Strona 9 z 82 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 19 59 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 90 z 811

Wątek: wysokie dziewuszki laczmy sie:)

  1. #81
    Rustika jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wiecie co powiem ze moze jak ktos jest wysoki to kazdy kilogram widac i robia sie wielkie baby , ale jak wysoka dziewczyna jest szczupła to żadna laska jej nie dorówna

    Trzymajcie sie , ja tez mam problemy z napaddami na jedzenie . Trzeba sie opanować , bo potem się można w chorobę wpędzić , niestety organizm się broni przed utratą masy...szkoda że nie broni się przed jej nabieraniem !!

  2. #82
    BIEDRONKA28 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-11-2006
    Mieszka w
    Dublin
    Posty
    54

    Domyślnie

    Moj dzisiejszy dzien udany. Pol dnia zeszlo mi na chodzeniu po miescie - pewnie w ten sposob sporo kalorii poszlo . A przy okazji nabylam nowy stroj kapielowy, bo od czestego korzystania z basenu moj stary stroj ucierpial od chlorowanej wody ... No, ale teraz mam nowiutki . Kupilam tez dzianinowa obcisla sukienke - calkiem niczego sobie ...
    Witaj w naszym gronie Rustika !
    Notta - doskonale Cie rozumiem, ze bardzo trudno jest przestac sie objadac, jak sie znow zaczelo to robic ... Ale przeciez piszesz, ze chcesz byc szczupla, ze masz komu sie podobac i dla kogo starac sie byc jeszcze atrakcyjniejsza, wiec powiedz sobieSTOP. Nikt tego za Ciebie nie zrobi... Rozumiem, ze po weekendzie znow wyjezdzasz z domu, wiec niech to bedzie koniec tego obzarstwa. Zacznij wreszcie chodzic na basen. I nie daj sie omamic zludnej przyjemnosci jaka daje jedzenie bo tak naprawde to jest droda donikad POZDRAWIAM

  3. #83
    BIEDRONKA28 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-11-2006
    Mieszka w
    Dublin
    Posty
    54

    Domyślnie

    Hej! Umnie poczatek dnia pod kontrola . A co u Was

  4. #84
    Notta jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-10-2005
    Mieszka w
    Nottingham
    Posty
    456

    Domyślnie

    Hejka

    Chciałam dziś zacząć pisać optymistycznie, ale za cholerę (przepraszam, ale zdenerwowana jestem) nie mogę. Dzień totalnie do KITU nażarłam sie jak gruba świnia- znowu Ja już nie wiem co ze mną nie tak. Muszę jechać do Poznania - tam mniej pokus a i przynajmniej ćwiczę - nie jak tutaj.
    Jestem żałosna na maksa- taka prawda. I wściekłam się że ho ho. Nie podchodzić bo pogryzę.
    Powiedziałam, mojemu Kochanie co się ze mną dzieje. Nie jest szczęśliwy, chyba mu przykro że nie potrafię dokonać tego co sama obiecywałam sobie i jemu. A jak mi jest przykro
    Od jutra DZIAŁAM.
    Spotykam się z moim Kochanie za 2 tyg. Dziś weszłam na wagę i się przeraziłam 78kg. A jutro to już pewnie będzie 79. Obiecałam sobie że zobaczy mnie z wagą 75 kg. I tak też się stanie. Mam 2 tyg. To wystarczający czas by się za siebie wziąć i nawet zdrowo schudnąć do tych 75kg.

    Muszę iść i wykorzystać karnety na basen, zostały mi 3 wejściówki na solarium (też wykorzystam), kupuje jakieś tanie spodnie i będę biegać. Mam 15 dni- a w tym czasie święta. Czeka mnie ciężka robota. Wierzę , ze z Waszą pomocą mi się uda. Tylko kopać w ten mój tłusty tyłek ile wlezie jak zacznę "wątpić i się obijać".

    Od jutra powrót do: diety, ćwiczeń, mgr.

    Biedronko, proszę Cie pomóż Tak mądrze mówisz, i wiem że mnie rozumiesz. Też miałaś wzloty i upadki- ale ja niestety tych drugich mam zdecydowanie za dużo- a z ostatniego nie mogę się podnieść

    Rustika przepraszam Cie, że witam Ciebie takim postem. Sama sie uważam w tym momencie za żałosną. Wybacz Czekam na informacje dot Twojego wieku i jak chcesz walczyć z kg. Pozrawiam

    Martuśka a gdzie Ty się nam podziewasz A może i lepiej że Cie w tym momencie nie ma - bo wstyd mi na całego, ze u mnie tak nieciekawie się zrobiło Mam nadzieję, ze u Ciebie lepiej

    Pozdrawiam Was wszystkie
    Notta

    Ps. Muszę zacząć działać, bo wkrótce będzie za późno

  5. #85
    BIEDRONKA28 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-11-2006
    Mieszka w
    Dublin
    Posty
    54

    Domyślnie

    Hej!
    U mnie w porzadku - z jedzonkiem dobrze, basen tez zaliczony .
    Ciesze sie Notta, ze przynajmniej masz mocne postanowienie poprawy, bo te pare dni to rzeczywiscie pozostawia wiele do zyczenia ... Ale co sie stalo to sie nie odstanie, bierz sie za siebie i z daleka mi od lodowki I szybciutko bierz sie za bieganie i plywanie ! Czekam na lepsze niz ostatnio wiadomosci !

