-
Inezza - fajne ćwiczonka Jak tylko mi się zachce ruszyć to je wypróbuję.
Cordelia - z tego co pamiętam to na kopenhaskiej je się ok. 600 kalorii więc może przez tydzień po jedz 800 a później wskocz na tysiaka... Ja bym tak zrobiła
No i Cordelia rzeczywiście masz rację - boję się, że przytyję jak zjem cokolwiek "niedozwolonego". Oczywiście wiem, że to nieprawda, ale po zjedzeniu czegoś takiego ZAWSZE mam wyrzuty sumienia i jestem pewna, że przytyłam... Muszę się nauczyć jeść a wcale tego nie chcę. Naprawdę mogłabym żyć ciągle tym tysiaczkiem... Sama wiesz, że na diecie nie miałam żadnych wpadek
Tak w ogóle, to zważylam się rano, ale po śniadaniu i ważyłam prawie 54kg Czyli waga wciąż się trzyma na stałym poziomie
-
Gratuluję osiągnięcia celu i samozaparcia w dążeniu do niego
Oby i jak najszybciej mnie też to się udało Poczytam u Ciebie troszkę co i jak, może jakieś lepsze sposoby niż moje znajdę
Pozdrawiam
-
Mycha no chyba tak zrobię... policzę zaraz średnią z kalorii na 7 dni i dodam do niej 200kcal. tak przez tydzien i pozniej dodam do 1000. mam nadzieję, ze to mi pozwoli utrzymac to, co zejdzie do przyszłej soboty
w sumie to tak sobie myslę... ile miałas zapotrzebowania kalorii? bo w sumie zołądek i tak Ci się skurczył... wiec moze po prostu dobijaj ze 2-3 razy w tygodniu do 1200kcal-1400kcal, a w inne jedz tyle ile Ci wyjdzie... tak zeby waga sie nie ruszala. i zebys mogla sobie pozwalac na wpadki bez wpadek musisz to jakos zorganizowac bo nie mozna wiecznie sie zastanawiac nad tym co i ile tego się je.
-
GO GO GO! Dziewczyny Gruby fatmann jets z Wami :P
-
Oj mi jeszcze brakuje 4 kilo...jak dobrze pojdzie to miesiac ale przed nami swieta...a tak bym chciala byc tak chudziutka jak ty
-
święta niejednemu popsują plany, bo trudno trzymac dietę na swieta,choć są tacy co im się udaje
ale ja przez te dwa dni świat nie mam zamiaru trzymac diety
-
Ja od 2 tygodni stoje w miejscu. Moja waga waha się w granicach 86-87kg
Za karę, że 14 dni poszło się .... w święta nie będę nic jadł dodatkowego.
Tylko śniadanie + owoce + obiad + kolacja.
Cześć :[
-
Fat man nie przejmuj sie... i tak dobrze ci idzie
-
Mycha ja już nie wiem co Ci poradzić. Wiadomo, że rzucać się na jedzenie nie możesz bo przytyjesz. Ale wiecznie 1000kcal też nie możesz jeść bo to za mało. Jesteś młoda i Twoje zapotrzebowanie jest większe. A zdrowie najważniejsze, więc przesadzać też nie można. Sama pisałaś, że masz problemy z trawieniem a to niedobrze Może po prostu ćwicz teraz więcej. Polecałabym Ci step na zrzucenie ciałka z okolicy ud i bioder. Do tego ćwiczenia wzmacniające typu przysiady (ale nie takie jak się robiło w podstawówce na wf-ie) i będzie gucio
-
Jak będzie ładna pogoda to będę jeździć na rowerku i biegać mam nadzieję, że da to jakiś efekt. Od jutra biorę się ostro za mój brzuch :8 bo go zaniedbałam...
Zjadłam dzisiaj 1020 kalorii, czyli w sumie trochę mało jak na wychodzenie z diety No, ale w czwartek jadę do mojego chłopaka więc dietki nie będzie ale postaram się nie przesadzić... Później Święta Coś czuję, że od połowy kwietnia będę musiała znowu się poodchudzać, bo wątpię żebym utrzymała te 54-55kg.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki