Wątek: Ile musze poświecić, aby osiągnąć swój cel?!

to aż boli

nie moge sie już doczekać piątku i tego ile wskaże mi waga
a napewno będzie mniej

nadal głodna ale jakos juz tak mi to nie doskwiera.

buziole i słodkiej nocy wam życze:-*

damy rade

Ech a ja też głodna, a moje Kochanie jeszcze się ze mnie wyśmiewał dzisiaj, że już stracił rachube ile razy to ja się odchudzałam już. Więc nie moge się poddać, właśnie oszukuje mojego brzuszka herbatka malinowo-żurawionową

Miłego i dietkowego dzionka

miłego dzionka życze :*

cześć perełki :-*
no więc wczoraj jednak się zgiełam.
wszystko było dobrze do godziny 23:30-zjadłam 7 paluszków słonych, kurcze cienkie bo cienkie ale to będzie jakieś 80 kalorii. czyli że wczoraj razem było jakieś 1200 kal.
lipaaaa.... mogłam iść wcześniej spać.
no ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem-trudno, dziś już tego błedu nie popełnie(-brat zjadł wszystkie paluszki )

i wiecie co Wam powiem?
nie lubie niedzieli i poniedziałków zresztą też. :P

Martyn spokojna głowa - głównie że było tylko 80 a nie 800 .
A ja nie lubię poniedziałków, bo od wtorku zawsze zajęcia, czyli pobyt na akademiku .
Hehe, jeszcze, że istnieje coś takiego jak rodzeństwo - mój brat ma identycznego smaka na słodycze, że zeżre te które lubię to zawsze murowane, kochany dba nieświadomie o moją linię .
Miłej nielubianej :P niedzieli

hej widze ze nowy watek do odwiedzin heheh ja tez nie lubie poniedziałków ale niedzieli jakos specjalnie tez nie....
Ja dzisiaj ide na pizze bo mam ooooogromna ochote

ajjjjj....
a dziś mnie czekają odwiedziny babci i coś czuje że z racji "Tłustego Czwartku" babcia zrobiła pączki, które będzie we mnie wciskac i jeżeli nie zjem chociaż jednego to się obrazi. i lipa troszke bo gdybym miała 100% pewność to nie zjadłabym obiadu i mogłabym wtedy tego pączka ze spokojnym sumieniem zjeść ale tak to nie wiem co robić...


no brat to czasem przydatna rzecz
a pizze to tez bym sobie zjadła ale z tym to będe musiała jeszcze troszkę(więcej niż mniej^^) poczekać