-
ładna z Ciebie dziewczyna
ale w jasnych włoskach jest ci ładniej niż w ciemnych
-
hej blackrose!!!!
jak wracam do domkuna weekendy to tez mijest ciezko ale to tylko dwa dni - jak sie troche przekroczy kalorycznosc to ni sie nei stanie
a dziewczyna jestes sliczna
ps. biochemia to pikus dla mnie pieta achillesowa bylo zywienia czlowieka w zdrowiu i chorobie - szczegolnie choroby nerek i watroby i te monotonne ukladanie jadlospisow - recznie :/ a na egzaminie praktycznym potem ostalismy taki przypadek ze az bylo dziwem ze taki czlowiek moze jeszcze zyc - tyle mial roznych chorob poczynajac od niedokrwistosci a konczac na PZT
-
Gigii - nie wiem jak u Was, ale u nas na AM biochemie traktują bardzo poważnie i mnóstwo osób oblewa egzamin za pierwszym razem. Za przedmiot jest odpowiedzialna bardzo wymagająca babka i daje nieźle w kość No i jakby tego było mało to egzamin trwa tylko godzinę a są 4 pytania i np. trzeba opisać cały cykl Krebsa i jkaby tego było mało rozrysować go wzorami strukturalnymi Naprawdę biochemia jest dosyć ciekawa, ale my mamy za dużo jej. Naprawdę duży wymiar godzin i na wysokim poziomie. Śmiem twierdzić że to najlepiej prowadzony chyba przedmiot jaki miałam w tym semestrze. No, ale to nie znaczy że ja mam biochemikiem zostać po tych studiach
Co do żywienia to właśnie mi najlepiej wchodzi i najbardziej lubię się go uczyć
Dziękuję za komplementy, ale taka śliczna to ja nie jestem.Powiedziałabym że raczej przeciętna. I w sumie nie jest mi z tym źle. Trzeba nauczyć się akceptować w sobie to, czego nie można zmienić
Jak dziewuszki dietka?
No u mnie to jakaś masakra. Zjadłam już dzisiaj 800kcal. A jeszcze 14-stej nie ma Babcia ugotowała pyszny obiad i jak miałam nie zjeść trochę przynajmniej :/ Ech....szkoda słów
-
ja tez zjadłam już 800.
tylko że ja mam limit 1600
3 maj się maleńka :-*
wierze że przetrwasz jakoś do końca dnia :-*
-
no u nas najgorsze bylo zywienie... zabraklo mi pol oceny do drugiego progu stypendialnego :/
biochemie tez niby mielismy na wysokim poziomie... szczura nawet kroilismy... ale jakos po roku studiowania biologii w gdansku to jakos to tak nie sprawia mi to problemu
a zywienie w zdrowiu ujdzie... ale w chorobie... kazda jednostka inne zywienie... a juz choroby nerek to masakra.. w nastepnym semestrze mamy oddzielny przedmiot"zywienie w chorobach nerek"... a w piatek egzamin z zywienia w chorobach metabolicznych sesyjne szalenstwosie zaczyna
-
Z domu będę wychodziła za jakieś 3 godziny na autobus do Warszawy więc przetrwam Lubię być tutaj, ale na początku diety to jest kiepski pomysł żeby zastawać na dłużej :/
Gigii a Ty jesteś na 3 roku juz o ile pamiętam dobrze??
Podejrzewam,że żywienie w chorobie nie jest za ciekawe. U nas to mają jeszcze żywienie kobiety ciężarnej i karmiącej oddzielny przedmiot, dietetykę pediatryczną i dietetykę kliniczną. Ale prawda jest taka,że jak się gada z osobami ze starszego roku to mówią ze AM co rok coś dodaje nowego. Np.3 rok obecny mówi że nie miał takich przedmiotów niektórych co 2 rok itd. A mi się wydaje że najgorszy będzie ten przedmiot z ustawami o żywieniu, konserwantach i innych Aż się żyć odechciewa na samą myśl
Pozdrawiam Was dziewuszki moje
-
no ja teraz mam poloznictwo - masakra - bede adoptowac mamy mase innych przedmiotow - najbardziej czekam na zywienie sportowcow i fizjologie wysilku... dietetyka pediatryczna byla... bylozywienie ludzi starszych... byla technologiaa, towaroznawstwo... masa... nie wiem czy u Was tez tak jest - moj kierunek to zdrowie publiczne spec. dietetyka - wiec dochodza jeszcze przedmioty ze zdrowia publicznego...
a jesli chodzi o konserwanty... moj temat pracy licencjackiej to: substancje dodatkowe w produktach mleczarskich... i o dziwo... w ustawie - na poczatku pisze ze nie dodaje sie nic do mleka.. po czym pod koniec pisze ze mozna dodawac fosfarany
dochodze do wniosku im dluzejwglebiam sie w ten temat ze niestety wszystko co jemy jest rowno naszprycowane
-
Ja to chyba jakaś dziwna jestem, ale zawsze mnie rajcowała biologia i chemia jeśli chodzi o takie wykresy...a chemia organiczna...mmm...marzenie . Pewnie na mnie nagadacie, bo w liceum nie ta liga, ale i tak nie mam zamiaru tego studiować, wole swoją historię sztuki :P:P
-
czekam na podsumowanie
-
Właśnie przyjechałam do Warszawy i zasiadłam przed kompem Myślała,że już nie dojadę no i że się wysiusiam w autobusie bo mi się tak zachciało,że masakra. Ledwo co, a mogłoby się skończyć tragicznie
Dziewczyny mówię wam, miałam już dzisiaj w ręce kawałek ciasta...I i...i...zaczęłam na nie patrzeć...i...myślałam że już je zjem, ale się powstrzymałam i odłożyłam na talerz. Od razu się lepiej poczułam Kurde, niech mi się już okres zaczyna bo wariuję
Co do moich studiów to ja jestem pierwszym rocznikiem który jest na kierunku dietetyka, a nie specjalności. Nasza babka mówi że mamy potem czerpać z tego jakieś korzyści przy rekrutacji na magisterskie ale myślę,że w rzeczywistości tego nie będzie.
Napisz mi jak możesz swoje przedmioty na poszczególnych latach.
Jak u Was dietka dziewuszki??
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki