-
Ja juz jestem z Ciebie dumna ) Motywcja jest a to najwazniejsze A i smacznego jedzenie, to 2 plus!
Majorka...mmmm nic nie mow Ja chce na Floryde spowrotem, tym razem sama, zeby sie wylaczyc i pomyslec o zyciu.. ale jak znam siebie to i tak bym nic nie wysmylila
Buziolki!
-
Hej Mirrah, Pozdrawiam i zycze milego wtorku
A co do podrozy, jak poruszylysmy ten temat, to ja bym sobie chciala zrobic swiatowa wycieczke i poodwiedzac WSZYSTKICH znajomych... Zaliczylabym Stany, Niemcy, Szwajcarie, Austrie, Australie, Anglie, Portugalie...
Fajnie by bylo
-
Dzien dobry
pozdrawiam serdecznie i życzę, zeby te 9 godzin szybciutko i bezboleśnie minęło
-
No ładnie ładnie :]
Kurcze dobrze ze napisalas ze nie liczysz bo juz sie pzrestraszylam
9 godzin? :/ Rany... a wiecej nie można?
No nic tam, mam nadzieje ze dzionek zaczal sie fajnie i ze rownie fajny bedzie caly wtorek :]
Pozdrowka :]
-
CZesc Mirrah
Cieszę się, że taka grzeczniutka jesteś
Wakacje zapowiadaja się super, naszym planem wakacyjnym jest Polska (rodziców nie widzialam juz od maja 06 i bardzo tęsknię za nimi, może tez uda sie wyskoczyc na tydzień gdzies nad morze , żeby w końcu się ladnie opalic, bo biala jak truposz chodzę
Jako, że planujemy wakacje nad morzem, to musimy sie sprężyć, bo bikini czeka w malym rozmiarze
Pozdrowionka
-
pozdrawiam dzielna kobitko
-
Hej, jak ci minął dzisiejszy dzionek????
Ale dzielna jesteś dietkowo. Tylko podziwiać. Ja niestety aż tak nie...
_____________________________
MAM 28 LAT I 169 CM WZROSTU
TU JESTEM:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68291&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ważę się w każdą niedzielę przed śniadaniem.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
pracowalam dzis 9,3 godziny, bo na lunch nie poszlam pzez co spalilam 1330 kcal.
mozna mozna tyle!! prace mam fajna, i czas pochlania czasem na 1 dokumentem sprdzam godzine, jak jest marnej jakosci.
aha wydalo sie dlaczego dziewczyny nie wychodza na lunch tez chya sa na diecie, 1 przynosi sobie zupe z domu i lata po pracy na basen, a u 2 podpatrzylam chrupkie pieczywo ala wasa i duzo jablek , jedyna dziewczyna z pokoju ktora lata na lunch jest jak szkielet!
dzis grzeczna zjadlam 1000 kcal, ciut zaokraglilam w gore, a raczej mam zamiar zjesc, bo deser przedemna, ale juz wliczony do rachunku!
dzis zjadłam:
sniadanie: filizanka mleka z lyzeczka miodu i jedno ciasteczko owsiane ( a co)
w pracy: drugie sniadanko 4 kromki chlebka chrupkiego -100 kcal czyli o 10 wiecj niz batonik musli zapite ciepla woda z cytryna ( na gardlo musze pic cieple)
obiad : 2 male kanapki z razowcem i szynka gotowana ( dzis 2 bo nie mam juz rosolkow no i dluzszy dzien), kawa z mlekiem
deser w samochodzie po zakupach zatkalam sie gruszka jak Misiek czestowal paczkam :devil:
kolacja 2 taleze kapusniaku light
podwieczorek- jeszcze nie jadlam ale mam zamiar jogurt albo pomarancze i gruszke, jeszcze sie nie zdecydowalam
tak popatrzylam w kalendarz jak bede gubic kg w tydzien to ledwo sie zmieszce przed terminem, czyli 18 lipca!!
a dzielna wcale nie jestem, po prostu biore z was przyklad
Zyrafo!! powpraszaj sie przyjaciolom, bilety lotnicze nie sa drogie jak zarezerwujesz z 3 miechy wczesniej i tak malym kosztem zaliczysz podroz dookola polowy swiata :P
kurcze ale zapachy w domu!! zjadalm az 2 talerz kapusniaku, bo robilam w miedzyczasie Misiowi tortille z farszem z mielonego mieska i warzyw, niby bez tluszcu, ale odmowilam sobie.. pol litra kapusniaku ma niecale 200 kcal, czyli tyle co jedna tortilla bez sera.
jutro znow na 9,5 godziny i pojutrze..no caly tydzien, za to w weekend balanga, a w niedziele robimy sobie walentynki- Misiek gotuje juz mam zamowione owoce morza, albo jakas wymyslna rybke, po 1 lubie, po 2 bedzie dietetycznie.
niestety weekend zapowiada sie alkoholowo, bo przyjezdza znajomy i bedzie nocowac i ehh.. chlopaki chca popic, ja juz mam plan
kupie liskacza i duuzo coli ligt i bede pila jak to ja w proporcjach 1:10 musze kupic 2 wielkie cole niezdrowo, ale lepiej to niz piwo (kalorycznie)!! no i po 6 moich drinkach nadal jestem tzrezwa hheeee..znaczy innym robie normalne pol na pol :devil:
-
mirrah ale Ci dobrze ze laski w pracy tez na dietach! U mnie to jak kolezanka przyjdzie czasem to caly czas cos je, bo ona nie dosc ze wysoka to chuda jak szkielet! Ale wyglada extra! Boze a ja stoje i zazdroszcze... ale kolejny raz kawalek ciasta wciskam jej lub jakiemus klientowi
Aaa no i zazdroszcze imprezki! Super! A co do paczkow to nic mi nie mow o babcinych paczkach, bo ja jadlam je na tony w Tlusty Czwartek!
-
hehehe..
ok nie bede nic mowic o tych przepysznych Babcinych..jak one sie nazywaja?
co do dziewczyn nie jestem pewna,dzis sie zdeklarowalam ze ja jestem na diecie, a zadna z nich nie potwierdzila, ze one tez, ale maja co nieco do zgubienia, czszegolnie ta co na basen lata, pogadalysmy troche o basenach dzis, ale niestety ona z innej czesci miasta i lata na inny, ale ten moj upatrzony zna i poleca. w sumie nie gadam z nimi za duzo, po pierwsze jakos nie mam smialosci do ludzi, pierwsza nigdy nie zagadam raczej,
po drugie - jezyk mimo wszystko, jak sie zapominja i swiergoca miedzy soba z teleekspresowa predkoscia, to malo co rozumiem, zreszta prawie nikt sie do nikogo nie odywa, kazdy skupiony na swoim monitorze.
a dzis mialysmy okazje do pogadania, bo ekipa sprzatajaca myla podloge i musialysmy wyjsc z pomieszczenia i poczekac az wyschnie.
znaczy oni myja czesciej niz raz w tygodniu hehe, ale tak dzis wyszlo ze myly w czasie naszej pracy.
zaczynam wariowac weszlam do kuchni, zaczelam spiewac maajoorka pod nosem, bo bym nie wytrzymala.
oto lista produktow ktore Misiek polozyl w kuchni na stole:
3 te o ktorych nie mam wspominac, a jada sie w tlusty czwartek
pol paczki ciasteczek owsianych
pol paczki kokosanek
paczka chipsow
paczka delicji
bataoniki owsiane-to ja dolozylam bede pekac siegne po nie
jakies wafle karmelowe, nie znam nie jadlam i NIE BEDE
piwo
pieguski
na doadatek jeszcze nie sprzatnal tortilli do lodowki!!
to tylko zapas rzeczy ktore leza kolo niego! do szafki gdzie trzymamy chleb i platki staram sie nie zagladac, bo gorna polka jest pelna jaks chrupek, chipsow i ciastek, dodatkowo w bagazniku tez trzyma., niemwiem czemu, bo on slodyczy nie je czasem jak nie moze zapalic zje ze 2 ciastka, czy do filmu, a ja czesto dokanczalam te paczki
no niby tak za slodyczami nie jestem ale zeby lezaly na wierzchu tak bezkarnie??
czuje sie z tym zle, ale jak mu to wypowiem, to pwenie sie poklucimy i znow bedzie marudzic ze mam przerwac diete, bo JEGO TO STRESUJE!
i znow marudze...
dobra dziewczynki milej nocy, i udanego dietkowego jutra!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki