Jestem i trwam!!!
Skutków co prawda jak nie było tak nie ma...
Gru- Herbatka La Karnita na mnie też nie działa, ale jest smaczna
Dzis miałam sporo ruchu - zapisałam mojego psa do psiej szkoły, bo jest rozpieszczona i troche zaczyna wchodzic mi na głowe No i przez ponad godzinke szkoliłysmy sie na świezym powietrzu. Nie wiem jaki bedzie skutek - instruktor twierdzi, że jest pojętna ( i to bez niego wiedziałam) i że szybko wszystkiego sie nauczy. Zobaczymy, niwatpliwie nie zaszkodzi, a ruch obydwu nam sie przyda
ne byłam jeszcze w tej przychodni, bo niestey maja odległe terminy. mam wizytę dopiero 13 marca
Mam nadzieje, ze do tego czasu jednak cos schudnę - choc odrobinkę
Staram się jeśc pięć małych posiłków, a ostatni o 19-stej (bo chodze późno spac i od 18-stej to bym chyba z głodu padla).
Pisałam Wam, że znalazłam opiekunke do Nikodemka. Miała zacząć w poniedziałek. No i dzis zadzwoniła, że się rozmysliła!!!
Munika - zycze powodzenia w szukaniu mieszkania. Wiem jakie to trudne. w Krakowie też jest z tym starszny problem. Sama szukałam a dodatkowo to widze co sie dzieje jak klienci przychodza - PARANOJA!!! Mysmy ostatnio zakupili działke. Szukalismy jej 5 miesięcy. Ostatecznie sie udało ale za taka kase że szkoda gadać
Fajniutko Kacperek musi wygladać ze swoimi osmioma ząbkami. A po jakiemu on mówie?
Jarominko - to dokładnie ta herbatka o której piszesz.
blackrose - dzięki za kciuki Nikodemek wreszcie zdrowiutki i radosny jak zwykle, własnie przed chwila wepchnął psu do ucha smoczek chyba wychodzi z założenia, ze jak jest dziura to trzeba ją zapchać :P Jak tam na SB?
velvet - początki zawsze sa trudne, ale pomalutku sie przyzwyczaisz i zobaczysz efekty!!! Jak wytrwałas na kopenhaskiej to jż zadna dieta nie jest dla Ciebie straszna!!!
Jak masz jakies ciekawe przepisy to pisz! trzymam kciuki!!!
Napisze Wam jeszcze, ze wczoraj przekonałam mojego męża do szpinaku czesto robię dania ze szpinakiem, ale tym razem stwierdził że może to jadac częściej Zrobiłam szpinak z serem tofu i ryżem, przyprawiony na sposób indyjski (dość pikantne i specyficzne). Było przepyszne! Tylko mój męzuś zamist tofu wolałby kurczaka
A dzis robię własnie risotto z parmwezanem, mniam. ale dorzucę do porcji męża tego nieszczęsnego kuraka
a jeszcze coś mi się przypomniało...
Wczoraj miałam dyżur w osrodku pomocy ofiarom przemocy gdzie tak sobie mam wolontariat. Zgłosił się po pomoc psychologiczną...facet! Pierwszy raz sie mi to zdarzyło!
Wiem, ze mężczyźni bywaja dość często ofiramai przemocy, ale tak naprawdę to o tym nie mówią, bo nie wypada., a szkoda. Wyobrażcie sobie, że facet jest strzępkiem nerwów. Żona znęca sie nad nim (dosłownie) zarówno psychicznie jak i fizycznie. Dodatkowo oczywisćie znęca sie tez nad dziećmi (maja dwójke). Facet wykształcony, inteligentny, dobrzez zarabiający...Mówie Wam koszmar! Najsmutniejsze jest to że nigdy nie odejdzie od żony! To ze wzgledu oczywiście na dzieci i przez nasze cholerne prawo!!! Bo kto w sądzie uwierzy, że żona go molestuje! Nikt!!! I zaden sąd nie da mu opieki nad dziecmi! Bo porstu u nas w kraju to nie mozliwe jest praktycznie, mimo ze tyle mówi sie o prawach ojca. Smutne strasznie Ma przyjście za tydzień z dziecmi - o ile zona mu pozwoli...
Zakładki