Wątek: Pamiętnik z emigracji.

Hej! I tak masz trzymać!!!! Dziś rano pomyślałam o tobie, bo pamiętałam, że jesteś pierwszy dzień w pracy. Zawsze to jest jakiś stres. Ale już za tobą. Dobrze, że ci się podoba. Tylko teraz będziesz chyba potrzebowała trochę więcej ruchu, bo z tego co zrozumiałam to jest to praca siedząca, przy komputerze tak?

Ja za chwilę biorę się za swoje brzuszki

Pozdrawiam

_____________________________

MAM 28 LAT I 169 CM WZROSTU

TU JESTEM:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68291&highlight=






[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Ważę się w każdą niedzielę przed śniadaniem.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Witam we wtorek, zycze milego dnia i pozdrawiam

Ciesze sie ze z pracy jestes zadowolona O to chodzi :]

Pomidorowa z ryzem mmmm... :]

hej

no to swietnie, że jestes zadowolona z pracy

ja tez mam juz jakies namiary na pracę..... ale narazie nic nie mówię, żeby nie zapeszyć

pozdrowionka

Agatelko, co tam u Ciebie?? Zycze Ci milej srody

Dzień dobry
Z szybkimi pozdrowieniami wpadam

Cieszę się, że dieta dobrze idzie, i że w pracy wszystko się układa... Oby tak dalej

Cześć zapracowana kobietko!!!! Coś cię nie za dużo widać. Mam nadzieję, że wszystko dobrze????

_____________________________

MAM 28 LAT I 169 CM WZROSTU

TU JESTEM:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68291&highlight=






[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Ważę się w każdą niedzielę przed śniadaniem.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

witam, witam, owszem zapracowana jestem, a dodatkowo doszly klopoty z samochodem i internetem... przedwczoraj ledwo zdazylam posta napisac.
niestety mam zle wiesci Misiek mnie sabotazuje wczoraj w ramach podziekowania zaprosil kolege z pacy, ktory nas odwozil 2 dni na piwo i pizze zgadnijcie co jadlam na kolacje?
w zwiazku z tym dzis sie czulam jakbym wazyla 100 kg!!
ale juz lepiej dzis mialam w pracy kanapki z grachama, jogurt light, na kolacje pomidorowke
na jutro ugotowalam leczczo i kasze.
ruch mi sie przyda, owszem, musze zaczac cwiczyc, bo zwariuje, juz sie umowilismy z Miskiem, ze w tygodniu po pracy bedziemy czas poswiec sobie ( osobno) a weekendy razem. czyli on bedzie gal w brydza, a ja chodzila na cwiczenia. to tyle teorii, a praktyka wyglada tak ze On jest na turnieju brydzowym, a ja w domu ale to tylko do wyplaty!
z pracy jestem bardzo zadowolona tylok ze siedze non stop, oderwac sie nie mak jak.
dzieki, ze mnie odwiedzacie!!
milego czwartku zycze!

Hej laseczka! Dziekuje Ci za slowa otuchy, mam nadzieje ze z dziadziem bedzie ok, choc zdaje sobie sprawe, ze wszyscy kiedys odejda ;-( Nie moge sie tylko doczekac gdy go zobacze..
Co do kopenhaskiej to nie przejmuje sie, jakos bylam za slaba i wazniejsze zdrowie i funkcjonowanie jako tako. A narazie to ja nawet nie mam sily cwiczyc
Co do K. to zobaczymy co z tego wyniknie, nie bede gdybac..
Przytulam :*

Hej Mirrah, zycze CI milego czwartku