To wcale nie tak zle ,nie zalamoj sie
Pozdrawiam sobotnio!
Miłego wieczorku życzę :P
Spacer po lesie powiadasz?
Wspaniale!!!
I grzybki do tego, mniam! :P
Miłych ćwiczonek i po cichutku, żeby maleństw nie pobudzić :P
Maleństwa się nie obudziły,a ćwiczenia zaliczone .
Sprawdzałam wymiary po 10 dniach;myslałam,że będzie lepiej,ale nie jest aż tak źle bo nie przybyło.Najwięcej ubyło w biuście,co nawet i mój mąż zauważył.
Zaraz zmykam przed telewizor.Może coś się znajdzie ciekawego.
Po niedzieli powinna dojść waga elektroniczna.
Czemu zawsze ubywa tam, gdzie mogłoby zostać
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Nie jest aż tak strasznie.Waga pokazała 88kg nadal.Oj jak ciężko to spada.
Dzisiejsze jedzonko.
śniadanko;sałatka z pomidorka,cebuli i sałaty,pół kromki chleba ciemnego, 1 tost.
II śniadanko; banan i kawunia z mlekiem
obiad;brukselka i rybka filetb z mintaja smażony,rosół z makaronem i marchew gotowana
podwieczork; jabłko i mandarynka
kolacja; kromka chleba ciemnego z szynką konserwową i pomidorek
Zmieściłam się w 1000kcal w sumie 993,6kcal.
Waga wkońcu ruszy do dołu. Jesz bardzoładnie i zdrowo, ruchu też masz sporo...Amoże to brak wiary w sukces???
ja wierzę, że chudnę i całyczas tłumaczę mojemu organizmowi, że wagaspada i nie ma tłuszczu.... Chyba działa
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Zakładki