Dzisiaj jest TEN dzien, ale jakos sie tym nie przejmuje. Mam dyspense.
Wazniejsze dla mnie jest to, ze ludzie zachorowali na dziwna choroba ktora nazywa sie hmm... no wlasnie, jak? W zeszłym roku jescze nawet w kwietniu mogłam sobie kupic bilet na mecz siatkówki z USA w Spodku. A TERAZ?! Ledwie sprzedarz sie zaczela a juz połowy biletow nie ma!!! A na strone nie mozna nawet wejsc, a jak wczoraj weszlam to mi moje konto nie weszło i nie mogłam kupic!!!! Czekałam 2 godizny zeby dostac sie na strone i co? I dzisiaj znowu czekam! Od godziny, juz byłam 90, ale mnie zrzucilo na 500!!!! Paranoja ;(;(;( Płacze od wczoraj bo jak nie dostane tych cholernych biletow to chyba cos zrobie ;( Ludziom nagle zaczela sie tak bardzo podobac siatkowka?! Oj nie, oni poprostu zaczeli wygrywac i ludzie CHCA BYC TAM GDZIE COS SIE DZIEJE. A ja tutaj kurna prawdziwy kibic siatkowki od 10 lat doslownie, i nie moge sie na jeden głupi bilet zalapac a co dopiero z paczką na kilka. :/ Dobrych miejsc juz nie ma, ale hyh :/ Kurde po co oni maja te srebro, jakby nie mieli to bym sobie poprostu najnormalniej w swiecie mogla kupic kilka biletow na spokojnie za miesiac czy dwa, a nie sie o jeden zabijac :/
Jak ja niecierpie takich "kibicow" - wygrywaja? -> Super, super, zawsze im kibicowalem! przegrywaja? -> a bo to daremny sport, oni nic nie umia szkoda na nich kasy.
Najchetniej takich ludzi bym na Sybir wywiozla albo porozsztrzelala zaraz... :[ :[ :[
Zakładki