Och Uleńko Życzeń Ci nie złożyłam ...przepraszam
Radości z każdego dnia i szczęścia, które wiecznie trwa.
Sukcesów w każdej dziedzinie życia, z całego serca Tobie z opóźnieniem życzę
Pozdrawiam serdecznie
Och Uleńko Życzeń Ci nie złożyłam ...przepraszam
Radości z każdego dnia i szczęścia, które wiecznie trwa.
Sukcesów w każdej dziedzinie życia, z całego serca Tobie z opóźnieniem życzę
Pozdrawiam serdecznie
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Uleńko hop hop a gdzieżeś Ty ??
cos z moimi ulubionymi Krakuskami porobiło... Ciebie nie ma, Agusi nie ma.. Ania też bywa coraz mniej..
ja to proponuję jakies krakowskie motywacyjne spotkanie zogranizować i szybko wracać na forum
buziaczki pozdrawiam Cię gorąco
No jestem, już jestem
Miałam trochę zakręcony czas - weekend rodzina, a potem siedziałam w papierach, bo wczoraj termin VATu :/
Beatko, Lunko, Psotulko, Stelluś, Anikasku, Autkobuś, Jupimorku - Dziękuję Wam za pamiec i życzenia - jesteście kochane!!!!
Ja już teraz naprawdę tu wracam - szczególnie, że w końcu się dziś zważyłam zmieżyłam. zgroza.
Wyniki jutro wpiszę, bo dziś strasznie śpiąca jestem (wyłazi spanie po 3-4 godziny na dobę )
Tak więc do jutra - kolorowych snów póki co
Usiaczku pozdrawiam serdecznie
Jeszcze raz dziękuję za płytkę-swoją wysłałam do Najmaluszka,wiec moze sie z nią umówisz,a ona Ci przegra
Staram się.
Ale doszłam do wniosku, ze za mało sie staram.
Muszę bardziej.
Dostałam dzis od kolegi zdjęcia ze spotknia klasowego sprzed 5 lat (tak się jakos na GG zgadało, że ich nie mam, kiedyś je widziałam, ale juz nie pamiętam).
I normalnie masakra.
Koszmar. Czarna rozpacz.
Nie, nie na zdjeciach.
Tylko jak sie porówna tamte zdjecia ze stanem obecnym.
Po prostu porażka.
Ja chcę znów tak wygladać. Tak szczupło. JUŻ!
No wiem, już się nie da.
Ale jak najszybciej.
To się da. Chociaż to też potrwa długo. nawet bardzo długo.
Ale da się.
Tylko trzeba się bardzo starać. Bardziej niż dotychczas.
Dużo bardziej.
I nie oszukiwać siebie.
I nie odsuwać wszystkiego na "jutro", bo jutra nie ma i nigdy nie będzie.
Zawsze jest tylko dziś.
I to właśnie DZIŚ trzeba wszystko robić. A jak nie wszystko, to tyle ile się da.
I nie tylko diety to dotyczy - wszystkiego.
Całego życia.
Nie mozna życia odkładać na jutro...
TRZYMAJ SIE NIECH TEN TYDZIEN BEDZIE UDANY
Uleńko napisałaś samą prawde...Zamieszczone przez Usiak
bardzo Cię rozumiem, bo sama bym JUŻ teraz byc szczupła, taka chociaż jak na ślubie.. znam dobrze zaczynanie diety od "jutra" czy poniedziałku. Mój W. to już się czasem pyta - od którego
Uleńko życzę Ci bardzo byś starała się ze wszystkich sił! byś znów była taka jak na tych zdjęciach.. trzymam za Ciebie mocno kciuki!!!
jak minęło Ci DZIŚ? u mnie dobrze a poczucie dobrze przeżytego/przedietkowanego/przećwiczonego dnia jest boskie! też je masz?
trzymaj się
BEDZIEMY SIE TRZYMAC RAZEM JA TEZ CHCE BY BRZUCHOLEK BYL MNIEJSZY
Ula alez sie ciesze, ze wszystko tak dobrze sie uklada, ze u ginekologa, wszystko okazalo sie dobrze i ze teraz masz tyle motywacji. Bede Ci dawala kopy, co do tego to nie ma zadnych watpliwosci, bo zalezy mi na Tobie i na Twoim szczesciu. Ale bede Cie tez wspierala na tyle na ile moge i licze na wspolprace. Nie mysl, ze masz do zrzucenia 35 kg. Skup sie narazie na 5 kg. Na poczatku powinno Ci pojsc dobrze jezeli tylko zaczniesz dietkowac i cwiczyc w miesiac powinnas sie ich pozbyc a pozniej kolejne 5 i kolejne i zanim sie spostrzezesz bedziesz Ula z przed 5 lat. Dobrze, ze zdjecia od kolegi wywarly na Tobie takie wrazenie bo to dodatkowa motywacja. I ciesze sie, ze teraz bedzie Cie wiecej na dietce bo to Ci pomoze. Trzymam kciuki i wiesz co ... wierze, ze teraz Ci sie uda!!!!!!!!!!!! Buziaki!!!
Zakładki