Dzień doberek
Wczoraj mi się udało nie zjeść kolacji, choć miałam na nią ochotę tak około 20. No ale nie wolno mi było, muszę znów się przestawić na tryb oszczędnościowy, czyli brak słodyczy i kolacji, no i mniejsze porcje. Mam nadzieję, że jak się tak pomęczę kilka dni to później będzie łatwiej...tak jak kiedyś Ech...nie wiem czemu teraz to jest takie trudne, a kiedyś nie wymagało to ode mnie wysiłku. Może starzeję się Hehehe.
Dzisiaj zjadłam na śniadanko owsiankę z orzechami, a co będzie dalej to się zobaczy. Ale planuję na drugie śniadanko wciągnąć jajecznicę z warzywami i do tego kromka chlebka, a na obiad gołąbka. Może w między czasie jeszcze przegryzę jabłko. A na wieczór planuję poćwiczyć Pilates Ambitnie co?
A teraz posprzątam mieszkanko co by spalić kilka kalorii