miłego dzionka :*
Wersja do druku
miłego dzionka :*
Czesc dziewczynki!Coz za piekna pogoda za oknem.Wczoraj nie wytrzymałam w domu ,ubrałam dzieciaki i poszłam z nim na godzinkę pospacerowac bo ilez mozna siedziec w domu:)
Od dzis zaczynam trzymac sie scisłego planu nie przekraczającego 1000kcal.Musze to zrobic bo moje odchudzanie nie przynosi efektów.
Podobnie jak ty Saro uwielbiam ciasta i lody...hihihihi.I te ciasta koniecznie,,mokre''z kremami,serniki itp.Czyli te bardziej tuczące.Ale trwam dzielnie i nic takiego nie jem.
Biedronko!Alez ci super!Baw sie dobrze:)Odpoczywaj!!!
lalikamasz racje.Ta pogoda mobilizuje do odchudzania.Do ruszania sie i do tego aby wreszcie zaczac sie usmiechac.Mam zatkany nos i nawet nie mogę powdychac wiosny...ale na szczescie katar mija a juz niebawem zakwitną moje ulubione kwiatuszki czyli BEZ :)
ach jaka ja jestem szczesliwa ze juz ta wiosna do nas zawitała.....
nie cierpie zimy.....
Dzień dobry kochane dziewczynki :D :D :D
http://www.gify.org.pl/gify/zwierzeta/misie/19.gif
U mnie przepiękna pogoda i faktycznie wiosna na dobre chyba już zawitała. Na szczeście we mnie też :D Ale wczoraj nie było tak kolorowo. Oczywiście pogrzeszyłam :oops: :? Wie, dla Was pewnie jogurt i mleko to nie grzech, ale dla mnie to już było przegięcie i to mocne :x Także zaliczyłam megadołek psychiczny i mąż musiał mnie wyciągać :lol: Łatwo nie było, ale dał rade. Przemyślałam z nim gruntownie moją dietę i stwierdziliśmy że...za mało jem. Tzn. dłużej już na 1000 nie pociągnę. Muszę zacząć coś powoli dodawać, tymbardziej że regularnie ćwiczę :D Tak wiec dziś do ryby zjem chlebka pełnoziarnistego. I nowa zmiana: ostatni posiłek o 18ej :D Albo trochę po, bo zależy jak wyjde z pracy :) Dziś zjem 2 Wasa z dżemem porzeczkowym :D
Mam nadzieje że te zmiany wyjdą mi na dobre :D
A jutro rano ruszam w plener pobiegać. Z samego rana. Obiecuje :D Dość już biegania po mieszkaniu , skoro taka piękna pogoda :D :D :D
Mam tyle energii dziś, że zaczynam sądzić że ta moja megawpadka była mi potrzebna (zawsze po burzy przychodzi słońce) no i teraz mam nadzieje że to właśnie to :D
http://www.gify.org.pl/gify/natura/slonce/1.gif
Rano oczywiście ćwiczenia i bieganie (i chyba sie uzależniłam, bo robię to regularnie i już sie nawet zmuszać nie muszę ;) :D ). A w menu:
:arrow: owsianka
:arrow: 2 wasa z sałatą, wędliną, rzodkiewką
:arrow: marchew z groszkiem gotowane na parze
:arrow: rybka (panga) z 2 kromkami chleba pełnoziarnistego
:arrow: 10 fig
:arrow: 2 wasa z dżemem porzeczkowym (niskosłodzonym)
Kupiłam sobie też sok jabłkowo-miętow. Gdyby dopadł mnie nagły głód to może mnie uratuje :D
http://www.gify.org.pl/gify/rzeczy/jedzenie/76.gif
Zaczęłam o tym myśleć w innych kategoriach. Już od dziś nie walczę ze sobą. Skoro mam wpdki (i to nie na słodycze :shock: _ to znaczy, że mój organizm się domaga czegoś. Zamierzam sie w nigo słuchać i z nim współgrać. Ambitny cel :lol: No ale od czego są marzenia. Warto wierzyć, że kiedyś się uda żyć w zupełnej harmonii, a już na pewno warto do tego dążyć :D
Ale się rozpisałam :lol: :D tzn. że jest ze mną już dobrze :D
Bardzo Wam dziekuje że mnie wspieracie i zaglądacie i jesteśmy w tym razem. To bardzo budujące. Mam nadzieje że u Was też takie pokłady zapału jak u mnie :D :D :D
rolini wspaniale, że tak dzielnie sie trzymasz i taki dobry humorek, bo to podstawa :D
Katar na pewno lada dzień zniknie i będziesz mogła w pełni cieszyć się wiosną :D :D :D
sunny jak kopen :?: Miłego dnia :D
athshe a jak dietka :?: Ostatnio świetnie sie trzymasz :D
BIEDRONECZKO życzę Ci abyś wypoczęła wspaniale :D Żeby wszystko poszło po Twojej myśli :D Rozumiem że podczas urlopu wychodzisz za mąż :?: Życzenia złożę w dniu ślubu :D :D :D
I też mam nadzieje że jak wrócisz to będziemy szczuplejsze ;) :D :D
lalika faktycznie zbliża sie wielkimi krokami zrzucanie ciuszków ;) To dopiero motywujące :D
Buziaki
ps. zjem II śniadanko, popracuje troszkę i wpdnę znowu, również do Was :*
super że masz takiego troskliwego i Kochanego męża :) może przejdź na 1100 a po świetach już na 1200 jak regulartnie ćwiczysz :) menu smakowite na dzisiaj mniam :) ja już jutro będę w Polsce <jupi> :D w pt lece do Plejady na big shopping :) ucieszyła mnie wiadsomośc że unas wiosna :) jak z kopen jest ok ale jestem zła od 8go dnia dietki nic nie spada rozczarowało mnie to :(
Saro, trzymam się i zmotywowało mnie chyba to, ze przerwałam Kopenhaską. Ale teraz czuję się dobrze i mam zamiar nadal sie trzymać bo waga powoli ale spada.
A towje zmiany to chyba bardzo dobry pomysł. Moze po prostu przez to, zę tak długo bylaś na tysiacu maksymalnie spowolniła ci się przemiana materii, a teraz po drobnych zmianach wszystko sie poprawi??
Choć gdy czytam twoje menu to i tak nie wiem, gdzie ty tam nazbierasz 1000kcal
Witam Saro ;)
U mnie też piękna pogoda, słonce upragnione już :D :D
A to super, że masz tak kochającego i wspierającego Cie męża :) tylko pozazdrościć.
Mój to leń jest i nie bardzo go ja interesuje, pytając się czy pomoże mi schudnąc to on krzyczy po co się odchudzasz, a nieraz mówi żebym tak 5 kg schudła jeszcze :roll: :roll: i zrozum tu faceta :roll: :roll: :roll: :roll:
Pozdrawiam
Witam ponownie :D
Popijam właśnie herbatkę Slim system :D Za jakies pół godzinki zjem warzywka :D
No i co najważniejsze załatwiłam w parcy to co najpilniejsze ;) :D
http://www.gify.org.pl/gify/zwierzeta/motyle/9.gif
agapinko faktycznie mój mąz to Skarb :D :D :D Przykro mi że Twój nie wspiera Cię tak bardzo, ale może poprostu nie wie czego oczekujesz :?: Może z nim porozmawiaj, bo takie wsparcie to niesamowita podpora :D
Nawet jeśli Cię nie wspiera, to i tak widzę, że sama sobie doskonale radzisz i się trzymasz. Zadziwisz swojego mężczyznę, jak już założysz mini i będziesz w niej pięknie wyglądać. To sie zdziwi ;) :D :lol:
athshe bardzo sie ciesze że tak dzielnie sie trzymasz. A że kiloski spadają wplno, to już trzeba sie pogodzić ;) Taki nasz los. Ale mam nadzieje ze przynajmniej jojo nas nie dopadnie :D
Z moją przemianą materii wszystko gra, tylko organizm chyba nie daje rady, biorąc pod uwagę że codziennie ćwiczę i dzień ogólnie jest dłuższy. No zobaczymy jak mi te zmiany wyjdą :D
sunny właśnie tak zamierzam zrobić :D Jakaś telepatia ;) Najpierw dodałam trochę chlebka i te wasy, potem zobaczymy. Nie wiem jak będzie w świeta, bo zamierzam sobie pozwolić na ciasto (którego nie jadłam od Bożego Narodzenia :shock: ). Zamierzam upiec biszkopta z galaretką i owocami. Wiem że mało wielkanocne, ale takie lubimy, a poza tym w sumie to my tych świąt nie obchodzimy :D Gorzej jak nas teściowa zaprosi , ona to piecze pyszne ciasta :roll: :wink:
Teraz lecę Was poodwiedzać :D A Wam życzę mnóstwo cipłego słoneczka :*
http://www.gify.org.pl/gify/zwierzeta/motyle/36.gif
Saro on nie lubi jak się odchudzam......ale on już taki jest :) :)
Ale za to jeździ ze mną na rolkach :)
mniam uwielbiam ciasta z owocamii galaretką :D narazie tęsknie za jabłecznikiem :D mamusia upiecze i kawałeczek zjem :)
hahahahahahahahahahahha
mój mąż to też leniwiec.A jak mowie ze sie odchudzam to patrzy na mnie a w oczach widze,,znowu???????''/
ale taki juz jest.Na szczescie ma inne zalety i one przewazają.Ale powiem szczerze ze wczoraj zdobyłam sie na odwage i powiedziałm mu wszystko co mi na sercu lezało.O tym ze sam jest pulchny a ciągle mnie krytykuje i sprawia mi tym przykrosc.Zapytałam sie go równiez(bo tego nie jestem w stanie zrozumiec) ze jak moze byc z kims kogo w 100% nie akceptuje.Powiedział ze oczywiscie mnie akcepuje i ze to niby ja zawsze jecze ze jestem gruba itp,a nie on.No niech mu bedzie chociaz ja jestem innego zdania.Na koniec powiedziałm mu ze wkurza mnie to jak przychodza do mnie kolezanki a on tak sie ładnie usmiecha itp.Dlaczego dla mnie taki nie jest.Jedym słowem pojechałam mu beret...chyba głupio mu sie zrobiło i przykro ze ja to wszystko tak odczuwam...próbował sie podlizac ale ja juz nawet nie miałam sił z nim gadac i sie usmiechac.Poszłam do sypialni,zawinęłam sie w kołdre i zaczełam czytac ksiązke/.
I dzis jest mi o niebo lepiej:)
Wiec podsumowując to wszystko zdałam sobie sparwe ze jak nas cos gryzie mowmy to głosno bo mężczyzni niesttey nie są tak inteligentni jak my i sie nie domyslą o co nam codzi
kurcze,ale sie wygadałam,az mi lepiej:)