hejka,
zycze milego nowego tygodnia :P :P
Wersja do druku
hejka,
zycze milego nowego tygodnia :P :P
czekamy na relacje w weekendu :)
Witam Was bardzo, bardzo słonecznie :D :D :D
http://www.gify.org.pl/gify/natura/slonce/8.gif
Mamy piękny dzień i mam świetny nastrój :D Mam nadzieje że Wy też :D
O dziwo moja waga pokazała 0,5 kg więcej :shock: Ale nic a nic się nie zraziłam, tymbardziej że wciąż czekam na okres (już sie spóźnie 3 tyg :shock: ) , no i wczoraj zrezygnowałam z kopenhaskiej :wink:
Już pisze jak to było.
Trzymałam się bardzo dzielnie, ale w niedziele po 14ej pojechaliśmy na Jure (a rano biegaliśmy :D ) no i wspinając się na kolejną skałkę poczułam jak brak mi sił i że mi się słabo zrobiło :shock: Więc uznałam to za znak od organizmu, że nie chce być na kopen :lol: :lol: :lol: I ... zjadłam jabłuszko. Zresztą wcześniej oczywiście konsultacja z mężem (też widzial jak brak mi sił i energii) i decyzja o powrocie do 1000 kcal :D
W niedziele po powrocie zjadłam jeszcze jogurt z otrębami i trochę surówki z kiszonej kapusty :D Czyli bardzo grzeczny powrót do normalnego dietkowania. No i obiecałam mężowi że już nigdy nie zrobię kopenhaskiej ;) :D :D :D
Dziś mimo że waga pokazała ciut więcej to poszliśmy biegać, a potem jeszcze ćwiczyłam aerobik (zresztą wczoraj wieczorem też go ćwiczyłam ;) :D :D :D ). Po kolacji, bo nie mogłam sie nacieszyć że mam znów sile i zapał ogromny.
No i teraz funkcjonuje świetnie :D Mam mnóstwo energii i zamierzam być teraz dalej na 1000-1200 kcal. I zażywać baaaaardzo dużo ruchu. Tak sie uparłam na tą 5 z przodu, że jej nie popuszczę i się nie poddam :D Zresztą ja chce tak zdrowo żyć, bo aż sie chce :D :D :D
A dziś w menu:
:arrow: kromka chleba pełnoziarnistego z sałatą, wędliną, serem, warzywami + jogurt naturalny z płatkami i łyżeczką dżemu + jabłko ( to teraz będzie zawsze pożywny posiłek)
:arrow: kromka z tym co wyżej
:arrow: brokuł gotowany na parze z suszonymi pomidorami i serem (właśnie zaraz go schrupię ;) )
:arrow: grahamka z rosołkiem
:arrow: jabłko
:arrow: garść migdałów
Co myślicie o tym menu :?:
Dziś mam full pracy. Z wieloma rzeczami po prsotu muszę zdążyć, ale mam taką werwę, że mi sie uda :D :D :D
Mam nadzieje że u Was równie wspaniale :D :D :D
Oczywiście jak tylko skończę z brokułem ;) to Was pooodwiedzam :D
Bardzo Wam dziekuje że za mną jesteście i to nawet w weekend :*** Kochane z Was współdietwoiczki :D
Miłego dzionka :D
:arrow:
Saro!Bardzo ładne menu.Chba bym osobiscie po nim upadła z głodu,ale mam nadzieje ze tobie nic nie bedzie:)
Tez musze zmniejszyc ilosc zjedzonych przeze mnie posiłków.
Moje dzisiejsze menu:
Sniadanie 200ml jogurtu naturalnego
2 sniadanie-mała puszka sardynek z limonką
obiad :oops: :oops: :oops: w planach mam dwa krokiety z mieskiem i grzybami z barszczem czerwonym :oops: :oops:
kolacja NIC :!:
Ja rowniez mam dzis wspaniały dzien.Tryskam energia.Tylko troche jakas nerwowa jestem.Irytujua mnie dzieci i mąż.Nie wiem co ze mna jest.Przykro mi bo juz tak miło było.Ale moze to nie tylko moja wina???Moze oni tez są jacys nieswoji????????
