miłego dzionka życze :*
Wersja do druku
miłego dzionka życze :*
Hej, witam znowu dość poźno, ale mam tyle pracy, że muszę sie z nią zmierzyć i tylko chwilka mi zostaje na przyjemnośći ;)
Widzę że wzorowo dietkujecie :D Bardzo sie ciesze. U mnie wczoraj mała wpadka :oops: 2 jabłka zjadłam wieczorem. Wiem, że nie chodzi o to że dużo , tylko o to że zjadłam ;) :?
Muszę to przemyśleć gruntownie (moje menu) i coś zmienić :) Zajmę sie tym na dniach :)
A dziś rano oczywiście 30 minut biegania po mieszkaniu i ćwiczenia :D
W menu:
:arrow: jajecznica z szynką i warzywami
:arrow: 2 Wasa z sałatą, wędliną i rzodkiewką
:arrow: jabłko i marchewka (starte)
:arrow: grahamka z szynką
:arrow: baton zbożowy
Dziś dodałam tą grahamkę, mam nadzieje że pomoże mi opanować głód wieczorny ;) :D
Trzymajcie za mnie kciuki żebym przetrwała :D
Buziaki
Cześć Saro!!
Sorry, ze tak długo się nie odzywałam, ale wiesz jak to jest - dużo roboty! :roll:
Widzę, że sobie świetnie radzisz, BRAWO!!!
I tak ładnie kiloski opuszczają Twoje piękne ciało!! :twisted: :twisted:
A te 2 jabłka, no cóż trudno. Wieczorem :roll: jak sobie przypomnę co ja kiedyś wieczorem pochłaniałam, to aż :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Na szczęście teraz się nie daję, ale gdyby mi się zdarzyło podjeść coś niedozwolonego to sie nie łamię, bo trzeba się podnieść i iść dalej w dobrym kierunku :wink: :wink:
Pozdrawiam Cię serdecznie
Buziaki słoneczne posyłam :D :D :D :D
Witam!
Saro!Dwoma jabłkami sie przejmujesz?To co ja wczoraj zrobiłam normalnie woła o pomstę do nieba....
O 21 zrobiłam sobie sałatkę jarzynową i ja zjadłam(nie całą)ale chodzoi o sam fakt ze człowiekowi o takiej godz.chce sie takie rzeczy robic.Jeszcze nie zdąrzyły warzywa ostygnąc..... :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
i jak ja mam byc chuda??
Pocieszające jest to ze były to warzywa qa nie chipsy czy czekolada.....
a swoja droga zapomniałam juz jak smakuje czekolada.....
jeny!!Okres mi sie zbliza:(
Trudno, zjadłaś = już o tym nie pamiętasz ;-)
Ale słońce dzisiaj praży - suuuuper.
Witajcie popołudniowo,
ja niestety siedzę w biurze, do którego ani promyk nie wpada, ale i tak chociaz 20 min spedzam na balkonie po drugiej stronie ;) Dzis tez tak zrobiłam :D
A teraz juz po wszystkich posiłkach, zobaczę jak przetrwam wieczór. Mam nadzieje ze nic nie zgreszę :roll:
olinko dzięki za słowa otuchy i wsparcie :*
rolini oj, wiem o czym mówisz, mnie ostatnio też smaki nękają. Tylko ja jem owoce :lol: Powiem Ci że i tak dobrze że warzywka zjadłaś, bo mają mało kalorii i duuuużo witaminek. Tylko następnym razem postaraj się wcześniej ;) Ok :?:
Co do czekolady to mnie już w ogóle nie nęci jej smak. Ja mam smaki na pieczywo ostatnio i owoce ;) A ze słodyczy to najbardziej wiem że lubię ciasta i lody :D Dowiedziałam sie co najbardziej słodkiego lubię dopiero jak przestałam sie nimi opychać :lol: :) Bo wcześniej myślałam że najlepsza na świecie jest czekolada :roll: :wink:
Też myślę o tym jak jadłam wcześniej. Co wyprawiałam wieczorami i że nic, a nic sie nie ruszałam, aż dziw że tylko 80 kg ważyłam :shock: :? :roll: ;)
Teraz widzę jak dużo sie zmieniło. Na + :D
Nie jadam własciwie "złego " jedzenia. Zero fast foodów, słodyczy, tłustych, smażonych potraw. Naprawde lepiej sie dzieki temu czuje. Szkoda tylko że czasami wpada sie w taki dołek jak teraz i jakoś wszystko nęci i smaki są. U mnie też sie okres zbliża, wiec to pewnie to :roll: Ale jakos przetrwamy i dalej bedziemy juz pieknie chudnąć :D
marisial wiem, jak to jest z tą pracą ;) Sama tak mam :?
Dzieki za wsparcie i przypomnienie że trzeba iść w dobrą stronę :D To najważniejsze :D
Ide Was poodwiedzać :D
Buziaki słoneczne
ps. wczoraj jak wychodziłam z parcy pięknie świeciło sloneczko, nawet dzieciaki na osiedlu bawiły sie na placu zabaw. Alez pieknie sie robi. Kurcze, trzeba chudnąć ;) :lol:
Hej Saro,chyba coś było wieczorem w powietrzu z tymi jabłkami :) Tez sobie skonsumowałam takie jedno, a potem jeszcze pół marchewki.
Widze że zaczęlam przjmowac Twój sposób patrzenia na dietę: kiedyś nic bym sobie z tego nie zrobiła, a wczoraj to troche zła byłam na siebie :twisted: . No bo tak to jest, naćwiczysz sie, napocisz a potem wieczorem wcinasz niepotrzebne jedzonko. Ale było zdrowo więc nasza waga w żaden sposób na tym nie ucierpi :D
Na szczeście pogoda mobilizuje do odchudzania, bo wiadomo ze pachnie już cienkimi bluzkami, spodenkami, spódnicami itd. A trzeba sie ładnie prezentować. Dlatego ide na kolację (czytaj 2 wafle ryzowe z serkiem) a po niej na o,5 h na piekielną machinę.
:* :*
napewno grahamczka pomoże :) pięknie sobie radzisz :* jutro wiecej napiszę bo padam ze zmeczenia
Wpadlam pozegnac sie - jutro lece na moj tak dlugo wyczekiwany urlop :D !
Mam nadzieje, ze za 3 tygodnie bedziecie szczuplejsze :twisted: - wiosna wowczas pewnie zawita na dobre :wink:.
Trzymajcie sie cieplo :!:
a wiesz, ze ja też wczoraj jabłko zjadlam wieczorem... coś w tym musi być