Witajcie drogie dziewczynki,
Dzięki Wam serdecznie za odwiedziny. Od razu lepiej walczyć w tak licznym gronie. Wczorajszy dzień zakończony sukcesem. Zjadłam wszystko zgodnie z planem, a wieczorem pobiegałam 15 minut na rowerku i poskakałam na skakance (600 razy). Może nie było tego dużo, ale byłam spocona jak mysz. No i chcę stopniowo wprowadzać ćwiczenia, żeby znowu się nie zniechęcić - tak było zawsze do tej pory.

Dziś dzień też zapowiada się wzorowo pod względem dietkowym. Wieczorem wychodzimy do znajomych, więc będę robić wszystko, żeby poprzestać tylko na ciepłej herbatce. A jutro i pojutrze mam szkolenie, będę musiała coś sensownego ze sobą zabrać albo pójść na obiadek na miasto.

Foch, jak tylko weszłam na ten wątek i przeczytalam Twój komentarz, od razu pobiegłam do kuchni po wodę. Bo oczywiście zapomniałam o piciu, ale już niecały litr za mną. Dzięki

Serenissima, łal, kogo ja tu widzę! Super, że do nas dołączyłaś. Teraz czekam tylko na Twój wątek z pamiętnikiem odchudzania. To jakie mamy pierwsze postanowienie? Minus 2kg do Sylwestra?

Zyraffa, dzięki i wzajemnie!

FelisCatus, Twoja magiczne oddziaływanie chyba zadziałało, bo mi uśmiech nie schodzi z twarzy

Squalo, mój poniedziałek był bardzo udany, a jak Twój?

Doty22, dzięki za dawkę uśmiechu! No, faktycznie mieliśmy szczęście z tym mieszkankiem. Ale każdy WŁASNY kąt jest fajny, niezależnie od dzielnicy, piętra czy miasta. Ważne, że wraca się do siebie... O rany, naprawdę nie mogę się doczekać przeprowadzki!

Inezza, nigdy nie jest za późno! Nie wiadomo, może nagle los się do Was uśmiechnie? Wyobraź sobie tylko piękną willę, w której będziecie mieszkać Mnie zawsze dobrze robią takie marzenia na jawie. No bo w końcu kto powiedział, że to się na pewno nigdy nie wydarzy?

Notta, jak sobie radzicie w takim związku na odległość? Poznaliście się w Polsce czy w Anglii?

Corsicangirl, masz rację. Bez walki o lepsze samopoczucie nie doceniłybyśmy samych siebie i wysiłku, który w to wkładamy

Uciekam dziewczyny, jestem cały czas zawalona pracą.
A myślałam, że przed świętami wszystko trochę zwolni.
Dziś wieczorkiem pozaglądam do Was.
Buźka!
Red