Wątek: Dieta 1000 kcal, chyba sam nie dam rady

Witam wszystkie dziewczyny
Sorki, że nie pisałem ale miałem końcówkę tygodnia taką jakby ciężką i jeszcze mnie Wena zdradliwie opuściłą.
Od dzisiaj dalej z wami. Się pochwalę, dzisiaj rano waga zanotowała 98 kg co po weekendzie pełnym jedzenia należy chyba uznac za sukces. Nie udało mi sie zachować 97 z początku tamtego tygodnia, ale choróbsko dało mi we znaki i odpuściłem tak na wszelki wypadek ćwiczenia.
Od soboty wróciłem do skakanki

Weekendy sa najgorsze, moj maz zawsze w weekendy troche wiecej je,ale jakos sie to nie odbija na jego wadze

Hej kwach... biedny chory...
Mimo takiego, jak piszesz pełnego jedzenia, weekendu gratuluję wagi 98 kg
Jak sobie radzisz ze skakanką
Miłego poniedziałku

Cześć kwach - fajnie że do nas wróciłeś
Wiesz z tym ptasim mleczkiem to jest tak:
chyba każdy ma swoją ulubioną słodycz.Do moich należy właśnie ptasie mleczko>
ażeby mnie nie kusiło wcale go nie kupuję ...bo ze mnie jest taka istota że niekupienie czegoś to dla mnie żadem problem....ale gdy coś mam już w domu to wtedy trudno mi się powstrzymać....taki diabełek we mnie siedzi .Teściowa pewnie chciała dobrze i dlatego na stole pojawiło się to mleczko. Dodam jeszcze że było przepyszne

Wpadłam Cię przeprosić... Przykro mi, że odczułeś, że krzyczę na Ciebie... Przepraszam...

nie przesadzaj z tym przepraszaniem, a z tą skakanką to tak średnio, dostaje ataki kaszlu (ale to związane z chorobą)

Cześć - a więc jesteś mężczyzną hahaha co za stwierdzenie ... ej mój chłop waży 110 kg i ani mu sie sni stosować diety odchudzające znaczy on ma swoje diety ale to sa innego rodzaju diety (nie mam na mysli koksów - żeby nie było)
Dzieki za odwiedziny na moim wątku... jakoś tak dziwnie że facet patrzył na moje zdjecie i to tak niedoskonałe ąz sie zawstydziłam myślałam że tutaj to tylko babki same są a jednak ... - w sumie to miłe rozczarowanie

Pozdrawiam serdecznie - widze ze mam nowy watek do odwiedzania zapraszam ponownie

ooo skakanka jest dobra na wszystko!!!!!

pozdrawiam!

Witam wszystkie przyjazne duszyczki i widzę, że odwiedziły mnie dwie nowe .
Dzisiaj jadłem
na pierwsze śniadanie talerzyk pomidorowej z wczorajszego obiadku
na drugie w planie suchary albo tuńczyk w sosie własnym (nie mogę się jeszcze zdecydować )
Dwie kawy wypiłem do tego.

Na obiad będą kotleciki z piersi kury wg przepisu z jakiegoś po czytadła dla kobiet .
W robocie z moimi paniami miałem wojnę o kilogramy ale pewnie nie chcecie tego czytać . Waga się trzyma 98 i nie chce wzrosnąć :P .

Jak bedziesz tak jadl jak dzis to waga na pewno nie wzrosnie