kwiaciarko głowa do góry - nie od razu Kraków zbudowano Wszystko w swoim czasie...Zamieszczone przez kwiaciarka
Ale wiem, co czujesz... to takie podłechtanie podświadomości, nastawienie sie na te pół kilo.... a tu klapa... kochanie, ale podejdź do tego ze zdrowej strony - tak jak piszesz - lepiej stracić cokolwiek, niż nic
Mimo wszystko gratuluę straty 300 g
kochana, a co do weekendu u teściów.... wierze, że sobie poradzisz i nie przytyjesz po tym wypadzie, mało tego znów 300 g minimum schudniesz tego Ci życzę
Zakładki