-
Hej dziewczyny
Weekend cudny Studniówka też udana. Z dietką tak sobie, ale nie przytyłam Więc wszystko u mnie w porządku.
Zastanawiam się nad zaprzestaniem diety. Chłopak mi zabronił się dalej odchudzać i w ogóle znajomi stwierdzili, że już mi wystarczy... Więc narazie się zastanawiam nad tym.
A co u Was? Obiecuję, że poczytam wasze wątki, ale napiszcie mi tutaj w skrócie jak Wam weekend minął
No i tak w ogóle to dzięki, że nie zapomniałyście o mnie
-
Wreszcie mam chwilkę żeby na forum posiedzieć Zastanowiłam się na spokojnie nad tą moją dietą i chyba zacznę powoli z niej wychodzić. Właśnie rozpoczęły mi się ferie, więc 2 tygodnie siedzię w domciu - nigdzie nie jadę. Postanowiłam, że przez tydzień będę jeść po 1000 kalorii, ale taki pełny tysiąc - nie tak jak teraz a w następnym tygodniu dorzucę jeszcze kolejne 100kcal. Jak już pójdę do szkoły to zacznę jeść 1200 a później 1400 kalorii itd...
Myślę, że później już nie będę liczyć kalorii - przecież nie mogę tego robić do końca życia Po prostu zastosuję się do kilku zasad i NIGDY nie przytyję Marzenia
-
Mam nadzieję że Ci się marzenia spełnią A ile chcesz ważyć??
-
No, w końcu jesteś MychaNaDiecie=).
Myślę, że Twój pomysł z wychodzeniem z dietki jest jak najbardziej dobry=P. Skoro już Ci wszyscy mówią, że czas powiedzieć sobie STOP, to coś oznacza=).
Moim zdaniem wagę masz już jak najbardziej prawidłową i skoro wszyscy Ci mówią, że wyglądasz dobrze, to oznacza, że wyglądasz dobrze=).
A to, że NIGDY nie przytyjesz to nie są żadne marzenia, tylko tak właśnie będzie=).
U mnie bardzo dobrze, ale dopiero od dziś...
Byłam na basenie, zaplanowane mam dziś około 1000kcal. Czuję, że w końcu naprawdę jestem na diecie=).
Schudnę i nie ma innej opcji=).
-
No jasne Madzia, że schudniesz Fajnie, że byłaś na basenie. Ja się jakoś nie mogę zmuścić do ćwiczeń Miałam zacząć i jakoś mi nie wychodzi...
Ale tak w ogóle to jestem w szoku. Właśnie zobaczyłam zdjęcie ze studniówki Są na nim wszystkie dziewczyny z klasy i muszę obiektywnie powiedzeć, że wcale nie jestem od nich grubsza - od niektórych nawet chudsza a zawsze byłam najgrubsza w klasie... Ale mimo wszystko korci mnie żeby zchudnąć jeszcze te 3kg
-
taaak... to musi być niezła satysfakcja. zobaczyć siebie na zdjęciu i stwierdzić "wcale nie jestem grubsza od nich". też tak chcę... bo narazie nie mogę na przerwach wytrzymać bez zastanawiania się "ale ja okropnie wyglądam w porównaniu do nich" ale na szczescie nie powoduje to u mnie napadów jedzenia, wręcz przeciwnie...
w każdym razie bardzo się cieszę, że Ci się Mycha studniówka udała
w sumie dla własnej satysfakcji jeśli chcesz to możesz schudnąć te 3kg, tylko pytanie: po co? przecież jest ok, nawet bardzo ok
-
No jest OK i jestem z tego bardzo zadowolona Może jeszcze z 2kg stracę przy wychodzeniu z dietki Do lata popracuję troszkę nad brzuszkiem i będzie super
Życzę Wam dziewczyny żebyście już niedługo były zadowolone z siebie tak jak ja teraz albo jeszcze bardziej
-
to ja czekam na przepis na ta cudowna diete i szczegolowo poprosze!! bo ja nie umiem schudnac :/ nie wychodzi mi to wogole
-
Vanesssa, widziałam Twoje fotki i wcale nie musisz chudnąć A cudownego przepisu na odchudzanie nie mam. Jem sporo węglowodanów - na początku bałam się, że przez to nie będę chudła, ale nie potrafiłam zrezygnować z ryżu, kaszy i makaronu... Moim zdaniem najważniejsze jest pozytywne nastawienie Naprawdę. Już nie raz odchudzałam się w taki sam sposób jak teraz, ale wtedy z góry zakładałam, że nic z tego nie będzie i nie było. Nie chudłam a teraz bez problemu pozbyłam się tylu kilosków
-
no tak tylko wiesz jest roznica pomiedzy dobrymi weglikami a zlymi :P hehe Ty jadlas chyba te dobre a nastawienie zmieniam skutecznie mam nadzieje ze pomoze
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki