-
Witaj Tussiu kochana 
Fajnie to sobie podzieliłaś na etapy teraz potrzeba tylko dużo siły woli - no i przemy do przodu. Ja tez nie przepadam za bieganiem. Wolę śmignać na siłownie, pograć w siatkówkę, popływa czy pojeździć na rolkach. No i zamierza w najbliższym czasie odnowić moje umiejętności jazdy konnej. Masz racje - w diecie najważniejszy jest ruch. Bez niego żadna dieta nie da porządnych efektów. Ja też mam problemy z regularnością. Ciągle mi się nie chce albo brakuje czasu. Takie wymówki bo z drugiej strony wiem, że gdyym chciała to bym ten czas znalazła.
A propos motywacji do ćwiczenia to przeczytałam ostatnio coś ciekawego. Chodzi o to, żeby się nie okłamywać. Brzmiało to mniej wiecej tak "Nie okłamuj się. Zamiast mówić sobie: 'Ja lubię cwiczenia' bądź ze sobą szczera. Powiedz 'ja lubię efekty ćwiczeń'"

Pozdrawiam cię cieplutko, buziaki
-
Cześć Tusiu a u mnie dzis taki piękny dzien,ze szkoda mi siedziec tu w pracy jak moglabym pojsc na spacer...co chwila tesknie spogladam w okno.
Dzis sie zwazylam i waga popsula mi humor ale powoli zapominam o tej przykrosci jaka byl wynik,sama chcialam -mozna bylo wczesniej nie zrec
-
TUSIACZKU Z OKAZJI TWOICH 25 URODZIN ZYCZE CI WIELU SUKESOW W DIETCE I NIE TYLKO WIELE SZCZESCIA MILOSCI RADOSCI NIECH SIE SPELNIA TWOJE MARZENIA NAWET TE NAJSKRYTSZE 
A co do zawodow to moze od poniedzialku moze sprobujmy zaczac od 30 min i bedziemy obie zwiekszac czas co jakis czas ja bede dopingowac Ciebie a TY mnie
co TY na to ?? jesli masz inna propozycje chetnie skorzystam 
MILEGO DNIA
-
Witam serdecznie
Jaki tu ruch.
Jak milo.
Bardzo się ciesze.
Jest południe, wlasnie popijam wody mineralna niegazowana…Czuje się ciezka jak klocek.
To pewnie przez ciasto. Wczoraj od godziny 18 do 22 pieklam torta…Strasznie jest pracochłonny,ale za to jaki smaczny. Przez to wszystko probowanie,odechcialo mi się go wogole jesc…
Dodatkowo moja przyszla tesciowa zrobila specjalnie dla mnie blache kolejnego ciasta…
Ehhhhhh.Dobrze ze wyjeżdżam jutro do Opola,niech sobie to wszystko jedza…
Wczoraj bylam tak zmeczona,bolały mnie nogi,plecy i wszystko ze szkoda mowic... Dodatkowo oparzyłam wrzatkiem mojego narzeczonego i biedny caly wieczor trzymal reke w zimnej wodzie. Ehhhhhh,ale nabroiłam. Dostalam piekny bukiet tulipanow a ja się tak pieknie odwdzięczyłam. Jestem zla na siebie…
Jestem zla jak diabli.
Wczoraj przyszly do mnie jedne ze spodni które zakupiłam…Niestety nie wchodza mi na grube dupsko!!.
Kolejne spodnie odkładam na polke. Ehhhhhhhhhhhh.
Bardzo Wam dziekuje za zyczonka urodzinowe. Rodzinki mam jutro,( 10 marca),ale jako ze wyjeżdżam do Opola,imprezie rodzinna zrobie dzisiaj. Tak czy siak bardzo dziekuje za zyczonka. Jesteście wspaniale. Buziak.
Mam pytanko,( wsumie pytałam już o to na innym forum,ale chciałabym wiedziec wiecej… Postanowiłam ćwiczyć wczesnie rano,( przed praca). Silownie mam ok. 20 minut od domu. Chciałam się spytac,czy powinnam ćwiczyć naczczo, czy zjesc male co nieco,( co konkretnie) i biegnac na ćwiczonka. Proszę o podpowiedz,bo nie wiem co zrobic…
Juli29mar:
Bardzo dziekuje za zyczenia.
Wrotka:
Dziekuje, dobrze…jakos leci, choc nie powiem bywaly lepsze dni…
Agapinko:
Spacerku niestety nie było. Piekłam tort. W dodatku strasznie w Plocku padal deszcz. Dzisiaj natomiast swieci sloneczko…
Athshe:
Faktycznie dawno Cie nie było,ale milo ze mnie odwiedziłaś.Buzka.
Mysz81:
Milego weekendu dla Ciebie!!
