-
Witaj Saro..ładnie Ci idzie..i w przeciwienstwie do mnie zjałdas malutko na te swieta..a dla mnie to był koszmar...od jutra dietka oczyszczajaca..na razie chyba sama woda ..bo padne...jak wiecej coś zjem ...musi byc znowu to co na ticerku ale mysle ze to juz pod koniec tego tygodnia tak bedzie...:) nie poddajemy sie i walczymy dalej z usmiechem...:)
Saro gratuluje nowego nabytku:) bardzo lubie ta firme bielizny :)
-
serdecznie witam po świętach sarko!! ty to dopiero sie trzymałaś w świeta...normalnie godne podziwu ale i naśladowania!! u mnie gorsze dni..ale coż:( powiedz mi słońce jakie ćwiczonka wykonujesz na pupę i udka i od kiedy joggingujesz??coś to daje w ogóle?? a jakie brzuszki...może gdzieś masz to na swoim wątku , który właśnie próbuje ogarnąć, ale zaczym ja znajdę to kolejne święta miną..no i jakie efekty po tych ćwicznkach są..bo sa na pewno!!buziaczki:)
-
Hehe no biust biustowi nie równy, ja uważam że mój jest troche za duży, i wydaje mi się że w dużych dekoltach wyglądam tak troche tanio... :D Ale podobno to mój atut i powoli próbujesię do niego przekonac (za namową psiapsióły :) )No zobaczymy...
Ty zadowolona, mąż zadowolony, pełna radość :!: Wiem jak to jest bo ja zawsze przezywam euforie jak znajde jakiś fajny stanik :D A kiedyś miałam 80D to to już wogóle był koszmar...brrr
Na prawde robisz 300 brzuszków :?: :!: Chryste ja jak 50 zrobie to wydaje mi się że już umiram, a 300....hyhy. Ten weider wymaga strasznej systematyczności, a z tym to akurat u mnie ciężko...no i ja mam mieć płaski brzuch. Chyba w marzeniach... :twisted:
pozdrawiam :!:
-
Witam poświątecznie, dopiero wróciłam na forum. Widzę, ze u ciebie świeta minęły bardzo dobrze. To fantastycznie.
U mnie niedziela w gościnie też była udana, za to poniedziałek i wtorek w domu i tu było gorzej, bo lepsze ciasta. Ale i tak chyba udało mi się ograniczyć, bo waga stoi w miejscu, a na tym najbardziej mi zależało.
Co do stanika - ja przed dieta nosiłam 85D - tragedia, nic ładnego nie dało się kupić
Teraz jest 75D i też ciężko z wyborem. Ja jestem uparty osioł i staniki kupuje tylko triumpha więc często jest tak, że po prostu sobie odpuszczam, bo nic mi nie odpowiada.
A w ogóle zrobiłam błąd, bo gdy tylko przestałam karmić kupiłam sobie trzy nowe staniki - właśnie 85D, a potem zdecydowałam się na dietę i tamte juz są tak za duze że aż mi szkoda tak biust marnować. Ale też kasy na to poszło dużo i nie wiem, kiedy bedą następne. W 75D mam tylko jeden i to czarny
-
Witajcie dietkowo :D
http://www.madzik.pl/gify03/pies.gif
U mnie dziś dzień zaczął się koszmarem :evil: Wszystko ładnie, a waga pokazała 2 kg więcej :shock: :shock: :shock: :evil: :evil: :evil: :?
