Wątek: To chyba już ten moment :) Bucik i Ninti walczą razem :)

Kasia Cz. no mi też te ćwiczenia nie wydają się takie ciezkie, tylko ze one nudne są, szczególnie nie lubie ćwiczenia pierwszego i trzeciego bo to one najwięcej czasu zajmują bo tam przecież jedno powtórzenie to wykonanie ćwiczenia na dwie nogi.

Zamieszczone przez bucik

ZASADY DIETY
1). Jem minimum co 3 godziny, jeden posiłek max. do 300kcal
2). ŻADNYCH słodyczy (nawet light:P)
3). minimum 30 minut ćwiczeń codziennie
4). Żadnych:
- załamek
- złego humoru
- niewiary w siebie
- dołów
- napadów
- braku cierpliwości
- narzekania
- piepszenia, żem gruba (bo nie jestem:P)
- poddawania się
- głodówek
- przekraczania limitów i potem odejmowania ich od dnia następnego
- jedzenia wszystkiego naraz a potem głodowania przez resztę dnia
- dni na płynach
- przejmowania się laskami na wuefach (zo z tego, że są ładne kiedy w głowch pusto )
- uważania się za gorszą, brzydszą, grubszą, mniej wartościową od innych
5). śpię minimum 7 godzin dziennie (w granicach 22:00 - 5:00)
6). KONIEC z kawą (chyba, ze będę spać mniej niż 7 godzin, albo po prostu niewypicie będzie mi grozić śmiercią )




to życzcie mi powodzenia
a moze jest ktoś chętny do przyłączenia się do mojego programu

Oczywiscie że życze Ci powodzenia i się przyłączam. No może poza punktami 5 i 6, bo ze spaniem nie mam problemów xD, dla mnie ten punkt powinien brzmieć - śpie max. 7 godzin hehe, a 6 - no nie pije aż tak dużo kawy, przecietnie 2 dziennie także to chyba nie jest aż tak bardzo szkodliwe.
Od teraz znowu nie jjem słodyczy ciekawe ile teraz wytrzymam.

Bucik, masz nie dać ciała teraz! Tłuszczyk mozesz dać

Witaj Ninti.
Ja tak samo jak Ty jak mam @ to jem za 4 i słodycze i wogle pożeram jedzenie.
Nawet ćwiczenia W6 były ciężkie dla mnie to robiłam 2 sek a nie 3.
Bo nie chcę robić czegoś na siłę i z bólem brzucha.
Ale teraz już jest ok i znowu wracam do ćwiczeń normalnie i będę starała się jeść dietetycznie

Bucik - gratuluję Twojego planu .
Trzymam kciuki za Ciebie.

Pozdrawiam

Zamieszczone przez bucik

- piepszenia, żem gruba (bo nie jestem:P)

ten punkt podoba mi sie najbardziej No Bucie! Teraz bedziemy sprawdzac na Tobie jak ten plan dziala A z rozciaganiem tez mnie zagielas Ja do tej pory nie dotkne glowa do kolan

Takie mnie jakieś przemyślunki naszły...
Ehh tak bardzo bym chciała przesunąć ten mój suwaczek chociaż o jeden kilogramik w prawo. Ciekawe czy jak we wtorek stanę na wadze (bo tak sobie planuje) to ta wyrocznia pozwoli mi na to .

Generalnie to chciałabym schudnąć te 14 kg tak do konca czerwca, ale to juz taki baardzo luźny termin bo tak naprawde to chciałam sobie zrobić prezent na urodzinki w połowie kwietnia, ale nie wiem czy mi sie uda bo juz teraz wiem że moje pierwsze założenie 60 do końca stycznia jest raczej niemożliwe do spełnienia (mając oczywiście na myśli sposoby zdrowe) . A czasami to mi sie wydaje ze nigdy nie schudne

Z drugiej strony staram się sobie jakos to wytłumaczyć że to schudnięcie wcale nie jest az takie ważne, ze nawet teraz wyglądam całkiem dobrze. Po tym pogrzebie dziadzia ciocia mi powiedziała że jej bratowa to mnie nie poznała, że niby powiedziała "To naprawde ta mała Ewa??" ... wydaje mi sie że miała na myśli raczej - gruba Ewa (teraz tez jestem no ale 64 to nie 79). Paskudna kiedyś byłam, nie ma co. Nawet mama mi kilka razy powiedziała że nie myslała ze taka ładna dziewczyna ze mnie wyrośnie. Nie to żebym myślała o sobie niewiadomo co, nawet nie bardzo lubie komplementy heh, ale myśle że każda kobieta potrafi ocenic swój wygląd w jakimś tam stopniu.

Ninti! Nie patrz na kalendarz! Rob swoje i bedziesz chudla! Czas i tak leci, nie?

A propos....jestes baran? W polowie kwietnia tez mam urodziny Juz ja wiem, jakie barany uparte byc potrafia A to polowa sukcesu, zeby cel osiagnac

cholera

zapomniałam, że dziś dien babci, ale będę asertywna i powiem NIE

a tak w ogóle to złamałam jeden punkt regulaminu dotyczący godzin posiłków i szczerze powiedziawszy... leję na to

no i niesety chyba nie wytrzymam bez kawy

_________________
W każdym motylu tkwi cud. Czeka by być podziwianym...


Bucik i Ninti walczą razem

zapomniałam, że dziś dien babci, ale będę asertywna i powiem NIE

bucik czyzbyś była babcią już i martwila sie o to że dostaniesz czekoladki na dzien babci :P:P:P:P

ninti schudls juz duzo :P i powolutku bedzie jeszcze wiecej :P zobaczysz
milego dnia i udanego dietkowania :P buziaczki:*

nie

ale jadem do babci a babcia jest dość upierdliwa jeśli chodzi o jedzenie
a najgorsze ze to szantazystka jedzeniowa

- zjedz to zjedz tamto
- ale ja nie chce
- zjedz bo sie obraze
- ale ja naprawde nie chce, jadlam obiad (ściema jak zawsze)
- nie chcesz?
- nie (twardo)
- no to jesteś chora


i tak sie dowiedziałam, że jestem chora


_________________
W każdym motylu tkwi cud. Czeka by być podziwianym...


Bucik i Ninti walczą razem

skopcie mi tyłek

mam już 960kcal na koncie a jeszcze babcia
i swoim zwykłym trybem mogłabym rzucić
a) wszystko w cholere
b) się na lodówkę

ale nie zamierzam
do końca dnia mineralna
i trudno

jadłaś - cierp

jestem nienormalna wiem, ale to juz sprawa ed

_________________
W każdym motylu tkwi cud. Czeka by być podziwianym...


Bucik i Ninti walczą razem