Tusiaczku jestem pewna,że dasz sobie radę, trzymam za Ciebie kciuki i wierzę ,że się nie poddaszGrunt to dobre nastawienie! Pozdrawiam.
Jeśli chcesz to zajrzyj do mnie:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=67810
Tusiaczku jestem pewna,że dasz sobie radę, trzymam za Ciebie kciuki i wierzę ,że się nie poddaszGrunt to dobre nastawienie! Pozdrawiam.
Jeśli chcesz to zajrzyj do mnie:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=67810
Witam po przerwie!
Miłego dzionka![]()
Witam serdecznie Mile Koleżanki.
Jestem już z Wami, choc lada dzien wyjeżdżam do opola. Tym razem mój Misio mnie nie zawiezie wiec musze się tluc PKSami…Eh.Tak wiec od piatku do niedzieli włącznie->Opole…
Teraz bylam z chłopakiem u jego rodziny, w drodze powrotnej zajechaliśmy do Wawki troche się rozerwac… no i jestem.
Z dietka bywalo roznie, tzn. nie liczyłam kalorii,ale się nie objadałam…
Zakupiłam wage kilka dni temu z dokładnością do 00g i z pomiarem tluszczu i wody w organizmie za 130zl, 3 lata gwarancji. Szczerze powiedziawszy nie mialam przyjemności na nia wchodzic,o nie cche się wystraszczyc…-miesiaczka
. Wazenie zapowiadam dopiero na poneidzialek 20 listopada, tak jak powrot na silke…
Wiecie co?. Powiem Wam tak-musze mieć bata nad soba, jeśli chodzi o cwiczenia. Mam rowerek stacjonarny, fitness foyer i nie potrafie się zmobilizowac do regularnego cwiczenia. Tak ,tak,lenistwo…Silownia to co innego-szkoda stracic karnet za prawie 100zl…wiec czlowiek idzie. Poza tym inaczej cwiczy się poza domkiem,w grupie…
Postanowiłam zastosowac dietke. Sama nie wierze zse o tym zdecydowałam…co prawda będę ja modyfikowac,ale będę się trzymala zasad…Dietka grejpfrutowa,( na bazie tych owocow+ mnotwo inych rzeczy)…Spadek 2-3 kg wciągu 14 dni…czyli zdrowe chudniecie…
Dzisiejsze jedzonko…
ŚRODA:
*SNIADANIE:
Chleb ciemny ze sliwka suszona, tuńczykiem w oleju, papryka, serek almette, 3 figi
*II SNIADANIE:
Kawka z mlekiem,ciacho
*OBIAD:
Suroka z jabłkiem i marchewka, 2 lyzeczki słonecznika i płatków migdałów prazonych na teflonie
*KOLACJA:
3 jablka
RAZEM: 973kcal.
CWICZENIA:-brak.
Agata1001:
Z tym nastrojem to roznie bywa.Swieta,Sylwester coraz bliżej a waga jest jaka jest…
Dostalam namiary na kilka silowni w Opolu. Rozejrze się na stronach ww, może cos znajde ciekawego.
Jeśli chodzi o mleczna pianke z kawusi to nie ma nic prostszego. Z racji tego ze pijam kawke rozpuszczalna,to zalewam ok. 1,3 filizanki woda goraca, dodaje cukru. Nastepnie gotuje mleko na ogniu,tak żeby było cieple gorace. Jak się mleko zagotuje,biore mikser i miksuje,( az uzyskam pianke- dosloniekilkadziesiat sekund). Nastepnie wlewam zaparzona kawke do pianki mlecznej i dalej miksuje. Robie to po to bo lubie pianke kawowo-mleczna,a nie tylko mleczna. Gotowe!. Smacznego
Sinoope:
Heh, widze ze u Ciebie podobnie…Ja jak sobie cos upatrze,to musze odwiedzic wszystkie sklepy, obejrzec, dopiero podejmuje decyzje…Robie to dlatego,żeby pozniej nie żałować pochopnego zakupu.
Agapinko:
Odwiedzałam rodzinke mojego przyszłego,( mam nadzieje) mezusia. Hihih.
Athshe:
Weekend minal. Dietka wciąż trwa,choc ni liczyłam kalorii. Musze Ci powiedziec ze widze u siebie roznice w odchudzaniu kiedys,a teraz…Dawniej mialam wyrzuty po zjedzonym jabłku po godzinie 20:00…a teraz…Ehhhh.samodyscyplina!!!. Musze się trzymac!.
Lilith19:
Dziekuje za odwiedziny i mile słówko…Nie ma to jak slowa otuchy. Od rzu czlowiek dostaje skrzydel!.Dziekuje!.
Tusia.
Teraz uciekam Was poodwiedzac.Musze nadrobic zaleglosci!.
tusia!
Witaj.. jak tam dietkowanie.. widze ze suuuperowo ci minal weekend w Opolu. Mam nadzieje ze dobrze sie bawilas. Skrobnij tu cos bo umieram z ciekawosci. Goraco pozdrawiam. Fajnie ze juz jestes.
Pasqudko:
Wekend w Opolu dopiero przede mna. Ehhhhhhh.Strasznie mi sie nie chce...
Wlasnie wmuszam w siebie wode niegazowana. Jakos wogole nie chce mi sie pic zimnych napoi...
Glowka juz mi peka od siedzenia przy komputerze. Jak nie buszuje po portalach pracy, to na poczcie, to na forum i tak wkolko.
pozdrowienia.
tusia
Dalj waruje przy kompie...
Godzina 16:00 a za oknem sie sciemnia...Jak ja nie lubie jesieni...
Pozlam do lusterka i zaczelam sie przegladac...
Jaka ja jestem gruba...Eh.Buzia jak patelnia, szyja mi sie skrocila, brak wciecia w talii, dupsko jak szafa,grube nogi.Porazka...
Gdzie ta tusia co dawniej...
eh...
ja piję masę herbatek owocowych - wody o tej porze roku nie daję rady![]()
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
ja pijam to i to,ale dzisiaj woda niegazowana najwidoczniej mi nie wchodzi...
Tusiaku zauważyłam właśnie coś ciekawego. Ja też jestem z Płocka!
Zakładki