No i jak tu nie rzucić tego wszystkiego :?: :?: :?:
Na począteku się załamałam. Przecież sie trzymam, wczoraj zjadłam tylko tą rybe i tyle. I co :?: Wstałam o 6ej bo zamierzałam już wczoraj biegać. I już bym zrezygnowała, ale poratował mnie mąż :D Przypomniał mi że czakam na okres (właśnie mi sie spóźnia :roll: ) i że nikt nie tyje 2 kg w nocy :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink:
To mnie uspokoiło :D I...poszliśmy biegać. Było super. Myślałam że jest chłodno, ale pogoda okazała sie super :D I dobrze sie biegało :D
Po tym joggingu już czułam sie pełna zapału do pozbycia sie tych i innych kilosków :D
Wczoraj postanowiłam że robię kopenhaską od dziś (bo mialam postój), ale po tym dzisiejszym ważeniu stwierdziłam, że to znak. No i dziś 1 dzień kopen :D
Wiem, że za szybko i wogóle, ale czuje że bedzie dobrze :D No i w każdej chwili mogę przestać, jaks ie źle poczuje. ALe dziś po porannej kawce czuje sie super :D
sunny uparta z Ciebie kobietka :D A jak dziś samopoczucie :?:
qqłko jak widać moja wytrwałość nie przyniosła mi nagrody :roll: No ale nic, trzeba walczyć dalej. Dziś przeanalizowałam sytuacje. Stwierdziłam, że mam dwa wyjścia:
1. walczyć dalej i dążyć do 57 kg
2. wrócić do starej wagi i tyć dalej
Wiadomo, nie chcę tyć, wiec nie mam innego wyjścia jak walczyć dalej :D :D :D
Ośmiorniczko ależ ja się cieszę za każdym razem jak Cię "widzę " . Super, że walczysz dalej :D Najważniejsze, że święta już za nami. Następne dopiero w grudniu, wiec spokojnie damy rade wszystkie :D Cieszę się że mam dobry humorek , na pewno łatwiej wtedy pogodzic sie z porażką, podnieść się i iść dalej :D
finesko co do ćwiczeń to mam kilka takich standarowych, jakieś wymachy nóg (zgiętych, nie zgiętych, nożyce, rowerek). Tak mniej więcej każdego 3 serie po 12 razy. Do tego dodaje sobie coś co akurat mi przyjdzie do głowy ;) Mnie bardzo pomogło (oczywiście +dieta+smarowanie) na boczki i rozstęy. Już mało je widać :D :D :D
Brzuszków naprawde robie 300. Po Weiderze to jakoś tyle wydawało mi sie słusznych :) Po 50 :
- z ugiętymi nogami
- z lewą nogą ugiętą
- z prawą nogą ugiętą
- skrzyżne
- z nogami "po turecku"
- z wyprostowanymi nogami w pionie
Robię takie bo wtedy najbardziej czuje mięsnie i uważam że takie są dla mnie najlepsze. Ale Ty może popróbuj różnych i wtedy coś wybierz :D
Oczywiście brzuszki dają efekty. Dzięki temu mój brzuszek jest prawie płaski ;) Prawie , bo nie wiem czy kiedyś będzie idealnie (jak dla mnie ) :D :D :D
Daj znać jak poszło z ćwiczeniami :D
lalika muszę sie przyznać że jak ważyłam 80 kg to miałam rozmiar 85 DD (albo nawet E) :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
To był koszmar. Już nie miałam ładnych staników i w ogóle bardzo mi kręgosług dokuczał :roll: :roll: :roll:
Tymbardziej teraz się cieszę :D Bo 75 C to ja miałam ostatnio w I kl liceum :shock: :shock: :shock: :shock: :lol: :lol: :lol: Same więc rozumiecie :D
Długo się wstydziłam swoich piersi, ale teraz już nie muszę i myślę że są w końcu OK :D :D :D
Ty też na pewno ślicznie wyglądasz i mam nadzieje że dasz sie przekonać przyjaciólce ;) :D
athshe dobrze że jesteś, bo już sie martwiłam co z Tobą ;) :D Waga stoi, i zaczynam doceniać to, bo najgorszy jest wzrost. Jak widać różnie to bywa z wagą i bez względu na wszystko robi ona co chce :roll: ;)
Pozdrawiam i życzę miłego dnia. A teraz lecę do Was :D
Buziaki
-
Witaj Saro!
Dopiero teraz dobrnęłam do tej dietki oczyszczającej :D Dzięki, że mi napisałaś co i jak. Dopiero dziś jestem na forum od czwartku chyba. Pięknie sobie radziłaś w święta. Ja byłam u teściów i powim Ci, że też mi nieźle poszło. W sumie przez wszystkie te dni zjadłam tylko 3 kawałki placka (różne) i trzy małe kawałeczki kiełbasy wiejskiej. A tak, to wybierałam same takie rzeczy, które mi odpowiadały: dużo pomidorów, ogórków (świeżych, korniszonów i kiszonych), sałaty, kapusty pekińskiej, wybierałam tylko chudą szynkę i polędwicę, chleba znikome ilości, ziemniaków też. Nie piłam słodkich napojów, jaden kieliszek wina (słodkie, rozcieńczyłam wodą mineralną) i ... jakoś poszło. Bałam się wejść na wagę po powrocie do domu, a tu niespodzianka! Tyle samo czyli równe 61 kilosków! :D Ale zamierzam wypróbować Twoją oczyszczającą dietkę, tak dla zdrowia. Buziaczek! :D
-
Och witaj Saro...nie przejmuj sie ta waga..moze to własnie nadejscie okresu tak sprawia...ale dzielna jestes z ta kopenhaska...ja dzis mialam rozpocząc jakas dietke oczyszczajaca..ale dzis to mi sie jescze nie uda...no a na wadze troszku mniej niz wczoraj ...wiec mam nadzieje ze dojde do ticerka ..heh ...
och a ja chce do konca czerwca wazyc 60-63kg..ale w takim tempie to ja nie wiem czy to takie realne... :roll: no nic staramy sie dalej ...najwazniejsze by nie wrocic do tego co było kiedys czyli do monstrualnych rozmiarow hihi:)
-
Hej Saro!
Tak sobie czytam Twoją dietkę oczyszczającą i tak sobie myślę. Tam jest napisane: warzywa. No ale ja nie wiem nadal jakie to mają być warzywka. Czy gotowane, czy surowe, czy duszone, na zimno czy na ciepło? Napisz, kochana, jak możesz, co Ty jadłaś w dniu warzywnym, tak dla przykładu. No i te kasze. Tak na zimno mam sobie wziąć do pracy, ugotowaną w domu kaszę i z czym ją zjeść? samą? Doradź mi proszę?! :shock: Acha, no i jeszcze jedno: czy ta kolejność jest obowiązkowa? Czy można zamienić dzień kaszowy z innym, obawiam się że nie? :shock:
-
3mam kciuki Kochana jestem pewna że sobie poradzisz bo silna z Ciebie babka :!: :) buziakiii :*
-
hej saro,
zazdroszcze Ci tego joggingu. Ja bym mogla sie zmusic, ale nie mam za bardzo z kim. Trudno musze sie zadowolic fitnesem i cwiczenami w domku.
Buzikai i milego dnia!!
-
Witajcie
bedemotylkiem,
postaram sie odpowiedzieć na wszystkie pytanie ;)
O ile wiem dni sie nie zamienia :? Trzymaj sie wiec kolejności.
A co do menu:
1 DZIEŃ WARZYWNY
7:00 2 pomidory z cebulką + zielona herbata
10:00 brokuł gotowany na parze
12:00 papryka surowa
14:00 ogórek zielony + 2 ziemniaki
16:00 brokuł gotowany na parze
18:00 marchewka surowa
2 DZIEŃ TWAROGOWY:
7:00 połowa twarogu + mały kefir
10:00 mały kefir
12:00 połowa twarogu
14:00 połowa twarogu + mały kefir
16:00 maślanka smakowa
18:00 mały kefir
3 DZIEŃ KASZOWY:
7.00 manna na mleku 0% z wodą
10.00 kasz gryczana pół torebki
12.00 kasza jęczmienna pół torebki
13:00 kasza gryczana pół torebki
15:00 kasza jęczmienna pół torebki
18:00 manna jak rano
4 DZIEŃ OWOCOWY
7.00 banan
10:00 pół ananasa świeżego
12:00 2 jabłka
14:00 figi 10 sztuk
16:00 morele (20 sztuk)
18.00 2 pomarańcze
5 DZIEŃ MIĘSNO-RYBY
7:00 pierś z kurczaka
10:00 pierś z kurczaka
12.00 zielona herbata + mięta
14:00 pierś z kurczaka
16:00 zielona herbata
18:00 mięta
Ufff... ja miałam takie menu. Moze coś Ci sie przyda ;) Mam nadzieje że pomogłam :D
A co do kaszy, to ja ugotowałam 2 woreczki , podzieliłam do 4 pojemniczków i wzięłam do pracy. Sama nie samuje dobrze wiec doprawiłam ziołami i jakoś zjadłam ;) :D
Powodzenia
Ośmiorniczko Twoj cel moim zdaniem jest jak najbardziej realny, tylko musisz sie dzielnie trzymać :D I dasz rade :D
Monstrualnym rozmiarom mówimy NIE :!: ;)
A ja zaraz zjem lunch. Dziś 2 jajka, pomidor i brokuł :D
Pozdrawiam ciepło :*
-
3maj się cieplutko mnie wizja ponownej kopen przeraża ;P
-
Hej dziewczynki,
trochę się minęłyśmy postami ;) :D
sunny kopen jak wiadomo nie można robić często, a raczej bardzo rzadko. Mnie też nie przychodzi to łatwo, ale już wczoraj chodziła mi po głowie i ważyłam wszystki za i przeciw. Stwierdziłam że zrobię ją "na luzaka", tzn. zostawiam sobie furtkę i jeśli nie będę dawać rady (a mój organizm da mi znać o tym :) ) to ją przerwe i znowu 1000-1200 kcal.
