Wątek: nowy etap.. nowa ja.

Nie wierzę

Pasquda by nam tego nie zrobiła........

No chodź, powiedz, że jesteś

witam..
wpadam tylko na chwile sprobowac to z fotkami no i musze zabierac sie ostro za robote bo jutro przychodza liczniki z kaloryferow i z wody odczytac wiec musze kurze z katow powymiatac ... a ze pospalam dzisiaj dluuuugo.. to na nic czasu nie mam...

odwiedze was .. przy najblizszej sposobnosci..

pozdrawiam..

a i zeby nie bylo ze nic o diecie nie ma.. spotykam sie nadal z Panem W fakt ze coraz bardziej przy nim sie poce.. no bo to juz 3x8 narazie mnie nie zniecheca no i waga dzis rano pokazala.. 53,2 wiec coraz lepiej coraz lepiej oby tak do wieczora zostala .
wklejam .. zobaczymy czy tez na cala strone jest

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Kasia u mnie tez czytanie licznikow zaraz bedzie, ale "koty" lataja po domu jak wsciekle Endrju dzisiaj ma wolne i widze, ze juz sie tam zaczyna "tluc" z odkurzaczem Chyba mu troche pomoge, bo tak glupio

no strasznie goopio ja juz spadam.. bo potem znow wprowadze nerwowa atmosfere ze na nic nie mam czasu.. a na obiad.. nalesniki... bo to szybko.. i tanio.. no i moze w koncu mi wyjda dobre .. a nie takie przyklejajace sie do patelni..

buziaki... ehhh zmniejszylam te fotki.

Aga 170 jestem jestem.. przeciez walcze tu jak dziki osiol zeby 1/2 dnia przed kompem nie przesiedziec.. i po forum nie buszowacc.. dobra koniec tego dobrego.. buziaki..i do potem.

Pasqudko, gratuluję wytrwałości z panem W
I wagi oczywiście

Hehe znam te naleśniki przyklejające sie do patelni :P wkurzające heh
Pozdrawiam! :*:*

Pasqudko, ja Ciępo prostu uwielbiam... ja jestem po dwóch dniach randek z Panem W ( a swoją drogą, to popularnu gość i ma wzięcie nie ) i mięsnie brzucha napier**** jak głupie, a Ty mówiłas, że nie boli Cię nic... ze stali jesteś, czy jak
gratuluję spadku wagi... kobieto, Ty to juzchudzierlak jesteś... ja przy Tobie to kupa tłuszczu

No nic... lecę do roboty... i żeby tak Cię do tego kompa nie zaciągać - miłeg opopołudnia i wieczorku życzę

Widze ze Pasqudka faktycznie sie zwwziela i coraz rzadziej u nas bywa. Szkoda,wielka szkoda ...nio ale pocieszjace jest to ze o nas pameita.!.
Ty wciaz sprzatasz i sprzatasz...pewnie meiszkanko masz wychuchane na glanc.
pozdrawiam.
tusia
[/b]

Pasqudko, chyba od Ciebie się muszę zacząć uczyć wytrwałości do randek z panem W I komputerowego odwyku... bo to i u mnie już za dużo tego buszowania

Pozdrawiam

hello
sprzatasz, tak na nowy rok?
pozdrowka i pamietaj ze mieszkanie jest dla nas a nie my dla mieszkania, dlatego nie trzeba go tak sprzatac