Kochana rolini,
moje menu jest jak dale mnie dość "spore" i czuję sie tym najedzona :D
Ty absolutnie nie ograniczaj ilości spożywanych posiłków.
Jeśli mogę Ci coś doradzić to:
:arrow: śniadanie moim zdaniem powinnaś zjeść pożywniejsze, bo na samym jogurcie naturalnym daleko nie pojedziesz ;) Dołóz może płatki do jogurtu albo otręby, dorzuć jakiś owoc i jakąś zdrową kanapkę.
:arrow: co do tej puszki sardynek z limonką ( :?: ) to nie za bardzo wiem co to jest i jakie ma wartości ale chyba może być na lunch. A pomiędzy zjedz cosik na II śniadanie.
:arrow: Na obiad może dorzuć jakąś surówkę i staraj sie ograniczyć smażone jedzonko
:arrow: Potem jeszcze jakiś podwieczorek (tak do 200 kcal)
:arrow: No i kolacja jakaś mała, warzywko, owoc itp.
:arrow: może spróbuj częsciej ale mniej
:arrow: no i ruch, ale to już robisz :D
Może irytacja wynika z trudów dietki. Wiec moze spisz co lubisz i włącz to do diety w rozsądnych ilościach i o określonej porze ( ja jadam o 7.00, 10.00, 12,00, 14.00, 16.00 i 18ej). Wtedy może nerwy ustąpią i nie będziesz czuła że katujesz sie dietką. No i przemiana materii nie powinna zwalniac :D
Mam nadzieje że się nie gniewasz że sie wtrącam, ale bardzo chciałabym jakoś Ci pomóc :D
Pozdrawiam ciepło i słonecznie :D
bardzo mądrą decyzje podjełaś zdrowei jest najważniejsze :) ja też już dzielnie tysiakuje :) 3mam kciuki za Ciebie Kochana , menu bardzo smaczne :)
Sara... 3 tygodnie, a moze przybędzie nam nowy obywatel RP?!!?:-)?
Hmm, no właśnie Saro :)
W ogóle to witam..i w sumie dobrze ze zrezygnowałaś z kopenhaskiej ...:) Tobie to juz tylko wystarczy zdrowe jedzonko..tak sądze.:)
Ja tez zaczynam z nową energią...a w ogole to codzienne wazenie jest do bani...
najlepiej patrzec na ciałko...i samopoczucie i swoje odbicie w lustrze..( is ie zastanawim czy nie zwazyc sie dopiero za tydzień :) )
Pozdrawiam :)
Buziole
Dzieki Saro za odwiedzinki...zawsze mnie wspierasz :)
Hej SaraP :)
Nie mam ostatnio za bardzo czasu zeby pisac :?
Jem ladnie ...ale waga nadal stoi jak zakleta :evil:
Byc moze jestem w ciazy ale to okaze sie w piatek jak zrobie test z moim Kochanie :)
Nie chce sie nastawiac na tak bo juz raz tak zrobilam i pozniej tak strasznie dziwnie mi bylo kiedy test wyszedl negatywny...wiec mysle ze okres sie spoznia z powodu stresow i diety...a jezeli bedzie to inny powod :D to bardzo sie uciesze :D
Pozdrawiam i trzymam kciuki za dalsze dietkowanie.
Masz racje ze porzucilas kopenhaska, to droga przez meke :?
