[color=blue]witam witam.. troche pozno.. ale dopiero teraz wracam do trybu dnia codziennego...
otoz nikt nie cieszy sie ze robi jedna wspolna impreze urodzinowa tak jak ja.. jesooo jakaz ja naiwna bylam... otoz ..
18 robilam urodziny - bo tesc przyszedl.. wiec ciasto, kolacja - gadanie o *******ach...
19 robilam urodziny - bo goscie przyszli ok. 18 osob, wiec ciacho, kolacja.. piwsko , i siedzieli i siedzieli.. i dopiero po 2 w nocy poszli.. zanim to wszystko posprzatalam bylo 3:30 i wcale mi sie spac nie chcialo.. wiec padlam dopiero o 6 rano..
20 robilam urodziny - bo to przeciez dzien urodzin mojego lubego no i oczywiscie gosci nie zabraklo.. juz o 14 raczyl zjawic sie moj tesc.. przyniesli zupe warzywna.. -ufff zjedlismy.. i wszystko od nowa..ciacho, kolacja.. i gadanie o niczym.. poszli po 22
21 oczywiscie musielismy jedzic caly dzien i oddawac pozyczone rzeczy a mianowicie .. talerze i polmiski bo na 12 osob to mam wszystkiego duuuzo ale na 18 to niebardzo no i krzesla trzeba bylo oddac... bo kto ma w domu 18 krzesel ???? wiec rece mi do kostek siegaly.. nie mowiac o tym.. ze o 19 przyszedl kumpel mojego meza.. i robilam impreze po raz 4 poszlismy spac ok. 1 w nocy.. i dzis wstalam prawie nieprzytomna o 10 i zabralam sie za sprzatanie.. juz w miare tutaj wyglada.. nowy obrus na stole do kuchni juz da sie wejsc sztucce pochowane.. ale zmeczenie zostalo.. jak dzis ktos do mnie dzwonic bedzie to mam to w dupie i nie otwieram.. nawet jakby to jakas wygrana byla..
a wiec moje 26 - te urodziny zostana niezapomniane.. w przyszlym roku.. o tym czasie wyjezdzam.. i niech sobie moj choopek sam codziennie imprezy robi.. bo ja prawie 4 dni w kuchni siedzialam.. i mam tak zwany kuchniowstret..
od rana wciagnelam w siebie.. pol kielbaski z ketchupem i dwie czekoladki mon cheri.. tzw. resztki urodzinowe.. bo to tez trzeba pozjadac na szczescie dzieki intensywnosci przeprowadzanych imprez .. nie zostalo tego duzo.. wiec spoko.. biore sie dzis ostro za siebie z dietkowaniem.. i tak sobie mysle.. ze w srode zrobie sobie dzien oczyszczajacy tzw.. woda woda woda i woda.. moze cos skubne po drodze ale nie duzo..
goraco was pozdrawiam.. dzieki wszystkim za zyczenia.. postaram sie was poodwiedzac.. ale nie obiecuje.. bo znow musze do kuchni zmykac obiad dla lubego robic.. jak z pracy wroci.. musi byc wszystko pod nosek podane tak go kurna nauczylam.. milego poniedzialku buziaki..
a to fotka.. z urodzin ja tez usunelam..
Zakładki