Wątek: Powrót Oskubanej

Beatko słoneczko moje to nie ten!!!
Wiem że można się pogubić czasami w tym co piszę.
ale wspominałam że spotykam się z kolegą policjantem na spacerze itp.
On nie mieszka z żoną od lipca zeszłego roku!
I jakoś oboje sobie przypadlismy do gustu i razem ze sobą szczerze rozmawiamy.
Dlatego szkoda mi go.
Bo naprawdę jest facetem na poziomie.

A tamten to kolega z pracy i OSIOŁ dał mi w piątek płytę z nagraniem DŻEMU 'Kołysanka"!
W czwartek chce się spotkać i pogadać.
Ale diabli sami wiedzą po co i czego on chce!!!
Bo ja mam dość tego człowieka.
JEst miły i fajny pracownik ale ma żonę i dzieci i niech nimi się zajmie!!!!
Nie lubię facetów co mają rodziny a za innymi się oglądają.
Nie jestem boginią piekności tylko normalną dziewczyną.
A że zwariowaną jak mówi większość - to inna para kaloszy.
Może to jest powód że tylu mam kolegów...

KURNA DENERWUJĘ SIĘ!!!!BRZUCH MNIE BOLI-W TELEFON PATRZĘ.......
NORMALNA NIE WYRÓBKA

Uffff, Kasiu, no to trochę mi się rozjaśniło w głowie
bo już zupełnie zdezorientowana byłam

Kasia, a co z tym brzuszkiem?

Ania brzuch mnie z nerwów boli bo czekam na wiadomość.
A tu dalej cisza......
No nic chyba już wam dziś nie napiszę nic.
Zobaczymy....

KASIU MELDUJE ,żE JESTEM
POSTARAM SIE JUTRO DO CIEBIE ZADZWONIć TO MOżE JAKOś SIE UMóWIMY

MIłEJ NOCKI NONY MAKU BOGDA

Kasia, no jaak nie napiszesz!!! Przeciez my tez trzymamy kciuki i sie denerwuemy Mam nadzieje, ze sie do Was szczescie usmiechnie

Matko, i mnie brzuch rozbolał z tych nerwów Kasiu

.... a Ty nic nie napisałaś

Czekamy na dobre wiadomości

Kolorowych snów

Witajcie Dziewczynki!!!

Dziś ostatni dzień w pracy jutro urlop!!!!
Oskar mój kolega nie dostał rozwodu!!!!
Zadzwonił po 16tej i powiedział - nie dostałem, sprawa znowu odroczona.....

Ok i zrobiło mi się smutno ciężko wogle się nie widzielismy ....
Wieczorem koleżanka zadzwoniła co w nocy u mnie była raz z kolegą.
Że jej wnusio w stanie krytycznym że umiera .....
cała w nerwach. Zero snu, płacz, smutek....
Zrobiłam tylko sobie odrosty i o 1 usnęłam.....
Rano wstałam przed 6 i poszłam do piwnicy i co
Kotłownia pływa!!!Wody do kolan, bojler pękł!
Szok!!!Był robiony w zeszłym roku i co teraz....
Telefon do męża bo do kogo....
A ten focha strzelił że nie wie i wogle ale moze wpadne....
Dziś lecę na 17 na rozmowę na Rancho, na 18 rozmowa z koleżanką o 19mąż w domu!
Ale grafik napięty....
Ciekawe czy ten kolega mnie odwiedzi....
Też mi dał nerwy......

Pozdrawiam Was i miłego dnia

O matko Kasia, to ci się znowu zwaliło na głowę

Przykro mi, że tyle smutnych rzeczy wczoraj się wydarzyło: brak rozwodu, wiadomość o wnusiu koleżanki, i ta kotłownia ..........

Współczuję! Trzymaj się Kasieńko, przytulam!

Ja też cie przytulam i głaszcze po głowie
silna dziewczyna jestes, dasz rade ze wszystkim, chociaz takich katastrof to ja nie lubie.