Klajdusia:
W tym zdaniu jest duzo prawdy…Tak naprawde człowiek poswieca się,( np. wstaje rano i biegnie na silownie,czy basen), by ladnie wyglądać,by jak najszybciej uzyskac efekty…Choc jak sobie pomysle…siedzieć do gory tylkiem w domu,czy wyjsc na dwor i pojeździć na rowerze- jestem sklonna ku jezdzie na rowerze…Nie patrze wtedy na efekty jazdy,tylko na jakość spedzonego przeze mnie czasu. Mój narzeczony lubi siedzieć w domu,trzymając w reku piwko i oglądając telewizje…Ja jestem troszke inna, wole isc na miasto, spotkac się ze znajomymi, wyjsc na spacer,na imprezie.Szczerze powiedziawszy od wielu,wielu tygodni siedzimy w domu,(stad min te moje kg). Mój narzeczony przytyl wciągu ponad roku 17 kg,ale jemu dobrze…
Sava:
Nie tylko Ciebie ciagnie na spacerek. Ja tez bym chętnie poszla…ale samej to tak głupio… Ja poki co wage będę omijac szerokim lukiem…Trzymaj się dietkowo!!.
Agatko1001:
Jestem jak najbardziej za. Zaczynamy od poniedziałku. Będziesz jeździć tylko na rowerku stacjonarnym,czy jeszcze cos??. Ja planuje silownie, rowerek stacjonarny,cwiczenia w domku i rower. Pozniej pomysle o basenie,( jak zrzuce kilka kg i cellulit).
Dziekuje za zyczonka!!.Buzka.
Tusia
-
Ja też złożę, życzenia, ja też 
Tussiu ja Ci życze przede wszystkim żeby te spodnie weszły na Ciebie ja najszybciej, żebś juz niedługo na tym formu bywała tylko po to, żeby opowiadać wszystim jak Tobie się udało ) Tyle dietkowych życzeń. A z tych bardziej poważnych to mnóstwa miłości i dużo uśmiechu każdego dnia, cudownych przyjaciół wokół Ciebie. No i oczywiście magcznego ślubu i wesela. A na koniec tradycyjnie zdrowia, szczęścia, pomyślności i spełnienia wszystkich marzeń, nawet tych o których jeszcze nie wiesz że istnieją 
Mój M eż jest typowym domatorem. Ja wolę gdzieś pójść, potańczyć np a on posiedziałby w domq z chipsami i pooglądał jakieś filmy. No i oczywiście piwko obowiązkowe (czy Twój mężczzna też lubi Tyskie?)
Ale z drugiej srony mimo swoich obecnych dziewięćdziesięciu paru kilogramów uwielbia ruch w sensie sportu. Zawsze w sboty gra z kolegami kilka godzin w piłkę i na ten dzień czeka przez resztę tygodnia. No a na rowerową przejażdżkę czy spacer wychodzi chętnie. Co nie zmieia faktu że tez przytył ostatnio ze 30 kilogramów. No ale 10 już mu odpadło... tak ot, mimo pożerania tony żarcia fast-foodów itp
A ja się tak musze strasznie meczyć...
Oj ale sie rozpisałam... Nie miej mi tego Tussiu za złe :*
-
klajdusia, pisz duzo i czesto- lubie czytac
Moj narzeczony musial zaprzestac gry w pilke z powodu problemow z kolanem. Musze przyznac ze bardzo to lubil...
Obecnie siedzi na kanapie w silowni i czyta prase
.
Juz mu zapowiedzialam ze tego lata bedzie inaczej niz poprzednio...W ubiegle lato jezdzilismy non stop w rozne miejsca i zwiedzalismy. On uwielbia jezdzic na spacer za miasto. Ja np. lubie kontakt z ludzmi...nio ale sie dogadamy
. Wkoncu bierzemy niebawem slub
.
Dziekuje za zyczonka.
-
Coś czuję że są do siebie troszke podobni
Bo w moim związku ja jestem bardzo towarzyska otwarta i imprezowa a on lubi się pobawić od czasu do czasu w gronie najbliższych znajomych, nie przepada za tłokiem i hałasem dyskotek. A poza tym lubi posiedzieć w domku przy meczyku albo dobrym filmie, pojechać w jakieś miłe spokojne miejsce, pospacerować po lesie, przejechac się nad wodę (najlepiej na ryby) 
Jeśli uda mi się wyciagnąć go do klubu to prawie siłą...
Ale jakoś trzeba sobie radzić!
-
klajdusia:
Hehe, chyba czytalam o swoim narzeczonym
Wiesz, my ostatnio bylismy na imprezie w klubie w czerwcu ubieglego roku.Oczywiscie z mojej inicjatywy
. Juz ja go zaczne wyciagac jak sie rozciepli. Wieczory z piwkiem, przy meczyku,( tak,tak) sie skoncza,a zaczna sie spacery , jazda na rowerze,piwko na Starowce, wyjscia ze znajomymi. Wkoncu co bedziemy wspominac?. TRzeba sie cieszyc mlodoscia poki czas.
-
TUSI Z OKAZJI 25-URODZIN DUZO USMIECHU, MILOSCI I ZDROWKA
ZYCZY MYSZA
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Witam
Widzę, ze tu jakieś urodzinki ktoś obchdzi
Wszystkiego co najlepsze, wszystkiego o czym marzysz, w ten piękny dzień życzy - marisal
Jestem u Ciebie po raz pierwszy i od razu z grubej rury życzonka posyłam
Serdecznie pozdrawiam, życzę mało kalorycznych urodzin.
marisal
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki