-
Witaj Nan.
Wcale nie będę się nawet próbowała tłumaczyć z mojej nieobecności u Ciebie. Nie było mnie nigdzie.
Starsznie się ostatnio opuściłam dietowo. Mam wrażenie, że ważę tonę. Albo dwie. A jeszcze jak na złość Święta i jedzenie, jedzenie, jedzenie... Ale postanowiłam sobie, że będę rozsądna. NIe chcę ważyć znowu 70 kilo... :/
Dużo Ci życzę. Dobrego. No. Wesołych Ci życzę. Buziol. Pozdrawiam Cię mocniaście :)
http://kartki.albercik.pl/kartki/wielkanoc/mokrego.jpg
-
Nanduniu-to i tak mniej niż ja ;).
Jak się podoba nowe zdjęcie?? Chyba poprosze swojego lubego żeby mi zrobił nowe, specjalnie z karteczką ile ważę ;).
-
-
Zapraszam na mój nowy wątek:
Wiosenne odchudzanie Uli :)
Buziaki
Ula
-
Uluś- już się odezwałam na Twoim nowym wątku.
Ważyć się nie ważyłam, wiem tylko że w poniedziałek ważyłam 75, więc pewnie teraz 76kg :? ale dziś nic nie zjadłam ciastowatego, pomimo, że kusiło na stole, zresztą teraz jestem w domu swego lubego i jego mamusia oczywiście: "a może to zjesz, a może tamto" no i do domu już mam zapakowane pełno pyszności, zresztą jak się dowiedziała, że lubie łazanki to odrazu robi je na obiad :? okropieństwo!!!!
Na szczęście się nie daje :]
-
Ale za to dziś się dałam :?
-
Padł pomysł stworzenia
FORUMOWEJ KSIĄŻKI KUCHARSKIEJ SB :D
Zapraszam wszystkich do dzielenia się swoimi pomysłami, przepisami itp! :D
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=57432
POZDRAWIAM!! :D :P :D :P :D
-
I znów nowe foto ;), czekam na komentarze ;p
Zrobiłam je dziś, więc jak wyglądam aktualnie.
-
http://kartki.albercik.pl/kartki/funny/grubas.jpg
Zapewne moja waga by tak wyglądała
gdybym dzisiaj na nią wlazła :shock: :shock: :shock:
Witaj Nan!
Jak tam po świętach?!
U mnie święta minęły rewelacyjnie! :mrgreen:
Dawno takich świąt nie miałam :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
A to za sprawa mojego Misiaczka kochanego http://www.gify.neostrada.pl/gify/rozne/gg/2.gif
Pomijam fakt ile zjadłam w te święta :roll: ale w sumie pomyślałam sobie, że Wielkanoc jest tylko raz w roku, więc co się będę katowała :wink:
Jadłam to na co miałam ochotę i ile miałam ochotę - ale od razu sprostuje, że nie obżerałam się 8)
Było tego dużo, niezdrowo i tucząco, ale nie było to rzucanie się na jedzenie :twisted:
Z tym że u mnie święta trwały do dzisiejszego dnia :roll:
Jak pojechałam z moim Miśkiem w 1-szy dzień świąt na wieczór do niego na działkę tak teraz dopiero wróciłam :oops:
Tak więc u mnie święta w tym roku trwały baaaardzo długo :mrgreen: :shock: :wink:
Ale od jutra dietka! :evil: :twisted: :evil: :twisted: :evil:
Muszę pozbyć się z organizmu całych zapasów świątecznych :wink:
-
Wenus!! Święta racja z tym obrazkiem ;P. U mnie święta też się już skończyły, chociaż dziś zjadłam czekoladowego zajączka (paskudny był :?) no i zaczynam dietę!!
Zauważyłam, że jak mój miły mnie chwali, podziwia jak odmawiam słodkiego to od razu poprawia mi się humor i mam nowy zapał do diety...mówcie, jaka to ja wspaniała jestem ok? ;)