Strona 8 z 17 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 71 do 80 z 161

Wątek: hmm...

  1. #71
    julisia42 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2006
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    0

    Domyślnie

    Fajnego faceta masz,figlarny,bedziesz od niego panienki odganiać.

  2. #72
    ewace jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć honeyka
    Ale twój synuś słodki, a oczka patrzą tak jak Twoje

    Pięknie, pięknie, najlepiej zauważyc spadek wagi na centymetrach . Wtedy już wiesz, że mniejsze ciuchy są jak najbardziej realne
    pozdrawiam
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  3. #73
    honeyka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-04-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    9

    Domyślnie

    nareszcie koniec dnia synuś zaczął równomiernie posapywać - nareszcie zasnął, mężuś już dawno pochrapuje, a ja siedzę
    Julisiu, na razie to mój syn podrywa wszystkie babki jak leci (od 4-latek do 80-tek!) nie mogę z nim spokojnie nawet do Kościółka się wybrać, bo ogląda się za każdą, puszcza oczka i usiłuje rozbawić
    ; dziś wyszło mi równiutko 30g W i 1300kcal (wliczając piffko, które kupił mi dziś mężulek ) ; zamówiłam też tego dietetyka (myślałam, że jest droższy) - powinnam dostać w sobotę, a najpóźniej w poniedziałek liczenie z kartką i ołówkiem jest trochę nudne... czytam na innych wątkach, że jedzenie to największy nałóg, a mi się wydaje, że moim nałogiem stało się to forum ; rano jak włączam komputer to najpierw lecę na grube listy, w dzień zaglądam (jak mam chwilę czasu), żeby poczytać choćby jednym okiem wątki dziewczyn, no i oczywiście przed lulu też Dieta.pl ale mimo wszystko myślę, że to nie jest zły nałóg obyśmy tylko takie miały

  4. #74
    honeyka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-04-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    9

    Domyślnie

    dziś rano wchodziłam na wagę trzy razy; wychodziło ciągle to samo 78,3; czyli od wczoraj aż 0,7kg do tej pory codziennie było mniej, ale o 0,1- 0,3; nigdy tyle ale martwić się tym nie mam zamiaru ; tak sobie pomyślałam, że cudnie byłoby schudnąć do świąt wielkanocnych i zaskoczyć rodzinkę, do której jeździmy... bratowa już schudnięta, bratanica też, a jak przy nich ostatnio czuję się jak pączek w maśle...siedząc przy stole ciągle myślę żeby chować drugą brodę i wciągać brzuch męka ale myslę, że w tym roku nie będzie źle, bo na pewno dam radę schudnąć ; na pewno się nie załamię uda się - po prostu to czuję



    do świąt zostało 66 dni do zgubienia 12.3kg dziennie muszę tracić 0,19kg to takie proste




  5. #75
    ewace jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj
    U mnie forum to też jakby nałóg . Córka mi mówi że to już uzależnienie, bo ja oprócz Diety to piszę jeszcze na dwóch innych forach i do tego na swojej stronie mam bloga (tam nie piszę codziennie). No i czasu, bywa, że brakuje
    Poczytałam trochę o diecie Lutza, bo nie słyszałam wcześniej , rzeczywiście niewiele różni się od Atkinsa.
    Nie wiem jak u ciebie ale moja dieta ma 3 fazy i właśnie w pierwszej jest te 20 gramów i wtedy dużo się chudnie. W następnych zwiększasz stopniowo węgle i chudniesz już wolniej.1 faza trwa 2 tygodnie ( można dowolnie przedłużyć).
    Miłego dnia

  6. #76
    honeyka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-04-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    9