Dlatego sie tak nią nie stresuje narazie ;) :D A Ty dzielna kobietka jesteś, do swojego celu dojdziesz na pewno :D
myszko rozumiem Cię doskonale. Ja gdyby mąż nie chcial ze mną biegać to bym sie pewnie sama nie zmusiła ;) Ale na szczęście mój mąż to sportowiec z powołania i kocha ruch. Zawsze był aktywny. W sumie to trochę przeze mnie trochę sie rozleniwił ;) Ale teraz jest szczęśliwy że i ja polubiłam ruch :D :D :D
Buziaki i miłego popołudnia :*
-
tyle musze zacisnać pasa :D 3mam kciki Kochana :* ja 2 dni na zupce kapuścianej będę :)
-
Saruniu!
Jesteś ogromnie przekochana!!!!!!!!!!!
Baaaaaaaaaardzo Ci dziękuję, już nie będę Cię zanudzać prośbami o dietkę oczyszczającą :wink: Bardzo mi pomogłaś, spróbuję to zastosować u siebie i zobaczymy jak to na mnie podziała. :D Ogromny buziaczek! :D :D :D
-
KObiety moje kochane..!!!!
NIe wiem co sie ze mna dzieje..jem jem i jem ...dajcie mi kopa..tak sie rozpasłam przez swieta ze ciezko mi z brzucholem takim wielkim..a było juz fantastycznie...jzu sie czułam ok...Pomozcie...dzis rano zamiast jabłuszka pobiegłam do kuchni po ciacho ktore jescze zostało po swietach czy to normalne???i teraz tak mi ciezko...i znowu ciachoo i ciacho ...to juz katastrofa..normalnie ja tak nie moge ..:(
-
Hej,
Ośmiorniczko moim zdaniem najrozsądniej będzie jak sie pozbędziesz tego ciasta. Niech je ktoś zje z rodziny albo wynieś na zsyp i postaw z boku, tez ktoś zje. I mimo że szkoda, to najbardziej szkoda Twojego dobrego samopoczucia i powrotu wagi. Pomyśl że nie warto, choćby ciasto było najpyszniejsze. No i koniecznie sie czymś zajmij. Wyjdź gdzieś (może na zakupy pooglądać co sobie kupisz jak będziesz sczupła ;) ) albo jakoś inaczej zajmij głowe, tak żeby czas zleciał i pij jak najwiecej. Woda też potrafi zapchać.
Przecież nie chcesz tego co było. Wiec nie od jutra, ale od teraz bierz się w garść :!: Już po świętach moja kochana i nie ma zlituj , trzeba ładnie dietkowac :!:
Napisz sobie dlaczego chcesz schudnąć i co już osiągnęłaś i jakie korzyści płyną z tego że już schudłaś. Ja ostatnio tak zrobiłam i pomogło. Taki "manifest do siebie samej". Dasz rade, ale musisz sie wykazać samodyscypliną. Trzymaj sie :!: Przecież to ciasto nie jest Ci potrzebne do szczęścia, to tylko bryła cukru, która wejdzie w Twoje boczki :!:
Chcesz tego :?: Powiedz sobie "STOP" :!: Trzymaj sie, a jak coś to pisz, bedziemy pmagać :D
bedemotylkiem wcale mnie nie męczysz. Będę trzymać za Ciebie mocno kciuki :D
sunny ale z Ciebie kombinatorka ;) :lol:
Buziaki
-
-
och Saro wiem ze masz racje...mam co robic..dyplom musze pisac..ach jak mi sie nie chce..!!!bym wyszła gdzies z moim lubym na spacer...:)no coz lecz on nie ma czasu :)
Masz racje Saro ..zostawie rodzince...a mi dobrze zrobi niejedzenie juz niczego dziś...wiem jaie to wspaniale uczucie pustego brzucha..fantastyczne :)
Dietka od teraz ..i będe sie tu spowiadać..
DZieki
Buziole
-
Ośmiorniczko,
przypomnij sobie swoje motywacje, dlaczego się odchudzasz.
Wiadomo że nie ma nic za darmo, że trzeba w to wsadzić wysiłek.
Wiem, że wieczorem może być Ci trudno przetrwać, ale najlepiej będzie to przetrwać, bo jak jutro obudzisz sie z pustym brzuszkiem, to szansa na "nierzeszenie" się zwiększa, bo przypomnisz sobie jak jest fantastycznie być lżejszą. A dziś wyjdź sama,a może idź na basen :?: A może jakaś koleżanka i plotki na spacerze :?: Możesz też sie zmuisć i jako "pokutę" pisać pracke. Zacznij od przygotowania materiałów, stanowiska pracy i zacznij pisać, powinno pójść dalej samo. Wiem, bo nie tak dawno pisałam prace ;)
A może masz pieska? Albo rowrerek? No nie wiem, lepiej przeanalizuj każdą możliwość. Zapisz sobie co możesz robić w wolnym czasie żeby nie jeść i rób to :D
W ostateczności siądź na neta i poczytaj o sukcesach innych na forum (jest specjalna jego część, temu poświęcona,. w której my też sie kiedyś znajdziemy :D ) i niech Cię zmobilizują zdjęcia - najlepszy dowód na to że sie da :D
Naprawde mocno ściskam kciuki i proszę - trzymaj sie mocno :!: Jak to przetrwasz, będzie dobrze :D
Buziaki
-
hejjjjjj :D
widzę że ty znowu kopenhaską, a wiesz że to nie jest zbyt zdrowe ??
no ale twoja decyzja :roll:
zyczę powodzenia :D
-
Saro, Kitola ma racje, kopen jest niezdrowa...
No ale zrobisz jak zechcesz, w zasadzie ta dieta ma tylu przeciwników jak i zwolenników. Tylko zastanawiam się czy kilogramy zrzucone masowo i szybko na kopenhaskiej, są tyle samo warte co zrzucane powoli i spokojnie na np 1200kcal :?: Osobiscie to jakość tych drugich bardziej mnie przekonuje...No ale ja nie mam do tej diety sentymentu bo podchodziłam 2 razy i zawsze kończyło się bólem głowy, paskudnym nastrojem i przeklinaniem jadłospisu i samej siebie. Ale każde Twoje przedsięwziecie ma moja aprobatę, i na pewno wiesz co robisz. Dlatego trzymam kciuki za pomyslą kurację :!: :!: :D
pozdrófki:*
-
Hej, może i nie zdrowe :roll: Ale ta decyzja jest przemyślana ;) :lol: :D
W każdym razie dziekuje za troskę :*
Ciesze sie że u Ciebie juz lepiej :D
Buziaki :*
-
Wielkie dzięki Olilnko :* W końcu muszę sie postarać, żebyśmy już mogły pojść na ten spacer na krakowskim rynku ;) :lol: :lol: :lol:
U mnie kopen zawsze skutkowała i dawała trwale zrzucone kiloski, wiec mam nadzieje że i tym razem będzie podobnie.
Nie powiem , że nie marzy mi sie po niej 5 z przodu, ale podejrzewam że z tymi 2 kiloskami nadmiaru dziś to będzie ciężej :roll:
W każdym razie bardzo Wam dziekuje za wsparcie, kochane jesteście :***
-
czołem kochane!
ja tu sie chwale wszedzie ze zrobiłam 50 brzuszków a tu 300.....
chyba sie osmieszam
noo ale moze juz za tydzien bede wstanie zrobic ze 100
Ale wiecie co?Ja jakas lewa jestem.Chyba moje brzuszki są nie takie jak trzeba.Bo nie boili mnie pozniej brzuch na dole tylko tam gdzie jest zoładek,a mi bardziej zalezy na tej dolnej partii.Doradzcie cos swojej zakrewconej kolezance:)
Sarko!A czym tu sie załamywac?Zycie jest takie krótkie ze gdybym miała opłakiwac kazde moje niepowodzenie to we Wrocku morze łez juz byłoby...(coz za gramatyka :oops: )
No ale wiesz o co biega!
Grunt to patrzec optymistycznie.....i powtarzac sobie ze jutro bedzie lepiej
Ja i tak juz popadłam w jakąś paranoje i o niczym innym nie mysle jak o tym zeby byc piekna i atrakcyjna...mam w myslach wykreowany swoj obraz i nie moge na dzien dzisiejszy patrzec na siebie w lustrze.Ale nie bede sie z tego powodu załamywac,bo przeciez chybabym z domu nie wyszła.zreszta jak ide po Rynku to głowa bardziej mi sie obkręca niz nie jednemu facetowi.sama podziwiam zgrabne laski i jeszcze bardziej sie przez to dołouje.
Ja wiemmm ze co druga to jest młodsza ode mnie o 10 lat,dzieci nie maja a ni obowiązków ale z drugiej strony przeciez niepowionnam mi mo wzystko nawet w wiku 30 lat tak bardzo sie zaniedbywac.A wierz mi.Wyglądam jak ...brak słow.
Odrosty...100kg zywej wagi....porozdwajane paznokcie....
blleeeee
zygac sie chce!!
I musze to wreszcie zmienic!!!!!
Niech te cholerne kudły rosna szybciej...niech moja zdrowa zywnosc zacznie owocowac wreszcie na poprawe moich paznokci ,włosów i skóry....wiem ze wszystkiego nie mozna miec tak hop siup....
wiec jestem chyba BARDZO cierpliwa i tak trwam i czekam...
chyba na cud...
-
Witaj :) Ja na kopenhaskiej wytrzymałam 3 dni , trzymam za Ciebie kciuki , bo rzeczywiście bardzo się chudnie na niej , moja kierowniczka schudła 7 kilo.Zdrowe to może nie jest ale trwa tylko dwa tygodnie więc warto :) :)
-
te 13ście dni minie bardzo szybciutko :) ja mogłabym być tylko 7 dni wtedy tylko waga spadała :) ja zadość uczynienie świąteczne + @ zachcianki od jutra 2-3 dni na kapuścianej zrobie :)
-
Ech, Saro, uwielbiam czytać to, co piszesz!
Tak skutecznie motywujesz Ośmiorniczkę do trzymania się w garści że aż i mi się udzieliło i preparowałam właśnie listę zajęć na ten czas, kiedy mnie będzie nachodzić ogromne łakomstwo 8) :lol: Bo tak to już jest, że jeśli chce się jeść tylko z przyzwyczajenia albo z nudów to wystarczy się czymś zająć na 10 minut i się zapomina że się chciało zjeść coś nadprogramowego.. Najtrudniejsze to się tego nauczyć, ale jak już taki nawyk wejdzie w krew to jest z górki :)
Trzymaj się dzielnie, mam nadzieję że po @ znikną te 2 nadprogramowe kiloski a po kopenhaskiej pojawi się piątka i więcej nie będziesz musiała się łapać za ta rygorystyczne diety. Trzymam kciuki!
-
ja próbowałam kiedyś kopenhaskiej ale nigdy nie udało mi się wytrzymać dłużej niż 2 dni :lol:
Dlatego przeszłam na 1200 :)
Buziak
-
Saro, a kiedy ostatnio robiłaś kopenhaską?
Wiesz, że przy niej mozesz nie dać rady tyle ćwiczyć, co teraz?
Mam nadzieję, że jutrzejszy dzień sie lepiej dla Ciebie zacznie :)
-
Witaj SaraP
Wybacz ale tylko powierzchownie przejrzalam Twoj watek...brak czasu. Zycze powodzenia na kopenhaskiej :) Ja po niej zaliczylam jojo :(
A u mnie swieta minely super. Nie bylo obzarstwa...moge powiedziec ze bardzo malo jadlam. W niedziele jajko na sniadanie, na obiad salatka z pieczarkami , a na kolacje salatka. W poniedzialek zjadlam troszke wiecej bo bylam u tesciowej.
Sniadanie kanapka z szynka i chrzanem , obiad kawalek kurczaka duszonego z salata na deser kawalek biszkopta a na kolacje byla salatka ryzowa.
Waga stoi w miejscu ...ciagle 67 :? Zastanawialam sie jak ja ruszyc i od jutra robie 2 tygodnie Soutch Beach.
Moje Kochanie do mnie przyjezdza za tydzien , wiele nie uda mi sie schudnac ale chociaz kilkaset gram....no i zwiekszam aktywnosc fizyczna, bo sie rozleniwilam ostatnio :roll:
pozdrawiam cieplutko :)
-
Witajcie dziewuszki!
Ja też ostatnio jak tlusciutkamisia w święta, jadłabym tylko sałatki, tak mnie bierze na nie właśnie. Dziś w pracy mam z tuńczyka, może nie jest zbyt dietetyczna ale pyszna i zdrowa. Składniki to: tuńczyk w sosie własnym, ryż, kukurydza, ogórek korniszon, 2 jajka, ser żółty (niedużo), trzy łyżki majonezu, sól ziołowa na smaczek. Może nie dla Ciebie Saruniu (bo Ty na kopen) ale ktoś się moze skusi?? :wink:
-
oj skusiłabym się na tego tuńczyka, ale boję się, ze potem będą banany i przesadzę z iloscią kcal. Może jutro
Saro trzymaj sie mocno na kopenhaskiej. Waga juz pewnie ruszyła - ach ten urok 13...
-
-
czesc!Witam w ten piekny dzionek.
U mnie jakis kryzys emocjonalny.mam jakiegos doła i nie wiem co jest.
Biedny moj mąż.Jak zwykle na nim sie wyżywam........
A co u ciebie?
-
wytlumaczcie mi prosze?? kopenhadzka to jest ta dieta na ktora podano wczesniej dzien po dniu jadlospis czy to ta z jajkami i kawa?/ bo mi sie pomeiszalo..a zreszta w wyszukiwarce zaraz poszperam!!!
po świętach trudno wrócić do dietkowania le jakoś musimy tego dokonac bo to już kwiecień a wiadomo że słonko coraz dłużej na niebie i spodnie wypadałoby zamienić na spódniczki:)
trzymajcie sie cieplutko:) 8)
-
Witam Was w ten piękny, słoneczny dzień :D
http://www.madzik.pl/gify01/nowee/gpixie.gif
U mnie dzień rozpoczął się fenomenalnie :D Otóż, te 2 kg które jeszcze wczoraj były ze mną już sobie poszły precz :lol: :shock: :lol: A może mi sie wczoraj przywidziało :wink: :lol: :lol: :lol:
No ale najważniejsze że już ich nie ma :D :D :D
Wczoraj z kopen poszło gładko :D Mąż mnie zabrał nawet do sklepów, żebym sobie kupiła żakiecik, ale nic nie znalazłam :? :roll:
A dziś oczywiście już po kawce, a w menu pyszności, bo mój ulubiony jogirt naturalny z wędlinką :D :D :D
Samopoczucie doskonałe :D Dużo energiii i w ogóle :D :D :D
http://www.madzik.pl/gify01/nowee/avirus.gif
finesko tak, kopenhaska to 13-dniowa dieta z kawą i jajkami ;) :D :D Ale nie ten jadłospis co wcześniej, bo to inna dietka ;)
Trzeba sie faktycznie serio brać za odchudzanie bo coraz cieplej sie robi. Dzis juz przyszłam do pracy w jeansowej kurteczce, pod to gruby sweter, ale kutrka jest z zeszłej wiosny i i tak na mnie strasznie wisi :roll: W sumie to źle sie czuje w takich wiszących na mnie ciuchach :roll:
rolini nie wyżywaj sie na mężu bo to nic nie pomoże, a będziesz sie czuła jeszcze gorzej (wiem cos o tym) ja staram sie panować nad sobą jak mam gorszy dzień ;) Róznie to wychodzi, ale przynajmniej sie staram ;) :lol:
Koniecznie zrób coś ze sobą, żeby złe samopoczucie odeszło w zapomnienie.
Mamy piękny dzień :D może jakiś spacerek, ćwiczonka :?:
Bardzo jestem z Ciebie dumna, że robiłaś te brzuszki. I naprawde dużo. Nie martw sie że ktoś robi więcej. Ja zaczynałam od 30 brzuszków :roll: :D
A co do tych mięsni które pracują to chyba normalne, ja też tak mam. Tradycyjne brzuszki u mnie ukształtowały mi mięśnie "na żołądku" i miałam problem z dolną partią, ale na nie robię rowerek w powietrzu i nożece poziome nad ziemią i też dało radę :D
sunny miłego dzionka kochana :*
athshe a czemu banany będą po tuńczyku :?: ;)
Dzięki za wsparcie :*
bedemotylkiem przepisik fajny, ale narazie nie skorzystam . Jednak zapiszę sobie i kiedyś na pewno spróbuję :D
A jak dietka :?:
misiu fajnie ze już jesteś :D Ja po kopen nie miałam nigdy jojo, ale to pewnie wszytsko zależy od organizmu :) No i po niej odrazu na 1000 kcal, zeby trzymac wage :D
Super sie trzymałaś w święta :D trzymam za Ciebie kciuki na SB, to właściwie jedna z niewielu diet, których nie wypróbowałam ;) Ale wszystko przede mną ;) :D :D :D
olinko wiem, że nie powinnam tyle ćwiczyć. Dziś to nawet na bieganie zaspałam :roll: Ale ja pracuje w biurze i cały dzień siedze, wiec moj wysilek fizyczny jest niewielki i dietki tego typu mnie nie wykańczają :) Buziaki :*
dzyndzelku wpadnę do Ciebie na pewno sprawdzić jak sobie radzisz, choć na pewno świetnie Ci idzie :D
rejazz cieszę się że mogę komuś pomóc, wesprzeć. Dostaję od Was tyle siły i wsparcia że bardzo chciałabym to "oddać " ;) :D
Z jedzeniem masz racje. Jemy z nudów, dla zabicia czasu, a potem mamy nadwagę :roll: A wystarczy sie czymś zająć i myśl o jedzeniu znika. Dlatego ja też zawsze staram sie czymś zająć i nie podjadać ;) :D A co do nawyku, to pocieszające jest że nawyk można wypracować robiąc coś przez 30 dni . Dlatego warto jakiś czas się postarać ;) A potem już samo wychodzi :D :D :D
Ośmiorniczko co u Ciebie :?:
Teraz lecę Was poodwiedzać :D
Potem muszę sie przygotować do spotkania w firmie. Mamy przedstawić jak zaangażujemy sie w firmę, żeby poprawić jej funkcjonowanie :lol: :lol: :lol: ciekawa jestem jak będzie ;) :D
Buziaki :***
Miłego dnia
http://www.madzik.pl/gify01/nowee/snangel.gif
-
Witaj Saro..ja popilam slimfigure...oj głowa mi peka..to chyba moj organizm sie odtruwa..:) mam nadzieje..bedzie dobrze ..:)
-
Witaj,
czytałam u Ciebie plan i bardzo mi sie podoba :D
trzymaj sie go dzielnie :D A jak przyjdzie Ci do głowy pobiec do lodówki to najlepiej pobiegnij do drzwi wyjściowych i idź na wiosenny spacerek :D Trzymaj sie dzielnie i pisz relacje jak idzie :*
-
O Srako!Zapomniałam o nozycach i rowerku.Przeciez rzeczywiscie one sa na te partie.trzeba zaraz porobic,bo zwykłe brzuszki mam juz za sobia:)
Pozdrawiam i dziekuje ci ze tak zawsze potrafisz mnie wysłuchac.:)
buziaki