dobra jestem... a tak pachną :?
Wieczorkiem się odezwę, bo mam obowiązków sporo i pewnie nie dam rady wcześniej niż ok. 22.00 :( No coż... jestem tu sama... :(
-
doty, gratuluję tych nieruszonych pierniczków :!:
I powodzenia przez resztę dnia :!:
-
Dzięki Saira :D
A dzisiejszy dzień dietkowy, zakończyłam u mojej znajomej, tej u której zauważyłam zmiany szczupłości pod żłobkiem... Zrobiła na obiad zupkę jarzynową i nalesniki. Zjadałam tyle ile musiałam, żeby nie było, że jestem złym gościem, ale nie mam wyrzutów sumienia. Dzień zakończyłam 1 235,15 Kcal :!: Zaraz zabieram się za gimnastykę a potem prasowanko mnie czeka... :D
Do jutra, moje drogie :D Papa
-
Doty, słodka - Ty to normalnie jesteś niezła i za każdym razem jak patrze na ta Twoją wagę to robi mi isę tak milutko :))))))))
Ja tez tak musze schudnąć :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) ))))))))))))))))))
trzymaj sie ciepluchno
papapapapapapaapapapapapapap
-
witaj doty
nalesniczki maniam mmnaniam ...a z czym były?
gimnastyka o tej porze łohoho ..ja jestem padnieta po robocie wiec jutro z ranca jak wstane sobie pocwicze cos:D juz se nastawiłam budzika:D:D:D
Milego prasowanka i nocy:D
-
gdzie się podziewasz???????
buzialki :)
-
Dziewczyny jak wy szalejecie!!!!!Pieknie!!!:)
Niestety jestem znow chora:(Slaba odpornosc:(
-
witaj doty.. ehh tak mi za siebie wstyd :oops: ty to jakos taka idelana prawie jestes.. w domu dobra zona i matka.. prasuje, cwiczy opiera sie przed pierniczkami i to od SZEFA.. niejeden dupowlaz zjadl by wszystkie i powiedzial jeszcze szefowi ze smakowaly .. mmm .. a ty .. taki twardziel. Normalnie jestem z ciebie dumna.. PLYNACY przyklad dietkowania.. pieknie sobie radzisz wirtualna kolezanko bardzo pieknie.. az pozazdroscic.. ja zabiore sie za cwiczonka dopiero od jutra.. i obiecuje ze nastepny @ nie wybije mnie z mojego cwiczeniowego rytmu...
no i wyslalam ci slonko dzis Twoj dzien.. masz je tam ???
Pozdrawiam. I zycze udanego dietkowania.
-
Pamiętniczku i wszystkie czytelniczki :!:
Dziękuję za słowa otuchy i wyrazy uznania :D Bardzo mnie to motywuje, choć szczerze mówiąc nie mam nawet zamiaru zwolnić.
Nie pisałam od rana, bo szef zarzucił mnie robotą "na wczoraj" i dopiero przed pół godzinki postanowiłam zrobić sobie przerwę :D Jem własnie lunch i piszę :wink: :D Dobra jestem, moge robić nawet trzy rzeczy na raz :D Ale lubietak, bo przynajmniej nie myślę o jedzeniu :lol:
Wczoraj poprasowałam wszystko, co tylko miałam i poćwiczyłam, poukładałam w szafie małego, a było tego trochę, bo rośnie i ciuszki robią sięciasne, więc dwie reklamówy ciuchów pojedzie do moich rodziców, gdzie poczekają na następną dzidzię :D Może moją... moze za dwa lata... :D
A tymczasem dieta :D Matko, dziewczyny, dlaczego ja mam tyle siły :!: :?: Skąd mi się to bierze, to nie wiem :!:
Pasqudko Masz rację z tymi pierniczkami... Oparłam się, a tyle razy mi proponował :? Inny moze faktycznie skusiłby się na niejednego, tylko dlatego, żeby zrobić przyjemność szefostwu :!: Ja taka nie jestem i jak się uprę to się potrafię obrazić nawet na kogoś namolnego :!: :lol: Wiesz, mnie tez do słodyczy nie ciągnie, mi się marzy kebab, albo hamburger, albo McChicen... ale mogę o tym zapomnieć :? Nie tknę tego przez najbliższy czas, mało tego, chyba nigdy :? :? :? :? :( :( :roll: :roll: :roll: :roll:
podswiadomosc zrób sobie syrop z cebuli, działa jak antybiotyk i podnosi odporność, naprawdę skuteczny :D Polecam :D A jak Ci idzie dietkowanie :?:
Victoria Naleśniczki były palce lizać :D Jeden był z ketchupem, a dwa z brzoskwinkami, czy morelami domowej roboty :D Pycha :!: :!:
Acha, zapomniałabym :D Wczoraj udało mi się wieczorkie zmierzyć, choć nie wierzę, że w czasie miesiączki są to dobre wymiary i tak napiszę. Zmieniło mi siętylko w pasie o 2 cm mniej :D czyli 82 :D
Piszcie, i cieszcie się, ze chudniemu :D
-
doty wielkie brawa :!:
Pięknie Ci idzie, jesteś dla wszystkich nas niesamowitym przykładem :D
I mimo niesprzyjających okoliczności, ubytek cm, gratuluję :!:
http://img147.imageshack.us/img147/6...1040101xw4.gif
-
widzisz doty.. ja nie cwicze..na brzuch .. bo kazda wymowka jest dobra zeby sie nie spocic.. ;) ale wezme sie w garsc.. w koncu robie to dla siebie Buziol..
-
Dzień dobry :D
To pożycz trochę siły, bo ja teraz flak jestem :wink: :lol:
Już sobie szukam wymówki, żeby dziś nie ćwiczyć :wink: :wink: :wink:
-
Jestem zdołowana i nie mam ochoty na nic :( ehh... Widzicie... wiele osób mnie źle ocenia, bo szybko udało mi się schudnąć, nawet tu słyszałam takie słowa :( ehhh... przecież mi też jest ciężko... :( CZemu nikt nie rozumie, że ja nie mam złych intencji... :?: Staram sięwspieraćodchudzaczki, ale takim kosztem, że obrywa mi się po uszach, za udzielanie dobrych rad :( :cry:
:roll: Dziewczyny, czy tak trudno jest zrozumieć, ze żadne diety nie bedą miały sensu, jeśli się nie zmieni przyzwyczajeń :?: :(
Ciężko mi :( :( :( :( :(
-
Jadę na sygnale :wink:
A cóż takiego sie stało :shock: :?: :?: :?:
Zresztą nieważne co tu ktos powiedział, jak sama wiesz, że chciałaś dobrze, to trzeba mieć w nosie złośliwe komentarze i już :!: I an pewno nie warto aż tak sobie psuć humoru z tego powodu :!: :!: :!:
Uśmiechnij się :!: :D
-
Doty don't worry be happy - a po polsku - zesram sie a nie dam sie !!!!!!!!!!!!!!!!!
GŁÓWKA DO GÓRY
lepiej napisz co dobrego znów zjadłas u koleżanki - bo jak jechałam do domu to mi sie te Twoje wczorajsze naleśniczki przypomniały.
Ale ide spacerkiem na pocztę to może o nich zapomnę :)))))))))
papatki
-
Byłam u tej mojej koleżanki, a ona zabrała mnie do restauracji, do restauracji włoskiej, a tam zapachy: pizza, spagetti... mniam... Ale dzielna byłam i zamówiłam sobie tylko, albo aż, sałatkę z jajkiem, żółtym serem, szynką, sałatą lodową i oliwkami. Objadłam się jak przysłowiowy bąk. Na razie jeszcze nie policzyłam kalorii, ale myślę, że po dzisiejszym dniu mam ok. 1200 Kcal, bo po śniadaniu i po lunchu miałam 644 :? ( a swoją drogą, ciakawe jak ja to zrobiłam :D :?: )
Jeszcze nie ćwiczyłam, ale dziś zamierzam godzinkę na to poświęcić :D
Postanowienie numer: 1000 - nie słuchac dobrych rad koleżanek, one zawsze chcą źle, nawet jak tak nie mysłą :!:
Koleżanka próbowała mnie nakłonić do frytek, ale się nie udało. Ona doskonale wie, że jestem na diecie, to znaczy, że zmieniam przyzwyczajenia żywieniowe, więc nie powinna mnie tak kusić. Ona na to, że im więcej jest pokus, tym łatwiej mi odmówić, bo wiem, czego chcę, to znaczy utwierdzam się w tym :? Hmmm.... mądre to, ale ja i tak wolę, jak mi jest lżej :!:
Acha, jej mąż - też Tomek, jak mój - powiedział, że schudłam i wyglądam jak patyk :!: Chciał mi dogryźć, a tymczasem udał mu sięznakomity komplement, za który bardzo łądnie podziękowałam :!: :lol: A potem dodał, że pewnie dlatego schudłam, bo blisko mojej pracy nie ma cukireni, ani żadnego sklepu :evil: Tego mu nie darowałam i powiedziałam, że jak następnym razem przyjedzie do biura (a razem pracujemy) to pozestuję go kiełkami bambusa, bo dobrze robią na mózg :!: Wszyscy sięśmiali, oprócz niego :D i o to mi chodziło :!: POtem to mi już bardzo dogryzał, ale im bardziej to robił, tym bardziej ja się czułam pewniej :D
Dziewczyny stwierdziłam, że jakich by ludzie nie mieli intencji, nie warto ich słuchać, tylko trzymać sięwłasnego zdania... No, chyba, że siętego własnego zdania nie ma :!:
Dobranoc :!:
-
tyy.. doty jak te kielki tak dobrze robia to ja moze sobie jutro kupie tone.. co ?? bo moim znajomym tez by sie przydalo troche wzmocnic kore mozgowa.. a nie .. takie proste te zwoje mozgowe jak balon.. serio.. no i pieknie spedzilas dzien..
podziwiam..
i Dobranoc
-
Jestem z siebie zadowolona :!: 30 minut ostrej gimnastyki i 30 minut podskakiwania, zwanego aerobikiem :D Jestem pod wrażeniem :D Skąd we mnie tyle siły :?: Tylko Bóg raczy wiedzieć :D :lol: Ale mi się to podoba i po wysiłku czuję się jak nowo narodzona... :D
A co do tych kiełków, to pewna ich działaniu nie jestem, tak palnęłam, bo nie wiedziałam jak z tej sytuacji wybrnąć :D Pasqudko jeśli Twoi znajomi nie są zbyt bystrzy, to pewnie sie nie zorientują, że nie wiesz, jakie właściwości mają te kiełki :wink:
Ale się czuję świewtnie :D Idę pozwiedzać inne wąteczki i pod prysznic :D
-
Hej. Doty nie przejmuj się. Pamiętaj ludzie gadali, gadają i będą gadać. To czysta zazdrość.Nie słuchaj nikogo. Najważniejsze zebyś ty czuła się dorze i gdy spojrzysz w lustro nie będziesz już odwracala głowy, a na twarzy pojawi się uśmiech.
Te wszystkie docinki "znajomych" wynagrodzą ci pełne podziwu sopjrzenia zwykłych przechodni jak będziesz spacerowala ulicam swojego miasta z podniesioną glową w super obcisłych spodniach :lol: :lol: :lol: Nie dołuj się i nie myś o tym . A więc jutro wstajesz i śpiewasz : " od rana mam dobry humor...." :lol: :lol: :lol:
sołodkich snów
-
doty ty to jakas taka od dwoch dni mocno zapracowana jestes.. normalnie to zawsze bylo cie tu pelno.. a dzis.. znow tak cicho bez ciebie.. :)
pewnie jestes padnieta po wczorajszym intensywnym dniu..
Podziwiam.. i milego czwartku zycze..
-
Dziś już czwartek... Hmm... jak ten czas szybko leci :D Jutro mój mężuś przyjeżdża i musze przyznać, ze mam dla niego niespodziankę :) Wiecie :?: Te wałeczki tłuszczyku na brzuszku i udach się zmniejszyły :D Matko, zmniejszyły się :D Dziś zamierzam zrobić sobie okłądy z ciepłego błotka i zawinąć się folią dla rozgrzania komórek tłuszczowych celem spalenia kalorii :) Podobno takie zabiegi dają bardzo pożądany efekt :D Zobaczymy :!:
Dziś kolejny dzień, mojego nowego życia :D Doszłam dziś rano do wniosku, ze to co stsuję, to nie jest dieta, to zmiana stulu żywienia się :D Nie zamierzam juz wracać do moich dawnych przyzwyczajeń :D Dam radę, bo nie sztuka jest schudnąć, powiedzmy szczerze, sztuką jest utrzymanie nienagannej figury przez lata :D I obiecuję Wam, moje drogie - nie poddam się i będęszczupła :D 8) Wielkim wysiłkiem, małymi kroczkami, ale dokonam tego :!: :!: Sama albo z Wami :D
Pasqudko my to chyba telepatycznie się zciągamy, bo zajrzałam na mój wąteczek, i jeszcze Ciebie nie było :D A wróciłam po chwili i patrzę, że jest cośod Ciebie :D Ale fakt jestem zapracowana, bo szef zarzucił mnie robotą :( No cóż... Ja pracuję czasem tak, czasem inaczej, a wypłata jest uzależniona od tego, co robię w danym miesiącu :D A wieć teraz powinna być premia :lol:
Zysiu Dziękuję za pocieszenie :D Już się tym nie przejmuję, ale wiem, zę nie mogę się wymądrzać :)
Dziewczyny, dziś śniadanko:
:arrow: muslii owocowe 3 łyżki
:arrow: Jogurt waniliowy pitny 125 g
:arrow: Banan bez skórki - ok. 80 g
Nie wiem jeszcze ile to kalorii, ale ok. 300 :D
Wracam do pracy i w miarę możliwości potem poodwiedzam Wasze wąteczki :D
-
Dzień dobry :D
Masz całkowitą rację, że kluczem do sukcesu jest całkowita zmiana nawyków. I to jest chyba najtrudniejsze - przynajmniej dla mnie. Cieszę się, że tobie tak dobrze idzie :!: :lol:
Pozdrawiam :D
-
tak tylko wpadłam pozyczyć wszystkim miłego popołudnia i wieczorku :lol:
-
Witaj pamiętniczku :D
Widze, że coraz mniej osób kibicuje mi w walce o swoją normalną wagę :) Nie przejmuję się tym 8)
Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do bardzo zapracowanych. W robocie jeszcze nie wyszłam na prostą i wycena dla klienta, którą miałam skończyć już wczoraj leży do jutra :? No cóż...
Wieczór, a raczej wczesne popołudnie spędziłam u sąsiadki tlumacząc matematykę, więc zaraz będę siędopiero zabierac za ćwiczenia :D
A oto spowiedź z całego dnia :D :
X Musli z owocami porcja 30g :arrow: 95,40
X Jogurt pitny wanilowy srednio 125g :arrow: 102,50
X Banan bez skórki szt. 75g :arrow: 60,00
X Grahamka szt. 70g :arrow: 150,00
X Twarozek ze szczypiokiem 100g :arrow: 144,00
X Pomidory surowe średnio 120g :arrow: 20,40
X Papryka surowa czerwona średnio 30g :arrow: 8,70
X Jogurt pitny wanilowy srednio 125g :arrow: 102,50
X Makaron dwujajeczny gotowany szklanka 250g :arrow: 310,00
X Olej roślinny łyżka 10g :arrow: 90,00
X Pomidor - sok 63g :arrow: 19,50
X Mąka pszenna wrocławska łyżka 10g :arrow: 32,00
X Śmietanka do kawy porcja 15g :arrow: 19,50
W sumie kalorii: 1 154,50
Niezły wynik :D Zrobiłam sobie na obiadek takie spagetti Light :wink: i byłop yszne ... mniam... Aż mój synek się zajadał :D
Kończe pisać, idę poodwiedzać Was, moje drogie, i idę robić sięna bóstwo dla mojego mężusia, który jutro przyjedzie :wink: :D
Ach.. jaki by nie był... strasznie go kocham i tęsknię za nim... :|
-
ohh to rob sie na bostwo.. jutro jak przyjedzie to cie nie pozna.. taka sie kruszyna zrobilas.... superowo.. z dnia na dzien.. maleje ten trzesacy sie przy kazdym schodzie tylek.. cuuudowne uczucie.. ale ty sportowa dziewczyna jestes.. nie pozostaje mi nic innego jak po takim wysilku zyczyc dobrej i spokojnej nocy..