miłego dzionka życze :*
hej Sarus,
ale u Ciebie duzo pozytywnej energii, zazdroszcze. Peknie sie odzywiasz, trzymasz dietke no i nie zarzucasz cwiczen. Oby tak dalej. Pozdrawiam
Witam Was bardzo wesoło :D
http://www.gifownik.pl/gify_02xx/przyroda/kwiaty/11.gif
Bardzo radośnie mnie nastrajacie swoimi postami :D
Może zacznę od dnia wczorajszego. Dietka ok :D Po powrocie z pracy poszliśmy z mężem jeszcze na rowery :D :D :D A po rowerach jeszcze sobie potańczyłam z godzinkę :D :D :D Acha, i wcześniej zrobiłam 30 pompek :shock:
Normalnie energia mnie rozpiera ;) :D
Czego waga niestety nie pokazuje ;) Bo dziś znowu 200 g więcej :evil: :x Chwilę miałam załamki, jakieś pare sekund ;) Potem wskoczyłam w dres i poszliśmy biegać po parku co nastroiło mnie pozytywnie i dodało skrzydeł :D A jak już wyprawiłam męża do pracki to poćwiczyłam aerobik :lol: :D
Moja waga mnie zasmuca, nie ma co ukrywać, chwilami staram się uwzględnić przyczynę i mam takie pomysły:
:arrow: organizm stara się magazynować po kopen i sobie narazie robi zapasy, a waga zacznie spadać dopiero po jakimś czasie
:arrow: zatrzymuje mi sie woda, przez zatrzymany okres i kiedy w końcu go dostne to i waga spadnie
:arrow: jestem w ciąży ;) :lol: Test zrobie za jakies 2 tygodnie. Jeszcze nie panikuje ;) Nie chce sie tym stresować, bo kiedyś tak jak Ty misiu sie napaliłam że jestem w ciąży i jak wynik wyszedł negatywny to bardzo buczałam :?
:arrow: od takiej ilości ruchu rosną mi mięśnie, które jak wiadomo są cięższe niż tłuszcz :D :D :D
A może jeszcze coś innego, a może wszytsko, a może stres. Trudno powiedzieć , trzeba czekać. Tylko wiadomo... teoria i praktyka... :roll: Narazie w każdym razie trwam ;) :D
Moje menu na dziś:
:arrow: 2 kromki z sałatą, wędliną, warzywami + jogurt naturalny z dzemem i płatkami owsianymi
:arrow: 2 łyżki sałatki owocowej
:arrow: kanapka jak wyżej
:arrow: kasza (pół woreczka) gryczana z mięsem (sznycel wołowy)
:arrow: morele
:arrow: kanapka
Dziś tak "kanpkowo" bo w parcy jestem do 20ej, mam spotkania organizacyjne prowadzić, wiec musze miec sporo siły ;) :D
myszko zajrze do Ciebie na pewno to postaram się trochę energii Ci przekazać :D
Narazie się tzrymam, mimo złośliwej wagi ;)
sunnyy życzę słonecznego, pieknego dnia :D Pogoda dziś dopisuje i mam nadzieje że spędzisz fajny dzionek :D :D :D
misiu widzę że mamy to samo ;) No i obie myślimy o ciąży ;) Nawet doświadczenia z tym związane mamy podobne, To co :?: Trzymamy kciuki :D
Ośmiorniczko sama wiesz najlepiej jak bardzo sie ciesze że jesteś :D :D :D
Z tym codziennym ważeniem też zaczynam sie zastanawiać, bo może nieźle zdołować, ale jak kiedyś zaczęłam sie ważyć rzadziej to sobie na wiecej pozwalałam , bo stwierdzałam że skoro ważenie za 5 dni to jeszcze zdąże to zrzucić ;) :D Czułam że nie mam kontroli :? Ale i tak mysle o rzadszym wazeniu :D Chociaż jak widze wage, to nie moge sie oprzeć :lol:
Acha, co do centymetrów, to wczoraj sie mierzyłam i znowu poleciało 2-3 cm wszędzie :D :D :D
No i samopoczucie świetne, ruch sprawia że czuję sie super.
Ale wiecie co, mam jakąś "schizę". Jak widzę jakąś laskę czuję się przy niej gruba. Już w weekend się zdołowałam w markecie. I trochę pomogło tłumaczenie męża że nie jestem gruba :roll:
Widocznie do mojej głowy jeszcze to nie doszło. Pewnie psychika później przyswaja takie zmiany, zwłaszcza jak sie bylo zawsze grubą :roll: Co o tym myślicie :?:
syciu :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Jest taka szansa :lol:
Buziaki wielkie :***
Teraz zjem i lecę do Was :D :D :D
Witam Saro :)
Ja tez mam takie schizy , jak widzę jakieś dziewczyny ładne, opalone i super ubrane :x i też czuję się przy niej gruba
:shock:
Musze dalej dietkować :)
Buzka
Witaj Saro...
Zawsze promienna i usmiechnieta..:)
Tyle energii...ekstra tylko pozazdroscic..
No ja mysle sobie tak..moze to nowy ktoś sie pojawi...:)
Ale jescze moze byc tak jak piszesz ze to własnie mieśnie ..bo skoro Ci poleciało koeljne 2 cm wszedzie no to super ..a przeciez własnie o to chodzi a waga heh mobilizuje...ale przeciez nie o wage nam chodiz tylko zgrabne ciałko...:)
Ale Ty to wsyztsko juz wiesz..w kazdym razie gratuluje Ci utraty kolejnych centymetrow!!! to wiekszy sukces niz utrata wagi :) tak mysle :)
A u mnie tez fajnie :) zapraszam do mnie :)
witaj Kochana :* ja też tak mam ale nie przejmuj sie każda kobieta zawsze zerka na inną patrząc na nią wyśli albo jestem od niej fajniejsza albo gorzej - ona ma łądniejsze nogi itp itd :D typowo kobiece zachowanie :) wagą sie nie pzrejmuj wiesz ajk czasami szaleje :) jest rozwiązanie nie wskakiewać na nią codziennie ;) miłego dzionka :* ja niestety dzisiaj siedze w domciu i kuje :( buziaki :*
Hej, hej,
jak Wam mija popołudnie :?:
Ja narazie trzymam się dietki :D
Przygotowuje się na spotkania. Pierwsze prowadze o 17ej, potem jeszcze dwa o 18eji 19ej :? Ciekawe jak mi pójdzie :roll: A najdziwniejsze że jeszcze się nie stresuje, czyli albo zwariowałam, albo będzie wybuch paniki przed samym występem :lol:
Zaraz zjem obiadek :D Czyli kasze z mięskiem :D
sunnyy no niby tak, ale ja sobie myśle cały czas że jestem obrośnięta tłuszczem a one takie szczupłe :roll: Jakaś mini obsesja :roll: Kiedyś wiedziałam że sądze tak słusznie, a teraz sobie myśle , że niby dietkuje i chudne a nadal czuje sie przy nich taka wielka...
Ośmiorniczko jeszcze raz gratuluję :D JAk idzie :?:
agapinko świetnie Ci idzie :D
Miłego popołudnia :***
3-mam kciuki :) Będzie dobrze, nie stresuj się. Uda Ci się:*
Hej Saro!
Trzymam kciuki za Twoje spotkania i za dietkę (super teraz jesz mniam), a ja jednak myślę, że ty moze faktycznie jesteś w ciąży??? Pozdrawiam i całuję! :D
u mnie ok też właśnie spałaszowałam obiadek :D ja jak schudłam do 48kg to poczułam się atrakcyjnie chyba po dwóch miesiacach jak utrzymywałam tą wagę bo nadal czułam się jak jakbym ważyła 12kg wiecej :( to chyba kwestia czasu i spojrzenia na siebie łaskawszym okiem ;)
Witam miłe panie!
Coz za piekna pogoda.Wczoraj nawet nie wyszłam na dwór bo po ostatniej jezdzie na rowerze cos mnie kręgosłup bolal:(
Dzis rano pozarłam kiełbase na goraco.Taka miałam chcice ze nie mogłam sie opanowac.Zrezsta miałm do wyboru -albo kiełbasa albo nic
kurcze jakies puchy mam w lodówce:(
a dzisiejsze moje menu to-
sniadanie -kiełbacha z kromka chleba
obiad-zupa grzybowa
kolacja-nie wiem chyba nic,bo juz nawet kiełbasy nie ma
hahahahahahha
żartowałam
jade dzis na zakupy bo tak byc nie moze!!!!
pozdrawiam:)
Hej Saro, muszę nadrobić zaległości w czytaniu, bo dawno mnie u Ciebie nie było - musiałam się zmobilizować do skończenia pisania prac, a potem to już nie mogłam patrzeć na komputer :shock:
Nie martw się tymi wahaniami wagi - na pewnym etapie odchudzania trzeba się bardziej skoncentrować na obwodach - bo waga może wariować albo jakieś nieskoordynowane skoki wyprawiać a wymiary będą czy tak czy tak spadać! :lol:
Trzymam kciuki za spotkania!
