Wątek: Powrót Oskubanej

Myślę, że przy dbaniu o swoje ciało powinnaś kłaść nacisk na ćwiczenia i zdrowo się odżywiać i to w Twoim wypadku w zupełności wystraczy..........

Ja się tym zgodzę w 100%. To nie dzięki dietom ciało staje się ładniejsze tylko dzięki ćwiczeniom. Dzięki mięsniom wszystko się ładnie prezentuje i trzyma, nawet jesli się troszke przytyje to tak nie widać (wiem po sobie xD)
To tylko zacząć jest najgorzej sport jakowyś, potem to juz nie idzie bez tego życ

Taaaaaaaaaaaa najgciężej zacząć ćwiczyć
Dobra znikam.
Bo i tak tu za długo klikam.
Wkońcu szefa nie ma to po co tu siedzę
Znikam i do jutra - pozdrawiam i miłego wieczorku

Hej Oskubana
A myślisz, że te szorty to działają?
Eyka nie panikuj z tą studniówką.. przejmujesz się co jakieś 18-latki o Tobie powiedzą? możesz włożyć czarną bluzke i spódnice jakąś i problem z głowy hihi

Kasia, przecież jakiś czas temu pisałam Ci o tych gaciach, że to lipa. Te pierwsze nawet przymierzałam, toć to istna tragedia, cisną, oddychać w nich nie można, nie wyobrażam sobie życia w czymś takim

Co do jedzenia w ogóle, to każdy jest inny, ja na przykład jem tuż przed pójściem spać i też chudnę, więc to wszystko zależy od organizmu.

Nie wyobrażam sobie zjeść ostatniego posiłku na przykład o 20 a iść spać o 24

Dzień dobry
A ja już tak mam, że jak przed smym spanem coś zjem, nawet niedużego, to pełno się czuję i spać nie mogę Kazdy jest inny, jak Kasia powiedziała

Miłego dnia życzę, bo to już piąteczek

Ja też nie mogłabym tyle godzin po posiłku wytrzymać inapad nalodówkę murowany. Kolację jem o 18, o 20-21jabłko i spać 22-23

Dzień Dobry Dziewczynki!

Kasiu - ja takie gacie kiedyś miałam i byłam z nich zadowolona.
Choć w tedy byłam w technikum i one były z takiej gumy.
Pociłam się jak mops ale za to byłam szczupła wiecznie bo jadłam ile wlezie.
A i tak to wypociłam .

Corsica - myslę że tak...tylko które?

Aga i Waszko ja jem ostatni posiłek ok 18-19 i potem koniec.
Nie ma że boli

Wczoraj zrobiłam 3 dzień z panem W.
Dziś po pracy lecę do chrześniaka bo jutro ma imieniny.
Mam dla niego pieluchy, zabawkę stojącą na kocyk z wiszącymi zabawkami i grzechotkę.
Po odwiedzinach chrześniaka podejdę do babci.
U niej jak zwykle coś zjem.....
W pracy moje menu to:
sałatka fitnes : 218,4 kcal
bułka grahamka: 200 kcal
sałatka : 120 kcl

Czyli do 17 na koncie będzie 538,4 + kawa i herbata.

Pozdrawiam i miłego dnia życzę.

EEE tam, w Liceum żarłam ile wlezło i 50 kg wazyłam. Potem 53 do 28 około roku zycia....
to chyba niezasługagaci, tylko młodości wczesnej

Waszka ja ważyłam 48kg!
a w dniu ślubu jak miałam równe 25 lat to 52kg!
Młodość powiadasz.........
A co ja stara jestem [/url]

Kasia, tłuszczu nie da się wypocić

Tak, jak mówi Waszka, to raczej zasługa wczesnej młodości i świetnej w tym okresie przemiany materii, nie zniszczonej jeszcze żadnymi dietami i okresami naprzemiennego tycia i chudnięcia....

Ja wtedy też ważyłam 50 kg

Miłego dnia!!! :P

Ja mam strasznie dużo pracy, jeszcze śniadania nie jadłam nawet....