Cieszę się kochana że już lepiej
Cieszę się kochana że już lepiej
Ponoć wiara czyni cuda a ja wierzę, że się uda!
forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68510&postdays=0&postorder=asc&sta rt=1000
Ja też cieszę się, ze wszystko ok
A tak poza tym to życzę miłej zabawy a tej imprezie i powodzenia w kupowaniu prezntu dla brata
:*
buziolek na mily poczatek weekendu;*
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
czesc!! juz jestem z powrotem!!
tez chora!!
buiolek na mila niedziele;*
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
dziendobry!
jak mija niedziela?
Oł jeee....
Wlazłam na kompie, obudziłam sie o 15.45 Fajnie nie? :] Nie no po 25 nie-snu i aktywnej nocy to nalezało mi sie przespac chociaz te 6 godizn w dzien...
Dobra dobra, a teraz czytajcie i placzcie jaka to ja mam nad soba kontrole gdzies indziej.. :
zjadlam: kawałek tortu, nie wiem dokladnie ale jakies 2 wafelki kakaowe, ze 4 ciastka maslane, i kilka jakichs roznych jescze wafelkowato ciastkowych słodkosci. Gryza banana (jak ja lubie czyjes podjadac.. ), w sumie może ze 2 lub 3 garsci orzeszkow ziemnych(ale nie solonych), kromke grahamka, duzą łyzke salatki z ryzu fasoli i grzybkow, 1 frankfutrke. nie wiem czy cos jescze.
Do tego wypiłam: herbate bez cukru, szklanke coli (sama sie sobie dziwie jak ja moglam cos takiego wypic...fuj), szklanke wody, filizanke herbaty bez cukru, kieliszek szampana, 2 DUŻE PIWA.
Brawa dla mnie poprostu.
ALE. Mam cos na usprawiedliwienie. Bo po tym jak u kumpeli skonczylismy imprezke, (jak mowilam kumpela nalezy do tych "pozadniejszych" po 12.), zalatwilismy z jej bratem zeby zamiast do domu nas odwiezc, wystarczy ze nas wyrzuci jakis kilometr dalej, bo sobie pojdziemy do takiego fajnego lokalu. Tosmy poszli, (godzine szlajajac sie jescze po miescie czekajac na kumpla ktory poszedl jescze do jednej dziewczyny...) Wiec po 1 trafilismy do docelowego miejsca. Chwile posiedzielismy, (było nas 4) to faceci kupili sobie po piwie ale im nie smakowało tosmy z nimi wypiły na pol . I poszlismy potanczyc. jakąś godzinke szalelismy na parkiecie, po czym poszlismy sobie na chwilke usiasc bo jakies badziewia lecialy, i potem na jakis zcas znowu. Jak sie nam zwolnily kanapy to przenieslismy sie (po 3.00) i tak sie jakos fajnie ułozylismy na tych kanapach ze nawet nam sie przysnelo na 5 minutek. Ale o 4 trzeba sie było wyniesc, bo zamykali, wiec poszlismy na przystanek sprawdzic kidy jakis bus. 4.45 i to jescze nie taki co jedzie do mojego Orzesza Tylko do jednej z najblizszych centrum dzielnicy - Zawiści. Czekajac na busa było zimno, to zeby sie rozgrzac poszlismy na nastepny przystanek - 20 minut spacerku. bus przyjechal, pojechalismy, za 15 minutek bylismy w Zawisci. Godzina 5.00 a my mamy 5 kilometrow do domu A najblizszy bus po10 To nic tylko wzielam sie z kuumplem i poszlismy (taki fajny podzial mielismy, bo ja z kumplem w bliskim miejscu, a kuzynka z drugim kumplem tez w jednej okolicy, wiec bez stracha) No i jak sie zebralismy we 2 to w troszke ponad pol godziny dotarlismy na miejsce A ja jako ze jak bym buty djela to bym juz nie zalozyla, to ogarnelam sie, zaparzylam kawy, wlaczylam tv(telezakupy tylko lecialy) I staralam sie godzine nie zasnac, po czym 6.55 poszlam do kosciola. Przed 8 wrocilam, wzielam prysznic, herbatka, sniadanko (pol bulki i kawalek pysznego ciasta...) "jestes tym co jesz" i godzina 9 - spanko.
No... ufff ciekawe kto to przeczytal...niewazne :]
W kazdymr azie nie mam zadnych oznak zmeczenia oprocz bolacych oczu. Wrecz przeciwnie - cos bym zrobila. Juz postanowilam ze w czwratek do dentysty 4 km tez sie przejde piechotka, bo fajnie :]
Jutro nie trzeba isc do szkoły!!! Ale super yeah..... Swietne uczucie
Chodzenie piechotka fajna sprawa :]
Widze ze sie wyszalalas ja ost tez, tak bardzo ze az choroba mnie wziela i znow troszke dietka podupadla- a pochwale sie szlo pieknie waga pokazywala 59 kg nawet.....
No ale nie ma co nazekac wrocilam juz do zdrowka to i do roboty trzeba sie wziasc ide zaraz pobiegac ...
Sle buziaka :]
:*
Ja przeczytałam wszystko!!!!!!
Łoł no to niezły dzionek był.. a właściwie nocka :P Ale dotarłaś bezpiecznie do domu.. a tym z tym jedzonkiem to trochę kiepsko, ale mam nadzieję, że będzie lepiej ale w końcu to wypad ze znajomymi to po części też usprawiedliwione
A na pewno spaliłaś coś, tyle idąc, śmiejac się (na pewno )...
Ale ja podobnie spałam, a położyłam się po północy
;*
Hej, ty nie szalej tak z jedzonkiem!!!
Ponoć wiara czyni cuda a ja wierzę, że się uda!
forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68510&postdays=0&postorder=asc&sta rt=1000
Zakładki