SaroP powodzenia na spotkaniach..;)
Rolini Twoj post mnei rozbawił...:)
U mnie ok..włsanie jestem po rowerku i zaraz rzucam sie na warzywka z patelni :) na wodzie..:)
Pozdrawiam
Hej Dziewczynki,
ja w biegu między spotkaniami - Idzie SUPER :D :D :D Fajnie ludzie przychodzą :D
Chciałam tylko Wam powiedzieć że w końcu dostałam okres :!: :!: :!:
Super :D Choć bobasek mógłby być ;) :D
No ale póki co mam nadzieje ze po okresie waga ruszy :D :D :D
Buziaki :***
no widzisz a tak się martwiłaś wagą :)
Moze jeszcze nie czas na bobaska :)..
Super ze Ci dobrze idize na spotkaniach:) i teraz juz z górki pojdzie :)...jupi:)
Tobie też idzie świetnie :) :) Dziękuję za wizytę i wsparcie .Zaglądam tu do Ciebie dość często tylko nie zawsze zostawiam ślad. Manifest po prostu bomba .Już kilka punktów zaadaptowałam do siebie :) :) :)
Serdecznie pozdrawiam i życzę dalej takiego zapału i wytrwałości. :D :D :D
Hej Saro :!:
Powiedz co to za spotkania prowadzisz, na czym to polega :?: :?: :?:
No bobaska szkoda, ale tak to znowu musialabyś pewnie zrzucac coś potem od nowa, więc może naciesz się jeszcze szczuplą figurką i sukcesem, a potem postarszasz się o dzidziusia :D Cóż za przebiegły plan wymysliłam :D :shock:
Waga teraz na pewno ruszy i wszystko będzie ok, tym bardziej że cm Ci spadły więc to się najbardziej liczy :D .
Ja mam właśnie zwykle odwrotnie co mnie bardzo wkurza, bo nawet jak waga pokazuje mniej to moje cm jakie były takie są :evil: :evil: No i niby czuje się chudsza ale centymetr jest nieubłagany. Bardziej lubie wagę :D
Co do porównywania się z laskami to wiem o czym mówisz :roll: ....Sama zawsze sie złoszcze jak widze opaloną piękną chudzinke, a sama czuje się jak wieloryb. No ale to chyba wymaga trochę czasu żeby się przestawić. Jak się długo było okrągłym, to nagle sposób postrzegania samych siebie się nie zmieni. Ale sądze że za kilka miesięcy poczujemy się na prawde atrakcyjne i uczucie dyskomfortu minie mam nadzieję bezpowrotnie.
Czego Tobie, sobie oraz pozostałym obecnym tu dziewczynkom życzę :D
Saro waga nie rusza ale centymetrów ubywa więc jest dobrze według mnie i tak...coś się zawsze dzieje a nie stoi w miejscu..waga mam nadzieję ruszy niebawem..zresztą jak dla mnie waga nie jest najważniejsza ale właśnie te centymetry cholerne!!<przepraszam>....i wizualny wygląd samej siebie ..tak ja myśle!!!
trzymaj się cieplutko !!pa
Witam przybyłam życzyć wspaniałej środy:* :D
miłego i słonecznego dzionka życze :* bo widzie że u nas nieźle lało :(
http://www.ilustris.pl/catalog/images/big/PC_144.gif
Hej Saruś!
