-
Dziś usłyszałam takie coś od mojego wujkaMarta widać, że już sie nie odchudzasz bo ci dupa strasznie urosłaNo więc po tych komplementach wróciłam do domu i mówie koniec. Nie będzie mnie nikt obrażał :twisted: A moja babcia wogóle jest genialna, bo po pierwsze nic nawet nie przygotowała, ledwie sie na herbate załapałam, miałam wrażenie, że ma pretensje po co wogóle przyjechałam, na Piotrka naskoczyła, że biedak nie wiedział jak ma zareagować, no a później wujek mi ten kompelent szczelił. Jednym słowem super. U babć od Piotrka było normalnie, u jednej zjadłam galaretke z owocami, u drugiej kawałek tortu. Ale nic już dzisiaj nie jem :twisted:
Chciałam się zabrać za nauke, zaczełam szukać zbioru zadań, ech i się okazało, że musiałam go oddać bo go nie mam. A nawet nie wiedziałąm.Więc nawet zbytnio nie mam się z czego uczyć. Ale i tak mi to rybka bo musze iść na zbuja bo mam 1 kolosa niezaliczonego, wiec jedno w tą czy w drugą strone to żadna różnica :wink:
-
No przstań! Chyba nie bierzesz na serio tego, co wujek powiedział! Mój za każdym razem pyta się czy zdałam już do 6 klasy :P A poza tym wiecznie mi w kółko mówią, że jestem "przy kości"... A babcia faktycznie się dziwnie zachowała. Ale za to jeden kawałek ciacha mniej :)
-
Bądź co bądź dupa mi urosła, musze sobie to wziść do siebie i porządnie się zabrać za odchudzanie, żeby mu nie dac tej satysfakcji na drugi raz :!:
-
Strasznie szczery ten twój wujek, ale warto mieć kogoś takiego, kto da kopa i powie szczerze jak jest naprawde. U mnie takie słowa powodują wzrost motywacji, mam nadzieję, że u ciebie będzie podobnie i zaczniesz dziłać ze zdwojoną siłą :)
-
missurwis, hehe o co chodzi w Twoim tickerku?
Macy, ja ciagle slyszlam ze jestem za gruba przy 58 jak do 53 dojechalam to juz za chuda... psss mam teraz w nosie co sadza i musze dojechac do 48
-
E no, w końcu sama wiesz najlepiej jak to z tą Twoją pupcią jest.
Nie daj mu już tej satysfakcji! Niech mu następnym razem szczena poleci ze zdziwienia! A co :D
-
ja 3mam kciuki za ciebie i zobaczysz ze ci sie uda;D
buziak na mily poczatek tygodnai;*
-
Witam dziewczyny
Tydzień się zaczął fatalnie, gość takimi pytaniami zarzucił, że przez 20 min czytałam zadanie i się zastanawiałam w jakim języku to jest napisane :roll: Jak zalicze to będzie cud. Ale i tak się wybieram na zbuja, a zbuje maja to do siebie, że się jest nauczonym już na egzamin :wink:
Wiem, wiem, zawsze szukam optymistycznego punkciku kiedy jest źle, ale taka już jestem :wink:
Jutro mam kolejne zaliczenie, z chromatografii, a nic jeszcze nie umiem :twisted: Ale to dopiero na 12, więc kupa czasu :wink:
-
mnie moja mama czesto dokucza :twisted: jem cos a ona ale juz masz dupe wielka wez sie ogranicz :!: jaka ja wtedy wsciekla sie robie :!: ludzie nie wiedza jak takie slowa potrafia ranic :!: ale z 2 strony sa tez mobilizujace zeby wziasc sie za siebie i rozpaczac dietka bez osuzkiwania siebie i bez podjadania :!:
wiec nie martw sie niczym tylko bierzemy sie do roboty :P
ja juz na szczescie wszystkie zaliczenia mam i 1 egzamin za soba :P jeszcze tylko jeden :wink:
-
Witaj Macy
Znalazłam chwilkę więc postanowiłam poczytać Twój pamiętniczek :):)
co Ty kochana studiujesz?? po samym przeczyatniu nazw przedmiotów już mi słabo :)
.......... a ja się głupia zamartwiam że muszę zdać egzamin z zarządzania kadrami ......
Doczytałam się też że masz nieciekawą sytuację rodzinną - głowa do góry!!!
U mnie było podobnie z tym że brat jest młodszy o kilka lat - a ja miałam kare nawet za to jak on w szkole pałe dostał. Za wszystko!!! Za to że np mój stary spotkał gdzieś kogoś z mioch znajomych np z papierosem.... to też miałam kare i ten ktoś nie mógł już o mnie przyjść. W zasadzie to nie wiem czy była jakaś rzecz za która nie miałam kary .....Nawet kiedyś za pójście do kościoła :?
A do tego moja "cudowna" mamusia pewnego dnia gdy miałam 9 lat spakowała się i poszła do swojego nowego faceta :)
Męczyłam się tak kilka lat. Jak miałam 17 lat spotkałam mojego obecnego męża, który jak tylko skończyłam 18 lat porwał mnie z domu :) Chodziłam jeszcze do liceum.
A teraz ...... rodziców mam głęboko gdzieś, mam super męża, wspaniałego synka, kończę licencjata, mam pracę w której nieźle zarabiam, mam śliczne mieszkanko i jest luzik :):):) Zdrówko też dopisuje :)
..... jedynie nadmiar kilogramków się uzbierał i mnie męczy .....
także głowa do góry i pamiętaj że co nas nie zabije tonas wzmocni :):):)
-
witam;*
3mam kciuki za to twoje zalicznie:D
buziak na mily dzien;*
-
Mała25 Witam w moich skromnych progach :lol:
Już wyjaśniam, studiuje na politechnice Gdańskiej, technologie. I to nie sa nazwy przedmiotów, a raczej działy materiału które musze wkuć sama i zdać, bo na tych studiach nikt nic wyłożyć nie umie :!: Ja niestety żałuje, że tak długo zwlekałam z wyniesieniem się z domu. Była to gra w formie psychicznej od rodziców, od brata forma psychiczna i przemoc. A moja mama umiała tak mną manipulować, że na koniec to ja się czułam wszystkiemu winna. Teraz jest dobrze, staje rano z uśmiechem i z świadomością, że komuś na mnie zależy. Mieszkanie jest, mamy całe piętro dla siebie na dole przyszła teściowa z maluchem, ale nie narzekam :!: Jest dobrze.
Zaraz jade na zaliczenie, wszystko mi się miesza :roll:
-
przybyłam znów wspierać :)
chociaż mimo nieobecnosci byłam serduszkiem przy Tobie :)
buziakii :*
tzrymam kciuki za zaliczenie ;)
-
Na tych studiach to mnie dobiją, człowiek wstaje rano i powtarza, jedzie na uczelnie, stresuje sie, idzie do goscia, a on, że mu sie nie chce pytac, mamy przyjsc jutro. Szlak by go trafił. Takim sposobem jutro mam dwa zaliczenia. Więc wpadne dopiero jutro do was, bo ide dziobać
Sunny Ciesze się, że wróciłaś:)
-
trzymam kciuki same 5 maja być ewentualnioe 4 :)
-
tez tak czasami mam, a najgorsze jest to potem wsyzstko powtarzac znowu :!:
ale musisz byc dzielna nie masz wyjscia :P ale na pewno dasz rade :!: milego popoludnia i owocnej nauki :wink:
-
Koszmar :!: Jem dzisiaj jak prosie :roll: Już nie moge, niewiem dlaczego ciagle jem:(a najgorsze jest to, ze jeszcze ciagle mysle o jedzeniu :twisted: pewnie znow waga o kg pojdzie do gory. Takie dni jak ten dzisiaj nachetniej wymazalabym z pamięci, sa okropne :!: :twisted: :evil: :twisted: :evil: :twisted:
-
Macy - głowa do góry :):)
Ja niby od dwóch dni mam się starać - i szczerze mówiąc - przyznam się bez bicia od dwóch dni jem jak szalona...........
Wiesz zima, sesja, nerwy, stres......
Poczekajmy jeszcze trocę - będzie dobrze :)
zobaczysz będzie:)
-
nie smuc sie! glowa do gory i nie poddawaj sie!
-
miłego dzionka :*
mam nadzieje że dzisaij humorek dopisuje :)
-
witam
Na poczatek się pochwale za zaliczyłam polarografie i chromatografie. W sumie zajeła mi odpowiedz tych dwoch przedmiotów jakieś 30 min, a czekałam aż 5 godz. Gość z chromatorafii mowi, za godzine, za godzine znow mowi, ze godzine poczekac i tak czekaliśmy 3 :roll: a on sobie gadał przez skypa w kanciapie. Paranoja.
A mój Profesorek co u niego prace pisze, dzisiaj na konsultacjach poczęstował mnie herbatą i pączkiem. Nie mogłam odmówić. Jadłam pączka pierwszy raz od 3 lat :roll: No a czekając na chromatografie zjadłam jeszcze 3bita :roll: Więc ogólnie dzisiaj bardzo dietetycznie jadłam.
Ide spać, później do ginekologa musze iść :roll: a wieczorem wpadne do was
-
Gratuluje :D ja pączka jadłam w listopadzie ale takiego domowej roboty, trochę bardziej dietetycznego bo ze słodzikiem :wink: a takto to chyba na ostatni tłusty czwartek :shock: ale ten czas leci, a jak te grzeszki wliczysz w dzienną dawke kalorri t spalisz i nie wejdzie ci w boczki :mrgreen: Buziaki
-
Robię sobie 2 dni odpoczynku od nauki, bo już mam dojść. We wtorek mam pierwszy egzamin.Najgorsze jest to, że mam mieć w urodziny egzamin :twisted:
Wogóle to musze przestać pochłaniać słodycze :!: Pączka sobie daruje, bo nie chcialam z siebie głupiej robić, no ale ten 3bit, i później ciasktka z Misiakiem, to były mi niepotrzebne :twisted: :twisted: :twisted: Muszę przestać je pochłaniać, ale to jest niezykle trudne, bo Piotrek non stop nie czymś kusi, a ja najpierw twardo mówie nie, a później miekkne :roll:
-
ja slodycze wliczlam w limit dzinny i chudlam ;]
-
ja też wliczam :) moze spróbuj takiego rozwiazania :?: gratuluje zaliczeń:)
-
-
Gratuluje pozdwanaych egzaminow :P odpocznij sobie pozniej lepiej ci pojdzie, ja od dzisiaj zaczynam :twisted: i strasznie mi sie nie chce :twisted:
MILEGO DNIA I UDANEGO DIETKOWANIA :P
http://th.interia.pl/20,b528fd3cc695172/kwiatuszek.jpg
-
Hej, jak leci :?: :D Ja też wliczam słodycze w limit, a jak przekrocze dużo to skacze na skakance 8) spalam i się nie martwię
-
Kaczuszko to były tylko zaliczenia :roll: Egzaminy zaczynają mi się od poniedziałku. Mniej więcej wygląda to tak:
:arrow:30.01. egzaamin z specjalizacji(cz.1)
:arrow: 2.02 zaliczenie(zbój :wink: )z fizycznej
:arrow:7 lub 8.02 egzamin z instrumentów
:arrow: 9.02 egzamin z specjalizacji(cz.2)
:arrow: 12.02 egzamin z specjalizacji(cz.3)
:arrow: 14 lub 15-egzamin z fizycznej(jak dostane zaliczenie)
:arrow: 5.03 egzamin z technologii
Chyba się będę musiała sklonować, dobrze, że udało nam się tą technologie przesunąć, bo to by było przegięcie :roll: A to wszystko ustne :roll:
Ide się przespać a później zmykam na angielski
-
Oh, godness me... współczuję :| tyle egzaminów i w dodatku ustne :| mam nadzieję że zdasz wszystko i nie będziesz mieć żadnej poprawki :)
A co do słodyczy, to ja kupiłam sobie gorzką czekoladę, jedna kostka i zaposkajam głód na słodycze na cały dzień :) a jeżeli to nie pomaga to wcinam suszone morele :wink:
-
uuu biedaczysko :) wierzymy w Ciebie i trzymamy kciuki dasz rade :!: :)
-
Muszę się wziąść za siebie, bo dieta mi wogóle nie wychodzi, pozwalam soie na jedzenie bo tłumacze się nauką, a efektem jest to, że idzie mi w boku, tak nie może być :!:
-
Macy, nie poddawaj się :* przed nauką naszykuj sobie orzechy, dużo picia a zobaczysz że będzie lepiej :* poza tym w przerwie między nauką a nauką zrób sobie pare pajacyków lub czegoś podobnego, zobaczysz od razu poczujesz się lepiej :*
-
wiec 3mamy kciuki zeby wszystkop ieknie sie udalo i te wszystkie egzaimny pieknie poszly:D
-
milego dzionka zycze :* nie ma wymowek ze nauka ja tak robilam i przytylam a po co przyczyniac sie do ciaglego jojo :?:
-
bo miedzy nauka dziewczyny trzeba robic przerwy na odpoczynk... a odpoczywac mozna czynnie.. nauka nauka nauka... a pozniej kilka brzuszkow i tak seroiami :P i jesc sie odechce :)
-
milego dnia i udanego dietkowania :P
-
heeej;D mi ajk sie ucze zawsze zrec chce
-
dasz rade ;-)
jak ja dałam i po objadaniu się do tego stopnia że po np.obiedzie musiałam leżeć półtora godziny bo mnie tak żołądek bolał że nie mogłam się ruszyć a i tak przez ten cały czas myślałam o tym co zjem jak przestanie mnie boleć to ty też dasz na pewno ;-) :-*
a co do nauki to rzeczywiście kosmos!
-
j a jak w szkole siedze to tylko czkeam az wroce jesc, a jak sie nazre, to mysel co na kolacje... masakra, zycie sie toczy wokol jedzienia ;/