Szczęścia, zdrowia,
powodzenia w dniu Bożego Narodzenia!
Beczkę piwa, wiadra wódki by odgonić wszystkie smutki
Sto całusów na dodatek by smaczniejszy był opłatek!
Szczęścia, zdrowia,
powodzenia w dniu Bożego Narodzenia!
Beczkę piwa, wiadra wódki by odgonić wszystkie smutki
Sto całusów na dodatek by smaczniejszy był opłatek!
obiecałam ze kiedys i ja napisze ci taki elaborat jak ty mi (jestem ci za niego wdzieczna) ale jeszcze nie ten czas... wiesz ani troszke nie poczułam sie urazona twoja wypowiedzia wrecz przeciwnie podzialo troszke jak balsam - fakt ze nie tylko ja sie spieram lub spierałam z takim problemem mimo wszystko ODROBINECZKE (specjalnie takie sformułowanie) mnie podbudowało....
Pasquko mam zepsuty komp pisz do mnie na waku postaram sie odwpowiadac w miare mozliwosci rwóniez na twoim watku...
Ah... no i tak jedno z wazniejszych ZAUWAZYŁ ZMIANE POWIEDZIAŁ ZE BARDZO LADNIE WYGLĄDAM I NAPRAWDĘ DUŻO SCHUDŁAM
WESOLYCH DLA WSZYSTKICH - DZIEKI ZA PAMIEC:: JA SIE FASZERUJE NISKOKALORYCZNYMII SRODKAMI LECZNICZYMI:... MUSI BYC LEPIEJ:::
A POKI CO ZMYKAM PELNIC OBOWIAZKI ZONY I JUZ LECE PRZYTULIC SIE DO UKOCHANEGO:::
JESZCZE RAZ WESOLYCH SWIAT ROBACZKI
Dziękuje i nawazjem...
Heloł
Dziękuję za życzenia i odiwedzinki
Też bym chciała tak z rańca przytulić się do Ukochanego...
Miłego dnia!
witaj paskudko w ten swiateczny dzionek
widzilam wlasnie Twoje zdjecie przegladajac Twoj wateczek
sliczna laska jestes
tez chce taka figure
Miłego i udanego dnia
Buziaczki - powiesiłam parę zdjęć z Wigilii
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
witam witam ..mimo iz po dlugiej przerwie tu zagladam nie wieje tu chlodem i nic nie jest kurzem przysypane za co z gory i z dolu bardzo dziekuje..
jestem wlasnie po wizycie u lekarza.. zaraz po tym jak cale swieta spedzilam z chusteczkami w nosie.. ze smarkiem..z wielkimi oczami.. i kaszlem.. wybralam sie do lekarza.. i co ???? 5 minut w gabinecie.. uscisk dloni pana doktora..usmiech zyczenia szczesliwego nowego roku... dwie butelki kropli - ehh zawsze sie przyda- i jestem juz w domu.. w sumie najgorsze mam juz za soba moja glowa juz nie peka a moj maz zostaje zwolniony z obowiazkow kucharza.. i wszyscy sie ciesza.. ja juz calymi dniami nie leze.. a on nie musi mi herbaty przynosic.. kolacji robic.. mowie wam tak sie na swieta ustawilam.. ze pod nos wszystko mialam
teraz to na wage nie wchodze.. bo troche pojadlam sobie.. malo ruchu glownie preferowalam pozycje lezaca wiec pewnie przybralam troche.. ale teraz zaciskam pasa.. i do konca tygodnia bedzie znow wszystko w normie
teraz musze tylko nowe spodnie na sylwestra kupic albo cos innego .. bo ide na taka prywatke.. ze znajomymi.. zaden elegancki lokal czy cos.. no ale ladnie ubrac sie trzeba.. i moj choopek juz mi powiedzial ze fajnnie by bylo jakbym jeansy w domu zostawila - ehhh wiec kombinowac musze..
zmykam was wszystkich poodwiedzac .. poki moj choopek z lozka nie wstanie mam pelne pole do popisu.. milego dnia zycze
To on jeszcze nie wstał?! Ło matko!
No faktycznie lekarz Cię szybko załatwił. Ale czujesz się już lepiej (tzn, tak mi się wnioskuje z tego co napisałaś ), więc się cieszę
Nie ma co, na Święta ustawiłaś się wspaniale! Ale z 2 strony pewnie Cię ten katarek jednak męczył, więc nie wiem co bym wolała...
Miłego dnia!
Zakładki