  6. #86
    Rustika jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Notta nie mow ze jestes załosna bo to naprawdę nie pomoże , ja tak się czułam jak tyłam tzn z 96 miałam juz 75 obecnie 84 i fatalnie bylo , ale zrywam z tym ! jestesmy jakie jesteśmy i obwinianie sie nie ma zupelnie sensuuuu , głowa dp góry i tzreba kroczyc w nastepny dzien

    Ja mam 18 lat , ten rok matura ,dlaetgo wyobrazcie sobie jak kiepsko sie odchdzac siedze claymi dniami w domu i jem , bo wydaje mi sie ze caly czas jestem głoda. Ot, nie laze do sql i jest lepiej. Niestety , tak bywa nie radze sobie z emocjami ... dlatego muszę walczyć !! i Wy tez !!!

  7. #87
    BIEDRONKA28 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-11-2006
    Mieszka w
    Dublin
    Posty
    54

    Domyślnie

    Rustika - trzymaj sie dzielnie, bo czesc kilogramow juz za Toba ! A co do nawalu nauki, to wspolczuje i wierze, ze to nie sprzyja odchudzaniu. Ale nie mozna w ten sposob sie usprawiedliwiac, tylko trzeba szukac mozliwosci dodatkowego ruchu, no i na wodzy z apetytem ... Bedzie dobrze .

  8. #88
    Notta jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-10-2005
    Mieszka w
    Nottingham
    Posty
    456

    Domyślnie

    Tak to prawda, to nowy dzień i tylko my decydujemy jak go przezyjemy. Musimy być twarde

    RUSTIKA maturka- pamiętam, było to przecież "tak nie dawno" Powiem Ci coś co jest najszczerszą prawdą. Po maturze wcale nie będzie łatwiej schudnąć. To mit. Na studniówce byłam grubasem i nie mogę patrzeć na te zdjęcia. Każdy czas nie jest odpowiedni na schudnięcie- zawsze coś mamy innego do roboty. Jednakże właśnie każdy czas jest ODPOWIEDNI bo to musi być zrobione. Ile jeszcze chcemy się męczyć. Mi osobiście niewygodnie jest w swoim cielsku Do dzieła Ja piszę mgr mam takie huśtawki nastrojów, że szok
    Razem damy radę

    Biedronko wracam do diety. Dziś na śniadanie zjadłam ok 300 kcal , więc mogło być dużo gorzej. Dietka idzie Ci pięknie- tylko brać z Ciebie przykład.

    Pozdrawiam serdecznie
    Notta

  9. #89
    Rustika jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    wiem musze sie wziąśc ,a le ja k jestem na diecie i nie cwicze to czuje ze nic z tego a cwiczyc nie moge teraz , nawet jezdzic konno masakra nie ma co...
    wiem ze to jest usprawiedliwianie się ,ale trzeba wreszcie z tym skonczyc

  10. #90
    Notta jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-10-2005
    Mieszka w
    Nottingham
    Posty
    456

    Domyślnie

    Rustika, my tutaj Jesteśmy żeby Ci pomóc - wesprzeć Tak więc damy radę każdy ruch jest wazny nawet zmywanie naczyń to już strata kalorii. Pamiętaj o tym, aktywniejsze życie to szczuplejsze życie

    A co u mnie dziś nie było tak źle Powstrzymałam się z wymieceniem połowy lodówki (już jestem w Poznaniu), poćwiczyłam zaledwie 0,5 h ale i tak lepsze to niż nic
    Jutro będzie dokładnie 2 tyg do spotkania z moim Kochanie. Muszę sie pilnować i jeszcze więcej dać z siebie by zobaczył mnie z wagę 75 kg

    Kończę Laseczki
    Buziaczki
    Notta

    Hej Biedronko, tak sobie patrzę że Tobie już nie dużo zostało do celu. Nie opuścisz nas nawet wtedy gdy już go osiągniesz. Prawda Powiedz, że zostaniesz i będziesz nam kibicować. Pliisss. Buźka

Strona 9 z 82 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 19 59 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •