Więrzę, że się uda ale jestem ogromnie szczęśliwa, że ktoś jeszcze w to wierzy!!!!! Serdeczne dzięki PIMPEK !!!! Pozdrowienia i dobranocka :D
Wersja do druku
Więrzę, że się uda ale jestem ogromnie szczęśliwa, że ktoś jeszcze w to wierzy!!!!! Serdeczne dzięki PIMPEK !!!! Pozdrowienia i dobranocka :D
Hejka!
Trzymaj sie Kameleon30! Jestes na poczatku dlugiej drogi - zycze wytrwalosci i trzymam kciuki. Co do zucenia paskudnego nalogu - gratuluje :P! Juz to swiadczy, ze jestes twarda babka :wink:, wiec i z sadelkiem sie rozprawisz! Piszesz, ze nie lubisz gimnastyki, ale niestety ruch to podstawa rozsadnego odchudzania - postaraj sie cos jednak wybrac dla siebie, a bedzie Ci latwiej szlo. Nie polecam bardzo rygorystycznych diet - wystarczy zmienic pare zgubnych przyzwyczajen (na pewno rezygnacja ze slodyczy :? ...) i bedzie jakos szlo.
U mnie dietka idzie dobrze :D , wczorajsze cwiczenia (program 42-dniowy
a6w) daly mi niezle w kosc :? . A przeciez juz 14 dni za mna! A ja wymiekam :?: No nie wiem... Postaram sie wytrwac, ale jesli ktos tez robil te cwiczenia o chyba potwierdzi, ze to nie bulka z maslem...
Milego dnia!
Witam witam :D :D
Biedronka28 ja dziś czuje zakwasy w brzuchu, nie moge sie smiac bo boli, a to wszystko zasługa areobiku, na którym byłam w czwartek. Instruktorka naciska bardzo na mięsnie brzucha i wyobraź sobie że zajecia trwały godzine z tego 40 minut brzuch :? :shock:
Ale chyba dobrze, może i ja sie wezme za ta 6W :idea:
Witajcie,
wczoraj poszło średnio - dietkowo. W pracy zjadlam jeszcze kromkę z wędliną. Jak przyszłam do domu zjadłam śledziki (miałam takiego smaka :oops: ) - właściwie dwa rolmopsy i kanapke z wędliną :? Chyba przesadziłam :/
Dziś na śniadanie jajecznica z 2 jajek i kakao :oops:
Mąż uznał kakao za dobry lek na mój kaszel i ogolne kiepskie samopoczucie...
Dziś się wybieramy do znajomych wieczorem, bedzie wino i pizza ... i co ja mam począć :?
A jak Wasze zmagania dziś. U mnie najgorzej jest w dni wolne. Wtedy jedzenie jakoś tak samo pod rękę wchodzi :wink:
agapinko ja widzę ze Ty dostałaś niezły wycisk ;) Dałaś z siebie wszystko. Podziwiam. Rozumiem że w następny czwrtek znów się wybierasz :?:
BIEDRONKA 28 też jestem pełna podziwu dla wytrwałości. Nie możesz zmięknąć :!: trzymaj się moja droga :) Nagrodą będzie piękny brzuszek :D
kameleon30 uda Ci się. Sam fakt że się tu znalazłaś już mówi sam za siebie i jest świetnym początkiem. Koniecznie pisz o swoich zmaganiach. My będziemy trzymać kciuki i wspierać w razie potrzeby.
Gratuluję rzucenia papierosów - to piekielnie trudne, ale Ty dałaś radę :!: To świadczy o tym jaka jesteś silna i że dietkowanie to tylko kolejny krok do udoskonalenia siebie :D Dasz radę :!:
Co do ważenia, to mam wrażenie że co tydzień byłoby najlepiej, ale jak widzę wagę to też nie mogę się oprzeć :oops: Ale zamierzam się poprawić :)
Dziekuje za słowa otuchy i to że jesteście :) Trzymam za WAs kciuki i czekam na kolejne wieści :)
Agapinko, Biedroneczko i Saro wielkie dzięki za miłe słowa i za uznanie!!! Jeżeli chodzi o te ćwiczenia to mam świadomość, że są konieczne /kiedyś się już odchudzałam -chodziłam przez rok na aerobik i efekty były rewelacyjne , a potem ciąża.../ To nawet nie to, że nie lubię ćwiczyć ale:
- nie mam z kim,
- na moim osiedlu nie ma żadnego klubu,
- mam małe dziecko a mąż pracuje na zmiany / tzn nie mam go czasami z kim zostawić/
- a w domu to nie to samo...
Wiem jak to jest - wtedy gdy ćwiczyłam wpadłam w rytm i nie wyobrażałam już sobie wtorku i czwartku bez aerobiku. A w domu trudno narzucić sobie samodyscyplinę. Mam nadzieję, że wiecie o czym mówię :D
Ja też dzisiaj mam gości i też chyba będzie pizza...Ale wczoraj zjadłam tylko 680kcal więc może maleńki kawałeczek mi nie zaszkodzi... :oops: Ogólnie z jedzeniem nie jest najgorzej - myślałam że będę bardziej cierpieć ale jest ok.
Pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Potwierdzam, te ćwiczenia to koszmar :?Cytat:
Zamieszczone przez BIEDRONKA28
nie cierpię weidera, najdalej doszłam do 25 dnia i rzuciłam go w diabły. Głupia byłam. Szkoda że nie doszłam do konca, bo zobaczyłąbym czy jest jakiś super efekt.
Ale tobie Biedronko życzę wytrwałości w zmaganiu się z tym sadystą.
Sara pozdrawiam :D i trzymam kciuki za dietę weekendową :D
Hej!
Zaczne od chwalenia sie - mam nadzieje, ze troszeczke Was to zmobilizuje (bo na mnie to dziala i nawet z weiderem dzis sie znow zmierze :evil: ) - kupilam dzis krotka spodniczke - baaardzo dawno takich nie nosilam... A co najlepsze weszlam w rozmiar 38! Dla mnie to niesamowita radocha, bo dotychczas nosilam rzeczy w rozmiarze 40/42. Tak wiec warto odmowic sobie troche jedzonka i pocwiczyc - to dziala!!!
Kameleon - widze, ze rzeczywiscie ciezko u Ciebie ze sportem, jednak jesli chcesz byc szczuplejsza, trzeba sie poswiecic i przymierzyc sie do gimnastyki w domu - na poczatek sprobuj choc 2 razy w tygodniu - choc po pol godziny, z czasem wydluzysz czas cwicze. Daj sobie szanse! A co do tej pizzy, to na pewno maly kawalek Ci nie zaszkodzi. A co do ilosci kalorii, to jednak nie powinnas jesc mniej niz 1000, bo spowalniasz metabolizm, a to niedobrze!
SaroP - mysle, ze Twoja ilosc jedzenia z ostatniego czasu jest OK :) . A maly kawalek pizzy z niewielka iloscia wina nie powinien zniweczyc Twoich dazen :wink: .
Kitola - dzieki za slowa zrozumienia dla moich zmagan z 6w :wink:. Mysle, ze i tak dlugo na nim wytrwalas. Ja dzis robie 15. dzien ( zaczynam serie po 12 powtorzen :? ), Agapinkojesli masz ochote, to probuj rowniez :) .
PA!
witaj! :)
Wpadłam zobaczyć jak ci idzie?,
biedronko Podziwiam za te ćwiczenia, są ciężkie ..dlatego odrzuciłam je na bok zanim je na dobre rozpoczełam :(
Wolę sobie sama narzucać formę ćwiczeń, chociaż słyszałam,że ćwicząc samemu łatwo o kontuzję :shock:
saroA co do twojego dzisiajszego wypadu do znajomych ...to sie tak mocno nie przejmuj...jak odrobinę zjesz to od razu nie wróci ci te 5 kg, a jutro za karę możesz wiecej poćwiczyć :lol:
kameloenku też miałam takieko lenia do ćwiczeń, i nie miałam z kim chodzić, ale zaradziłam temu jakoś i...ćwiczę narazie sama w domu , a na basen chdzę z tatą! Dopiero raz byłam :D
SaroP nie przejmuj się tym psotkaniem dziś i baw się, jedz ale z umiarem...ja też ide na impreze :?
Cześć kochani !!!
Zjadłam wczoraj o jeden kawałek pizzy za dużo...i dzisiaj źle się czuję. Dosłownie brzuch mnie boli. A co do ćwiczeń to macie świętą rację BĘDĘ ĆWICZYĆ !!!! Zaproponujcie mi jakieś fajne ćwiczenia, tóre mogę wykonywać w domku - będę wdzięczna !!!
A jak wam mineła sobota - było dobre jedzonko???
Pozdrawiam.
Aha i pamiętajcie o spełnieniu obowiązku patriotycznego - na wybory !!!!