Dobranoc doty.. ehh ja to mojego tez kocham.. nawet jak mnie wkurza :)
-
Czytajac twoj pamietnik, wierze, ze mi tez sie uda, co prawda nie widze, zeby mi cos ubylo :roll: Ale brzuszek jakis mniejszy. Glodna jestem strasznie, ale co tam, ide spac, zmotywowana do dalszej walki :D A docinkami sie nie przejmuj, mnie takie cos zawsze wzmacnia :D dobranoc
-
Dzień dobry Dorciu :D
Wpadam pozdrowic piątkowo :D
Jak tam zdrówko maleństwa :?: :D
-
hej, hej doty - jak nie piszę , to nie znaczy , że nie kibicuje :twisted: :twisted: :twisted:
jak sama pewnie zauważyłaś - grunt to dobry humor, a tobie go nie brakuje. dietkowanie idzie ci super, oby tak dalej.
pozdrowienia dla ciebie, trzymaj tak dalej.papa
-
No, dziewczyny :!: :roll: kochane jesteście :roll: ... tego... tam...
8) Dzięki za kompelementy :!:
Wczorajszy wieczór spędziłam owinięta w folię spożywczą i wysmarowana po pachy kremem antycelulitysowym :roll: Błotka nie było :roll: :wink: NIe jadłam nic więcej, nie piłam. Wieczorem też ćwiczyłam w sumie godzinę, trochę podskoków, trochę gimnastyki, ogólnie trening sprawnościowo - rozciągający... tylko czemu dziś mnie mięśnie przy cyckach bolą... :?: Jak ja sięz mężem witać :?: :?: :? :wink: :lol: :lol:
Poszłam spać znów późno i dziś to mnie głowa boli, a przynajmniej rano bolała.
A... musze się pochwalić kupiłam sobie wczoraj bardzo drogie cienie do powiek :? Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, bo nie są w sumie w mojej ciepłej tonacji, tylko jakieś takie zimne... :? Ale były markowe i jak dla mnie za drogie, więc wzięłam :lol: Powiecie pewnie, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto i zapewne będziecie miały rację :? Ale nic nie poprawia hu,moru jak zakup kosmetyku :D Dziś się nimi pomalowałam i wyglądam, jakby mi ktoś oczka podbił, ale to nic - twardziel jestem :D
Dziśrano wlazłam na wagę, bo postanowiłam, tak jak mała ważyć się przed weekendem w piątki :D Dziewczyny - 0,5 kg mniej - znowu :!: :!: :!: Jestem szczęsliwa, baaaardzo szczęsliwa z tego powodu :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Dziś ładnie się ubrałam do pracy. Ponieważ skończył mi się @ ubrałam seksi stringi i spódniczkę krótką :wink: Nogi mi zeszczuplały, więc się odważyłam :D Mój mąż dziś będzie juzw domku, kiedy ja wrócę z pracy, nie moze być wpadek, typu, stre jeansy i koszulka :wink: Rozumiecie :D
Pasqudko dzięki za sportową dziewczynę... wiesz, zawsze uważałam się za chorą i nigdy nie ćwiczyłam na wf-ie, bo miałam zwolnienie, chodziłam tylko na aerobik, bo mi lekarz pozwolił na piśmie. Mam chore serce, dawno juz nie używam leków, w zeszłym roku po ciąży bylam na badaniach i okazało się, ze dziurka w zastawce serca sięzarosła :!: Więc teraz nie mam wymówki, żeby nie ćwiczyć :!: :D
rayane ubyło.. ubyło... wystarczy spojrzeć na brzuszek, na udka :wink: Na pewno ubyło :!: Do przodu, maleńka :!:
Aga Witaj, miło CIę widzieć w ten piątkowy piękny ranek :D
