Augus, mysle ze po obronie pojawisz sie znow na forum
Tymczasem zycze powodzenia we wtorek
Augus, mysle ze po obronie pojawisz sie znow na forum
Tymczasem zycze powodzenia we wtorek
Witam
już jestem po obronie, nareszcie
No trochę ostatnio pobalowałam z moją ekipą (ognisko, grill)
Teraz będzie trzeba obmyślić plan odchudzania.
28 lipca idę na wesele.
Dziś trochę będę mieć gości.
Moja bratanica już chodzi i biega i ma roczek.
Witam
Dziś poćwiczyłam 20 minut pilates
jakieś tańce latino, pierwsze próby, ale można się rozgrzać
i 15 minut na brzuszek.
I 40 minut spaceru.
Od 13 sierpnia będę miała staż, praca za biureczkiem, i co tu jeść przez te 8 godzin........?
18 sierpnia kolejne wesele u koleżanki, więc trzeba się trochę uformować
Nie bardzo rozumiem... Zapisalas sie na kurs tanca?Zamieszczone przez Augus
Napewno dobrze wygladasz wiec nie ma co sie tak specjalnie "formowac" przed weselem
Co do jedzenia w pracy i wogole poza domem sama mam z tym ogromny problem. Z dwojga zlego wole domowe kanapki niz kupne drozdzowki, ciastka, przekaski na miescie. Ciesze sie zatem, ze nie jadam na miescie i wogole mnie do tego nie ciagnie. Widze dziennie mase ludzi z torebeczkami z cukierni. Dla mnie kanapka jest "trendy". Wole byc widziana z domowa kanapka niz z tlustym czyms z cukierni
Dziś na wadze było 56,4 kg.
I znów dziś mogło być mniej jedzenia.
Dziś sobie pojechaliśmy z chłopakiem do Augustowa, trochę się poopalaliśmy.
Te latino aerobik to płyta DVD z M. Bojarską-Ferenc.
W końcu jakiś lepszy dzień.
Dziś była ładna pogoda i w końcu jakaś zmotywowana byłam i nawet sobie poćwiczyłam.
To było "Chcę mieć takie mięśnie: brzucha i pośladki i trochę ćwiczeń na ramiona"
Od dziś ograniczam słodycze i ogólnie może w końcu zacznę liczyć kcal.
Waga mi się popsuła do ważenia ciała. Ale pewnie ważę znów 56 kg.
W maju będzie wesele brata, więc wypadałoby ładnie się zaprezentować.
Na dziś plan wykonany.
Jutro jestem jeszcze na urlopie, więc sobie przejdę się na spacer i jakieś warzywa kupię i będzie znów udany dzień.
Dziś więcej kcal było.
Za to sobie zrobiłam spcer.
Już nie ćwiczyłam, bo po wczoraj czuję zakwasy.
Augus, chyba sie znow nie poddalas z odchudzaniem?
Widze, ze mamy obecnie podobna wage, wiec moze "pokonkurujemy ze soba" w jej zrzucaniu?
Zakładki