Arleto, dziękuję za pamięć. Myślę, że stopniowo wrócę do siebie. Na razie jest nieźle dzięki nowym lekom, które jednak nieco usypiają.
Arleto, dziękuję za pamięć. Myślę, że stopniowo wrócę do siebie. Na razie jest nieźle dzięki nowym lekom, które jednak nieco usypiają.
Dobrej nocki Arletko :P :P
Mam nadzieję, że jutro też będzie taka piękna pogoda i będziesz mogła z dzieciaczkami spędzić mnóstwo chwil na świeżym powietrzu
Pięknie dietkujesz, widzę, że szalejesz na rowerku, super Tak trzymaj
Dziś też dzień ogrodowy, super, nareszcie jest ładnie
a waga na pewno stanie się wrescie nieco milsza
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Od rana słoneczko się do nas uśmiecha .
No to dzień znowu na powietrzu - SUPER !
Dzisiaj planuję z maluszkami iść nad jezioro dać kaczką chleba ale to dopiero koło 10.30 jak zrobi się cieplej .
Zaraz pokręcę troszkę pedałami , dzieci na razie oglądają bajkę więc nie będą mi przeszkadzać , a potem śniadanko i na podwórko .
Miłego dnia Wszystkim i słonecznego .
A ja już się nie doczekam mieszkania na wsi, oj...
uwielbiam jeść na ogrodzie
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
U mnie też cudne słonko, żyć nie umierać
Miłego czwartku Arletko!
46 min rowerkowania przejechane 12 km spalone niby 181 kcal , chyba coraz lepiej mi idzie na początku jechałam 12-14 km/h a teraz 15-16,2km/h . Tyłek nie boli . Jeszcze wieczorkiem zrobię z 60 minut i brzuszki , może dołączę 15 min z hantlami 2 kg . A teraz uciekam na podwórko z maluszkami , tylko kawkę sobie zrobię .
Zazdroszczę Ci tej kawki na świeżym powietrzu
Ja też teraz piję (bezkofeinową), ale w 4 ścianach
Podsumowanie- dietka 1500 kcal
cały dzień na podwórku - wyczyściłam mój rower , a raczej męża i byłam z maluszkami na spacerku rowerowym ( na razie jeździmy od torów do lasu ja po ulicy z Dawidkiem w foteliku rowerowym , a Pati śmiga po chodniku )
pedałowanie w domku rano 46 minut i wieczorem 62 minuty w sumie 27km w 108 minut spalone 406 kcal
250 brzuszków
spacer z dziećmi - byliśmy karmić kaczki ;
Zakładki