milushkaA Tobie brakuje dobrego humoru :?: Bo jak chcesz, to isę podziele :lol: A jak córcia :?: Antek w nocy się budził, bo go te pleśniawki pewnie wkurzały i bolały :( Ale rano wypił mleczko i było OK :) Miejmy nadzieję, że ten lek, co stosuję na nie podziała szybko i wkórte zapomnimy o tym wstrętnym grzybie :evil:
Kończąc: Pozdrawiam i życzę udanego dzionka :D :D :D :D :D :D
-
doty22 gratuluję kolejnych pokonanych komórek tłuszczowych :!: :!: Sexi stringi :?: No to chyba męża dziś gorąco przywitasz :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Jakiego koloru cienie kupiłaś? I jaki masz kolor oczu? Czasem dobra jest taka zmiana. Ja mam oczy piwne i od kiedy pamiętam zawsze używałam cieni w tonacji brązów i w nich się najlepiej czułam. Ale przed wakacjami coś mi odbiło i kupiłam sobie zielenie i też się z nich dobrze czuję :)
-
Witaj doty.. calus.. taki wielki.. ja to cie powinnam na rekach nosic.. tyle sily mi dajesz.. no i wiesz co.. kiedy ty masz urodziny.. bo cholera jestesmy takie do siebie podobne.. ze zastanawiam sie .. czy nie mamy tych samych ojcow :) - choc wiem ze teoretycznie jest to wykluczone..
Ja wczoraj tez sobie kupilam cien do powiek na poprawienie humorku.. i tez firmowy i stosunkowo dla mnie za drogi.. no i w brazie.. taki zestaw 3 kolorow.. ciemny braz.. jasny braz..i taki brazowo zolty.. tez jestem twardziel.. bo wygladam jakby mi ktos oczy podbil.. normalnie to sie nie maluje ale od czasu tej dietki jakos w glowie mi sie poprzestawialo i piekna chce byc poczatki sa trudne to widac po cieniach na slepkac :).. i wczoraj tez owinelam sie w folie spozywcza.. a szelescilam .. jesooo jak glosno.. :) ale fajnie bylo ...
super ze twoj maz w koncu bedzie w domu.. wielu udanych chwil razem wam zycze.. i milego piatkowego dietkowania.. i udanego weekendu.. no i gratulacje zrzucenia 0,5 kg.. superowo.. Wielki Calus.. Buziol.. itp.
aha.. a jesli chodzi o serduszko.. to u mnie tez kiepsko bo nie mam klapki w zastawce.. normalnie chyba idzie z tym zyc.. :) a na w-f tez nigdy nie cwiczylam i jakos nie bylo mi wtedy przykro.. :) a teraz sobie troche podskakuje.. :)
-
Jej, ale się cieszę, że odpisałyście :D Matko, ile to mi siły daje, nawet pojęcia nie macie :D :D :D :D :D Korzystam z chwili, kiedy szefa jeszcze nie ma i szybko pisze do Was :)
tita a tak, przywitam go baaaaardzo gorąco.. bo ja lubię... no wiesz... co... jak koń owies... hihihi :lol: A cienie kupiłam sobie w lekkich lila - różach. Oczka mam bardzo ciemne, niektórzy móią nawet że czarne, ale ja mówię, że to ciemne piffko ... a tak ... a propos... ciekawe ile takie kalorii ma... hmmm :roll: pewnie duuuużo.... :( No cóż :D Ale uśmiech nie schodzi mi z twarzy :D
Pasqudko kto wie, kto wie... moze mamy jednego tatusia... mój to często na jakieś delegacje jeździł :lol: :lol: :lol: A urodzinki mam w lutym, dokłądnie 6. lutego :) Ja to taki, skromny wodniczek jestem... A Ty???
Ciesze się, że nie tylko dołować potrafię :D Mam nadzieję, że czerpać będziemy siłę od siebie nawzajem... hmm... wiesz, tak a propos koleżeństwa... to ja nieśmiała jestem... i nigdy nie miałam koleżanek,... zawsze to z chłopakami wolałam po drzewach skakać... a teraz na szczeście nie mam z tym problemów... tylko jak kto się na mnie pozna za wczasu to ucieka :shock: :lol: Ale ja go gonię :lol:
Coś w tym musi być... chyba za bardzo jesteśmy do siebie podobne, nawet serducho mamy podobne :) Miejmy nadzieję, że przeżyjemy tych wszystkich, co źle się odżywiają i nasze serduszka pokarzą, jak powinno się bić :D "puk... puk... puk...:" itd... :D :D :lol: :lol:
Dzięki jeszcze raz za odwiedziny, zmykam do pracy :)
-
No laseczka :!: To koledzy w pracy cięko mają, jeżeli takowi są :wink: :wink: :wink: :wink: :lol:
Przywitaj mężusia godnie :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :lol: :lol:
-
witaj doty :D:D:D:D
jak tam??
ja tak czytam Ciebie i Pasqudka to wierzyc sie nie chce bo ja rowniez ja mam tam cos z serduszkiem ktoras tam zastawka jest wysunieta za daleko cos w tym stylu:P
A wczoraj koledzy mi powiedzieli ze jestem szalona swirnieta i takie tam pierdoły bo ja generalnie jestem dosc otwarta osoba i bezposrednia i niestety tez troche niedobra bo przy chłopach takiego jezyka sie ucze ze blehhh ...ale co poradzic 8 chłopow i ja sama:P hihi:P
no i mi rowniez wasze wpisy da\ja siłę taka wielka jka ziemia :D:D:D
co ja bym bez WAs zrobiła :D:D:D :wink:
-
noo ja to urodziny mam 18 stycznia.. wiec moze jakas delegacja klapnela ;) .. a jesli chodzi o niesmialosc to raczej nie mam z tym problemow.. no i wredziol czasem jestem bo wale prosto z mostu - oczywiscie w granicach rozsadku.. bo jak widze ze mam sie poklocic to usmiecham sie do swoich kosmatych mysli i wole sie nie odzywac.. zycie jest zbyt krotkie zeby sie przejmowac *******ami i klocic o goopoty....
a jesli chodzi o skakanie po drzewach .. to mam spory zestaw wszelkich blizn na nogach.. od motorkowych rur wydechowych.. do drutu kolczastego na tylku - nieudany skok przez plot ;) - no i 4 w gornej szczece nie mam.. bo mialam bliskie spotkanie z wielka galezia ;) ogolnie tego nie widac.. bo zabki troche koslawe.. ale da sie z tym zyc ;) .. dachowanie autem - ale nie z mojej winy.. no i bliskie spotkanie 3 stopnia autem .. z latarnia na ulicy.. - to moze byc z mojej winy :) ...
po za tym nie szaleje bardzo.. bo juz troche w krzyzu lupie.. no i checi nie ma sie jak kiedys.. no i piwka juz tyle w siebie wlac nie mozna.. no i w koncu do cholery sie odchudzam to sie szanuje.. :)
I bardzo sie ciesze ze Was wszystkie mam.. ehhh co ja bym bez was zrobila.. a przyznam sie ze na nadmiar kolezanek to nie narzekam.. bo mozna je na palcach policzyc.. i to jednej reki :cry: a przyjaciolek.. no coz byla taka jedna.. byla i sie zmyla.. troche zamieszala w moim zwiazku.. i tak jakos samo sie to rozpadlo.. troche szkoda.. ale widac takie jest zycie..
BOzze nie pisze juz wiecej .. bo narzekac zaczynam..a tu taki piekny piatek..
Caluski.. jeszcze raz