oj biedactwo, rzseczywiście nikt nie pisał , ale takie rzeczy sie zdarzają, i przyzwyczaj sie do nich, nikt nie robi tego bo cię nie lubi, tylko tak czasami wychodzi.
byl taki czas że ja przez pare tygodni chyba pisałam sama do siebie
A pomogło ci utulenie misia ?? ja to tam wolę się wyżalić lodówce
własnie się najadłam drugim śniadaniem, i ciągnie mnie jeszscze sobie pomaszkecić, ale chyba sie oprę pokusie.
Szkoda Nikodemka, dopiero niedawno był chory ale co zrobić, trzeba go wyleczyć.
super te rzeczy pogotowałąś, naprawdę, ja nie umiem gotować na zapas, zaraz zjadam te zapasy
A z tym byciem matką, no prawda, ze piękne, ale wiesz, ja np. nie chcę zajść w drugą ciążę, dopoki nie schudnę. Może to i glupie, ale wiem, że będąc już potem bardzo grubą matką wcale nie będę szczęśliwa.
Daj znać co ci lekarz powie na ten zastój wagi.
Pozdrawiam i nie smutaj sie już
Zakładki