To w takim razie @ zatrzymał Ci się chyba przez zbyt drastyczną dietkę? :shock:
Uważaj kochana i dobrze że zrezygnowałaś z kopen. Jedz urozmaicone jedzonko, w rozsądnych ilościach, sama zresztą wiesz najlepiej, nie? Ja mam dzisiaj Dzień Kaszowy. Rano manna, teraz gryczana z jęczmienną potem jeszcze kus-kus. A skąd ty wzięłaś tą dietkę? Może jest gdzieś opisana szerzej, poczytałabym jakie tam przemiany zachodzą w moim organizmie? :shock:
Witajcie Dziewczynki :D
http://gifybejbi85.blox.pl/resource/poohglitter2.gif
Nieźle popadało u nas, ale to taki miły wiosenny deszczyk, także nawet nastroił mnie optymistycznie :D Ucieszyłam się nawet że zrobiło się chłodniej :shock: bo mogę brykać spokojnie w sztruksowym płaszczyku i nikt się dziwnie nie patrzy ;) W końcu żeby się "roznegliżować' spokojnie to jeszcze potrzebuję trochę czasu ;) ;) ;)
Wczoraj wydarzyło się coś dla mnie bardzo ważnego.
Otóż koleżanka pożyczyła mi książkę o metodzie Montignaca. Uwierzcie mi wpadłam w nią jak "sliwka w kompot". Czytałam ją do północy, a mąż ze mną :shock:
Oboje nas poruszyła i zamierzamy się głębiej z tą metodą zapoznać.
Przede wszystkim obala metodę diet niskokalowrycznych :shock: , wyjaśnia dlaczego waga staje w miejscu i nawet zaczyna iść w górę (mechanizm obronny ogranizmu, który przyzwyczaja się do mniejszej ilości kalorii i nawet potrafi odłożyć zapas). Opisuje efekt jojo. Mówi o konieczności zwracania uwagi na warość a nie ilość pożywienia.
Większość z Was pewnie się już z tą metodą zetknęła. Ja też już o niej co nieco słyszałam, ale myślałam że to kolejna "dieta cud". Wygląda na to że tak nie jest. Co wiecej wydaje mi sie sie że SB to jej pochodna (ale nie wiem jak jest na pewno).
Wiem jedno, od dziś nie liczę kalorii, zwracam uwagę na to co jem. Zrobię potrzebne zakupy i będę stosować się do tej metody narazie przez miesiąc (co najważniejsze nie trzeba głodować :lol: ). Będzie mi tym łatwiej że mąż się przyłącza :D :D :D
Bardzo chciałabym się podzielić z Wami tym co przeczytałam. Oczywiście polecam książkę i informacje o tej metodzie. Jak tylko będę miała czas poprzepisuje Wam kilka fragmentów, które we mnie wzbudziły żywe emocje :lol:
Czekam też z niecierpliwością na Wasze opinie :D
Co do dietki to oczywiście jej nie porzuciłam :!: :D :D :D Od wczoraj, kiedy dostałam okres w końcu przeszedł mi apetyt na wszystko i już spokojnie sobie jem dietkowo :D
Dziś w menu:
:arrow: 2 kromki chleba pełnoziarnistego z wędliną i warzywami + serek homogenizowany z płatkami owsianymi
:arrow: kanapka j.w.
:arrow: jogurt z płatkami
:arrow: mięso z warzywami na patelnie
:arrow: figi
Dosyć pożywne :D A na wadze 200 g mniej :D Jestem wiec pewna że bedzie dobrze.
Dziś ruch ograniczony, bo padało a do tego okres, wiec czuje sie usprawiedliwona. :D
http://gifybejbi85.blox.pl/resource/..._20rose_1_.gif
motylku też tak myślę, cały czas czułam że się zbliża okres, ale go nie było :shock: Dobrze ze sie opamiętałąm :shock:
fajnie że tak dzielnie sie trzymasz :D Co do źródła tej dietki to znalazłam ją na innym wątku i było tylko tyle info co Ci napisałam. Szukałam informacji o niej, ale nic nie udało mi się znaleźć :?
sunnyy miłego dnia kochana :***
dzyndzelku nawzajem :lol: :lol: :lol:
finesko wiem, że te centymetry sa bardziej wymierne, ale wiadomo jak jest :roll: jak waga pokazuje wiecej to jest ciężko :roll:
laliko no cieszę się ze jesteś :D Bałam się że gdzies zniknęłaś :? Lepiej pisz jak imprezka ;)
Z tą ciążą i dietką to faktycznie miałabym problem. Bo po raz pierwszy w życiu udało mi sie tak schudnąć. a tu bobas :shock: To by było :lol: Ale chyba zdąże sie pocieszyć mniejszą wagą :lol:
Ja też bardziej lubię wagę :lol: :lol: :lol: Choć ona mnie nie specjalnie :wink: :roll:
A co do opalania to kupiłam sobie jakiś czas samopalacz z ziaji i sie smaruje i naet juz nie jestem taka blada :D :D :D
qqłka cieszę się że dobrze Ci idzie :D Damy rade :!:
Ośmiorniczko dzieki za wiare we mnie :***
Buziaki wielkie :***
super ze waga zaczeła współpracować :) nie strasz mnei bo ja na tysiaku zamierzam być :) dla mnie wykluczenie owoców = atak na słodycze, owoce to podstawa menu ;) nigdy z nich nie zrezygnuje ;)
Hej Saro :!:
Jeśli piszesz o książce "Jeść aby schudnąć" to mam ja w domu za sprawą taty który wiecznie mówi że trzeba się odchudzać ale wsuwa wszystko aż mu się uszy trzęsą :D :D . Ale książke kupił. Czytałam ją chyba z 10 raz i zawsze byłam zafascynowana i ogromnie mi się podoba. Niestety wszystkie próby wprowadzenia jej w życie kończyły się fiaskiem z bardzo prostej przyczyny. To co figuruje we francuskich sklepach i jest naturalne dla kuchni francuskiej, zupełnie nie zdało egzaminu w moim przypadku. Jakaś soczewica, czy boćwina....nawet nie wiedziałam jak to przyrządzać. Fajna dietka dla kogoś kto umie i ma czas gotować. A to niestety nie ja. Oczywiście do wielu zasad się stouje bo jest mądra i zdrowa, ale troche rygorystyczna jeśli chodzi o jakość jedzenia:D Acha no i bazuje w ogromnym stopniu na warzywach...których baaardzo nie lubię.
ALe ty na pewno gotujesz lepiej niż ja,warzywka lubisz a dieta jest super więc jak zwykle będe Ci kibicować :D
Witak SAro...
ja juz dawno kalorii nie licze ..ale z takim skutkiem z emi si eprzytyło ale teraz juz na dietce jestem spowrotem :)...no i w sumie idzie ok a kalorii nie licze..:)
czyli raz jest wiecej raz mniej
Gratuluje 200g mniej :)
Pozdrawiam
czesc Sarka kadarka!
co tam slychac?widze ze kiloski spadaja.A ja wlaosnie dzis mam kryzys...i jem i jem...i wyc mi sie chce...chyba jakąś bulimie mam:(:(:(
Laliko, jest też "polska" wersja metody Montiego - "Montignac nad Wisłą" i sporo stron w necie z przepisami dostosowanymi do polskich realiów ;)
Ja na Montiego pewnie przejdę po zakonczeniu odchudzania, bo bardzo mi się podoba jako pomysł na zycie 8) Oczywiście można się tez na niej odchudzać i rezultaty są trwałe, ale waga (co widzę po doswiadczeniach moich kolezanek) nie spada szybko.
Miłego dnia Saro!
hejka sara, no u nas tez niezle polalo, wczoraj i dzis. Jak wczoraj wyszlam na balkon po tym deszczu to od razu poczulam ten zapach wiosennego deszczyku... ahhhh
Poza tym dietka super Ci dzie.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam popołudniowo :)
ja "wysępiłam" tą książkę od siostry na Boze Narodzenie:-) Też mnie wciagnęła i też stosuje niektóre metody tej "diety".
Własnie bardzo mi się podobały wyjaśnienia,dlaczego nie warto liczyć kalorii i ograniczać jedzenia:-) Ogólnie bardzo fajna ksiażka, zaglądam do niej co jakiś czas,żeby złapać trochę motywacji i natchnienia do dietowania:-)