zgadzam się z wami, lepiej nie truć się lekami, póki nie wykorzysta się wszystkich innych dostępnych opcji, tak więc kochana: melisanka, miód (wiem, do dietetycznych nie należy, ale ja po zjedzeniu kiedyś połowy małego słoiczka -naturalnie podczas napadu- spałam 18 godzin i nikt nie mógł mnie dobudzić![]()
![]()
![]()
), lawendowa kąpiel i nie stresuj się tym, że nie zaśniesz, sama siebie przekonaj, że przecież normalnie sypiasz
nudnych książek nie będę ci polecać, bo nie wiem jak tam z dostępem do polskiej literatury - ja na ten przykład przy anglojęzycznej nie potrafię zasnąć, bo za bardzo skupiam się, żeby nie umknął mi żaden niuans
![]()
![]()
Zakładki