Wątek: Nie przekarmiać Gruszki-reaktywacja!

To i tak jestes silna, ze potrafisz isc jeszcze na silownie.. Ja zawsze gdy rozstawalam sie z moim Sloncem plakalam wielkimi lzami. Okropnie zawsze to przezywalam.
A kiedy macie sie w planie ponownie zobaczyc?
Moja waga dzis pokazala 56,1kg Tez sie juz obrzarlam, mialam syty obiad i teraz sie czuje jakbym pilke od kosza polknela

Trzymaj sie mammam

Każdy zasługuje na szczęście! Więc nie pisz, że Ty nie!

Waga widzę ładnie spada. Zdecydowanie lepiej wyżyć się na siłowni niż podjadać za smutku. Cieszę się, że się zabrałaś tak ładnie za ćwiczenia!

juli29mar nie jestem silna,przyjechał sie pozegnac,mielismy niecałe 20 minut,starałam sie trzymać,ale jak tylko odjechał,jeszcze dobrze do windy nie wsiadłam jak juz byłam zalana łzami,dobrze,ze nikogo jeszcze w domu nie bylo to sobie poplakałam,a zaraz ide na silownie,bo po1 za duzo zjadlam,a po2 jak juz teraz zaczne ryczec to bedzie xle,a obiecałam mu,ze nie bede plakać
nie wiem kiedy sie spotkamy,on jeszcze nie wie jaka to bedzie praca dokladnie,i wogole,
boje sie,ze o mnie zapomni...
squalo ja musze cos robic,bo inaczej znowu zaliczę doła,a wyciągnąc z niego nie ma mnie kto

godzina aerobiku,tylko 3 osoby i oczywiscie ja najgrubsza i najbardziej kańciaste ruchy wykonywałam,jestem strasznie sztywna w plecach i rękach,a jak były ruchy biodrami to było juz dobrze,w koncu mam czym krecic,no i jako jedyna robiłam wszystkie brzuszki i w takim samym tempie jak instruktorka,no a potem ruchy niby walc angielski i tu juz gleba,bo nogi jeszcze jakos,ale plecy sztywne,musze cos z tym zrobic,nie chce być na wpól kołkiem
potem 25minut na orbiteku,20 na biezni i ćwiczenia na wewnetrzne i zewnetrzne mięsnie ud,jak zeszłam z biezni to mi sie az w glowie zakręciło przez chwilke,a lalo się ze mnie,z szyji najbardziej
potem kapiel,poplakałam sobie chwilkę,a teraz jeszcze chwilunie pogadalismy na gg,jutro rano jedzie,nie moge nawet sie pozegnac,bo on nie mieszka w tym samym miescie i musiał do domu wracac,tak bardzo chce w to uwierzyć...
teraz znow mam mnostwo roboty,więc przynajmniej nie bedzie czasu na łzy,jutro nie ma aerobiku,ale za to idziemy z kolezanką na silke na 2 godziny,muszę te plecy i ręce jakos zacząc ćwiczyc,ale nie wiem jak,tam niby jest trener,ale ja go to tej pory nie widziałam...

Ładnie z tymi brzuszkami! Ja bym penie nie dała rady...
A nie przejmuj się plecami. W końcu powoli się rozkręcisz i będzie tylko lepiej.

Czasem dobrze jest sobie popłakać.
Ściskam Cię mocno!

Zamieszczone przez mammam

3 osoby i oczywiscie ja najgrubsza i najbardziej kańciaste ruchy wykonywałam

Heh.. jakbym czytala o sobie..Tez zawsze mialam takie wrazenie, tzn. dawno, dawno temu jak jeszcze chodzilam na fitness i silownie.

A jak tam dietka? To nie dzisiaj startujesz z 1100kcal?

Milej niedzieli

Jak się miewasz?
Jak się czujesz?
Jak dietka?
Jak humorek?

Hej
przed wczoraj tak sie ojadłam jak nigdy,normalnie masakra,no ale nie bede wracac do przeszłości
jestem juz na 1100,ciesze sie,bo te dodatkowe 50 kcal do sniadania i obiadu bardzo mi sie przydały,zobaczymy jak mój organizm na to zareaguje
dzis mam tak głupio rozlożone zajecia,ze nijak nie zdąże na aerobik,wszystko przez te autobusy,ale moze chociaz na silownie pójdę...
a jutro na aerodance,bo trzeba ruchy upłynnić

mój kochany juz dotarł do Anglii,napisał smsa,ze wszystko w porządku,od jutra zaczyna pracę,a w trakcie podróży dzwonil do mnie na kazdym postoju w Polsce i tuz przed przekroczeniem granicy,jak ja za nim tęsknie

Wczoraj zdążyłam na aerobik
godzinka BPU i godzinka power stepu,ale jazda,mam dzis troszke zakwasy,ale to nic
wszystko byłoby dobrze,gdyby nie to,ze umieram na glowę,a miałam juz tak długo spokój,nic nie widzę,ból nie do opisania
chyba dzis sobie odpuszcze ten aerobik,bo tam fikne i cisnienie mi czszke rozwali
a juz sie tak najadłam z mysla o cwiczeniach,trudno,cos za cos,moze u siebie na rower wsiade jak dam radę...

Miałaś iść do lekarza...
Może jednak się wybierz, szkoda zdrowia! Ja się już z moich bólów całkiem wyleczyłam. Trwoało to wszystko z 4-5 miesięcy, ale już jest ok i nic nie boli (chyba, że mam koszmarnie ciężki dzień, ale to raz mi się trafiło).