    Domyślnie

    dziś jestem odrobinę wcześniej; uroczy synuś raczył się wcześniej położyć
    Ewuniu, szczerze Cię podziwiam, że masz tyle czasu i zapału do tego pisania (chociaż ja też miałam sporo wolnego... zanim Tymek nie nauczył się chodzić ); ale jesteś w tym bardzo dobra, więc fajnie, że to robisz strasznie jestem ciekawa Twojego bloga, ale to pewnie sekret... więc może chociaż na ucho szepniesz adres?
    moja dieta nie ma etapów i to mi się w niej podoba - wiem co mogę a czego nie i tego się trzymam; zastanawiam się tylko, kiedy nie wytrzymam i zjem jakąś kanapkę... ale na razie kompletnie nic! karmię swoich domowników normalnie ( ) - mężowi solidny obiad, synkowi coś zdrowego, a córce małokalorycznego... ale nic nie podjadam - nawet nie mam ochoty;
    dziś zjadłam :20dkg serka wiejskiego, jedno jajko, dwa plasterki wędzonej piersi indyka, 15dkg goudy, odrobinę majonezu... wyszło 5 W i niecałe 700kcal, ale nie jestem głodna i o tej porze nie będę nic dojadać, żeby było ok ; wypiję najwyżej lampkę wina - będzie przyjemne z pożytecznym - dojdą kalorie i lepiej zasnę

  7. #77
    honeyka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-04-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    9

    Domyślnie

    jedna czwarta drogi za mną ; niby straciłam tylko 4 kg, ale sama widzę już różnicę w swoim wyglądzie - może dlatego, że zgubiłam głównie sadełko z brzucha ; nie wiem dlaczego, ale myśląc o tych czterech kilogramach widzę cztery równiutkie torby cukru, a nie smalec jak inni... nawet w sklepie jak mijam stoisko, gdzie stoi cukier to od razu myślę : "moje sadełko" ;
    strasznie brakuje mi długich spacerów - dziś też się nie wyjdzie - leje deszcz i nadal wieje...

  8. #78
    pola33 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    No,no,no. Pięknie. Cztery kiloski.
    Ja też porównuję je do torebek z cukrem. Daje to pewne namacalne wyobrażenie o osiągnięciach.
    Po kilku dniach ograniczonego jedzenia faktycznie chce się mniej jeść, szkoda tylko ,że to odwracalny proces.
    A ja jutro jadę kupić sobie wagę elektroniczną. Mąż zostaje na gospodarstwie z syneczkiem, a ja długa do miasta.Ten typ wagi jest napewno lepszy, widac od razu efekty. Już się cieszę.Jeszcze nie wiem czy z powodu wagi, czy z powodu kilku wolnych godzin.
    Jak z wichura u Ciebie?
    U nas wiatr zaczął się wzmagać o 4 nad ranem, wzięłam Staśka do nas do łóżka, pomyślałam, że w taki niepewny czas lepiej być razem.Na sąsiedniej działce leciały drzewa, na nasz dach na szczęście tylko gałęzie. To było przeżycie. Mieszkamy w lesie i wiatr po prostu ryczał.Nie mieliśmy prądu kilka godzin.
    Lecę. Jestem pod wrażeniem.
    Miłego weekendu.
    I tak nie siedź przy kompie,bo oczy popsujesz, a i mąż pewnie nie specjalnie zadowolony.

  9. #79
    julisia42 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2006
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    0

    Domyślnie

    miłego weekendu

  10. #80
    honeyka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-04-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    9

    Domyślnie

    ale cudne słodkości słyszę jego mruczenie... mam takiego tylko dużego, wypasionego (jeszcze bardziej od pani);
    Poluś - powiem Ci, że dobra waga to faktycznie inne odchudzanie! ja swoją kupiłam w ubiegłą sobotę - nie żałuję, że wydałam kilkadziesiąt złotych; widzę dokładnie ile ważę, a jak nawet początkowo ubywa 10dkg to już jest coś i jest motywacja, że dietka faktycznie działa...
    dziś mój maluch troszkę gorączkuje ale myślę że to od zębów kątnych, które mu akurat wychodzą (bawi się, szaleje - słabo je ale dużo pije, zero kaszlu i kataru) mam nadzieję, ze do jutra mu to minie; po paracetamolu gorączka spada na kilka godzin ale i tak się denerwuję; dopiero teraz uświadomiłam sobie, że od śniadania nic nie jadłam; czyli dziś jestem na 10dkg sera, 10dkg indyka i 5dkg majonezu... wypiję jeszcze jakąś herbatkę i idę spać... miłego odpoczynku

Strona 8 z 17 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •