Tussiaczku pozdrawiam![]()
Tussiaczku pozdrawiam![]()
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
A ja już nie mam smaka na słodycze specjalnie a to dzieki własnie diecie 1000kcalparadoksalnie-jak byłam na rygorystycznej miałam spadki cukru,nastroju i energii zyciowej wiec rzucałam sie na olbrzymie ilosci jedzenia-pozerałam czekolade,wszytko i 3/4chleba z serem.Kiedys zdarzało mi sie tez nie jesc sniadan i nie wierzyłam,ze to podstawa dnia i potrzebne,nie czułam sie głodna ale zaryzykowałam-teraz zjadam nawet do 400kcal na sniadanie i 19dni juz za mna.Nadal jednak pozostał lek-wole nie probowac wcale bo a nuz widelec wróci mi to kompulsywne opychanie sie.W pokoju na dnie szafy pod sterta szalikow mam zachomikowana czekolade z bakaliami i to niezwykłe jak na mnie-leży tam z 5dni i NADAL LEZY![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
U mnie natomiast slodycze trzymaja sie ostatnio dosyc dlugo (nawet sa w widocznym miejscu - miseczka w salonie), niby nie kusza tak jak kiedys, ale codziennie cos tam podskubne, co nie powiem wplywa w jakis sposob na moja diete - bo waga stoi w miejscu![]()
witaj tusiaczku
tez mam ostatnioo problem ze slodyczami ale walcze dalej a praca sie nie przejmuj na pewno sobie poradzisz trzymam kciuki za Ciebie i Twoja dietke
UDANEGO DNIA![]()
Witam ciepelko Wszystkich odchudzajacych sie![]()
Wracam na forum po wekendowej klapie. Nie bylo mnie na necie bowiem malo co bylam w domku i nie bylo kiedy napisac,ale od poczatku...
Tak jak wczesniej pisalam planowalam zakupic stepperek zeby cwiczyc sobie w domku.Niestety nie bardzo wiedzialam gdzie u nas mozna takie cudo dostacx. Jedyny sklep jaki przyszedl mi do glowy do GO SPORT,ale steppery byly tragiczne...
W niedziele natomiast spedzilismy w Wawie, szukalismy rowneiz stepperka. Obieglismy centrum WOLA PARK, ARKADIE, TARGOWEK i oczywiscie znalazlam rowniez tragiczne steppery...Pan w GO SPORT Wa-wa przez jakies 30 minut mowil mi zebym nie kupowala steppera bowiem strasznie obciaza stawy kolanowe,a poza tym stepperek po kilku tygodniach laduje pod lozkiem badz na strychu. Poza tym jest strasznie duzo reklamacji,wiec nie warto. Chcialabym zaznaczyc ze ten Pan to sprzedawca dzialu sportowego sklepu GO SPORT. O co sie nie spytalam to odradzal. Hehe, dobrze ze nie slyszal tego jego przelozony:P. Tak czy siak, wrocilam z Wawy bez steppera. Zakupilam sobie za to nowe spodnie na silke Reeboka, pojemnik na wode na silke i fajny napoj izotoniczny OLIMPU-ponoc rewelacyjny-zobaczymy!. W drodze powrotnej doszlismy z Miskiem do wniosku ze wracamy na silke...
...Tak wiec dzisiaj bedzie znowu trening silowy
-co mnie niezmiernie cieszy...
Mialam przyjemnosc obejrzenia wczorajszego dnia filmu "Dlaczego nie"-bardzo przyjemny,lekki film-polecam...Jeszcze takich tlumow w kinie nie widzialam. Jak kupowalismy bilety,zostalo 6 miejscowek. Osobiscie nie lubie takich tlumow w kinie,ale coz...zycie!...
Jesli chodzi o jedzenie to sobota byla straszna: duzo i niezdrowo.Niedziela juz byla wmiare lepsza tylko niezbyt zdrowa-jedzenie w centrach handlowych. Tak wiec wekend uwazam za nieudany...Dzisiaj juz mam plan jedzeniowy i mam nadzieje ze wytrzymam. Ciagnie mnie do slodyczy jak nie wiem co...Dam rade!.
Oczywiscie wieczorkiem zdam rekacje z dnia dzisiejszego.
Buziaki.
Brykam do Was w odwiedziny!.
tusia
************************************************** ****************
agata1001:
Dzieki Ci serdeczne za slowa otuchy. Milo ze we mnie wierzysz. Mam nadzieje ze wytrwamy obie...Ehhhhhhh.
juli29mar:
Jesli chodzi o slodycze to z odkad pamietac codziennie byly w domku na wyciagniecie reki. Utrudnia mi to dietke bowiem czasami siegne po cos malego,badz cos wiekszego. Obecnie w domku mam: placek drozdzowy, kilka rodzajow cukierkow, kilka rodzai czekolad: gorzka,biala,biala z czyms tam, bialo-czarna, lody i mzoe cos jeszcze-o czym nie wiem...![]()
Sava:
Kiedys mialam problem z kompulsywnym obzeraniem sie. Na szczescie juz to minelo,co nie znaczy ze sobie odmawiam slodkosci. Ja jestem strasznym lakomczuchem na slodycze. Wydaje mi sie ze gdyby nie slodycze,to bylabyn szczupla!...
agapinko:
Dziekuje Ci za odwiedziny. Oddaj Tusiaczkowi troszke pozytywnej energii,ktorej Ci nei brakuje ostatnio...Hmmm?...
Waszko:
Pieknie sobie odmówiłaś,ciekawe kiedy ja wroce do podobnego okresu,kiedy potrafiłam sobie powiedziec- ‘nie, dziekuje’…
Happyfat:
Dzieki sliczne za porady. Kiedys zajadałam się w suszonych owocach, do tego stopnia ze po prostu sobie je obrzydziłam…Jedyne co to miałabym chec na suszone banany,albo figi,ale to w malych ilościach…Jeszcze raz dziekuje.
Tusiu, robię dokładnie tak samo kotlety ze świniny jak z indyka
daję mało tłuszczu do smażenia i pichcą się powolutku na teflonie
mięso mielę sama, bo kupnetłuste, a połowa to zmielone skóry
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
witaj tusiaczku juz dawno mnie nie bylo w twoich skromnych progach.. ale obiecuje ze jutro wszystko nadrobie,, poczytam.. przesledze twoja walke.. wzloty i wzloty.. no bo upadkow.. pewnie nie bylo.. pozdrawiam cie goraco.. i zycze milego poniedzialku..
Witaj Tusssiaczku![]()
Widzę, że weekend nie był może idealny, ale przeciaż nie był też straszny. Tyle miejsc do zdeptaniato i siły były Ci potrzebne.
Zupełnienie rozumiem tego pana od stepperów, mimo wszystko powinien coś doradzić, a nie zupełnie zniechęcać do jakiegokolwiek zakupu![]()
Pozdrawiam i udanego tygodnia życzę![]()
Nie przejmuj się weekendem! Nachodziłaś sie to spaliłaś. Wkońcu też należy Ci się nagroda za walke z kilogramami i uważam, że taki weekend właśnia nią był.
Co do pana z GO SPORTU to może go zwalniają niedługo to już mu niezależy
Całuję gorąco!
Zakładki