-
-
Czesc dziewczynki. Wrocilam…
W polsce bylo super, duzo by opowiadac a nie chce was zanudzac
Kupilam sobie w empiku ksiazke dr Lipetz’a “Dieta dobrych kalorii” przeczytalam juz polowe I jestem w szoku. Opisane jest tam wszystko o ideksie glikemiczym, jak on wplywa na nasz organizm . Dzieli on jedzenie na dobre I zle kalorie I sugeruje by zaczac sniadanie wlasnie od tych dobrych kalorii bo wtedy daje ono nam energie na caly dzien I zapobiega skokom cukru stad brak ochoty na podjadanie.
Doczytam ksiazke do konca I zaczynam ta dietke stosowac. Dam znac czy rzeczywiscie dziala
Jestem zla, bo wydalam w polsce kupe kasy. Nigdy nie zaoszczedze pieniedzy jesli tak dalej bede sobie “folgowac”. W sobote ide na miasto do sklebow z ubraniami I pubow zapytac o prace na weekendy. Moze wtedy uda mi sie zaoszczedzic wiecej I wrocic szybciej…
Tak mi bylo dobrze w tej Polsce, juz chcialabym wrocic na stale …
Ale juz Wam nie truje dziewczynki, zaraz wpadam do was w odziedziny.
Buziaczki przesylam I zycze milego dnia.
-
Ja tez słyszałam o IG.Moja tesciowa gadała o tym jak narecona
Ciesze sie ze jestes zadowolona z wyjazu do Polski :P
Z ta praca na wekendy to dobry pomysł,moze cos ci sie trafi :P
-
Hej Pinky! Jak super, ze już jesteś cieszę się, ze pobyt udany
Zapytaj o tę pracę, wykorzystaj na maxa pobyt, zebyś później nie żałowała, że mogłaś zarobić więcej
O indeksie glikemicznym tez słyszałam, ojjj, wiele się człowiek nasłuchał o różnych dietach ale czekam, co napiszesz, może rzeczywiście to coś fajnego i naprawde działąjacego
Buziaki
-
Pinky super że juz jesteś, ja byłam na weekend i też mi sie nie chciało tutaj wracać, ale jeszcze 3 miesiace i też wracam
Ciekawa jestem jak tam ciotki zareagowały na twój nowy wygląd pewnie im szczeny opadły do ziemi Ja też usłyszałam duzo komplementów, nawet od osoby któa zawsze mnie krytykowała
ja też czytałam o tym IG ale trzeba się nauczyć które pokarmy mają niższy a któy wyższy indeks chyba do 60 najlepiej jeść jedzonko powyżej 60 to już podnoszą cukie we krwi
-
hej pinky
Ty wróciłaś,to teraz zmykam ja
Jadę do domku,wrócę najprawdopodobniej w sobote,wiec naskrobie coś wieciej
Jak sprawdzisz ta dietkę to koniecznie napisz o niej cos wiecej
-
Kobietki wpadajcie do mnie, tak tego teraz potrzebuje…. Strasznie mi zle…
Miedzy moimi rodzicami sie nie uklada, albo sie kloca albo nie odzywaja Starsznie smutne, ze ja nie mam na to wplywu. Najbardziej jest mi zal siostry, bo ona ma dopiero 14 lat I nie wszytsko jeszcze rozumie….
Pozatym wczoraj poklocilismy sie z Rafalem I to tak powaznie, wydaje mi sie ze koniec jest blisko. Poprostu nie radzimy sobie z ta sytuacja, nie dogadujemy sie na odleglosc, ciagle klotnie, wybuchy zazdorsci z jego strony….
Rozmowa z moja mama tez duzo mi uswiadomila. Ja przy mezczyznie powinnam czuc sie bezpiecznie a przy Rafale niestety tego nie czuje, pozatym ja o wszytskim myslalam, ja wszytsko zalatwialam, a przeciez to mezczyzna powinien sie troszczyc o kobiete. Czuje sie zle, bo jest to moj pierwszy powazny zwiazek I nie wiem jak sobie z tym wszytskim poradzic, z tym ze spedzilam z ta osoba prawie rok a teraz nagle jej nie ma. Zreszta tak czy siak go przy mnie nie ma, a juz na pewno nie daje mi wsparcia … :/
Do tego czuje sie tu tak samotnie I zle, nie moge sie jakos wbic znow w ten rytm pracy I diety… Caly czas mysle o Polsce, zeby poprostu zostawic to wszytsko w cholere I wrocic, a jednak cos mnie tu trzyma. Chyba ta mysl o pieniadzach , w koncu taka szansa moze sie juz nie powtorzyc, a na studia tak czy siak ide dopiero od pazdziernika wiec co bym robila przez tyle miesiecy ???
I do tego Ci ludzie z mojego domu dzialaja mi na nerwy, przytuleni jak dwa golabki, smieja sie za sciana az mnie ch** strzela
Boze dziewczyny strasznie was przepraszam, nie powinnam tak narzekac ale nie mam tu nikogo komu moglabym sie wygadac, siedze sama jak palec Lzej mi troche jak to wszytsko napisalam, no!
Megus jak zaczne juz ta dietke I beda efekty to dam znac, jak narazie brzmi dosc sensownie(teoria), zobaczymy jak w praktyce, bo z nia jest zawsze gorzej …
Cytrynko no niestety prawie nikt nie zauwazyl ze schudlam, ale to chyba dlatego ze wszyscy byli zaszokowani wlosami, ale pozytywnie.
Z kolei jeden wujek powiedzial, ze jestem gruba a potem ze pewnie wszyscy angole mnie podrywaja bo taka fajna I ladna laseczka ze mnie…. Na co ja odpowiedzialam ze po pierwsze niech sie zdecyduje czy fajna czy gruba a po drugie ja siebie akceptuje I to jest najwazniejsze, pozatym mam wieksze zmartwienia niz myslenie nad tym jak wygladam, czy mi w biodrach centymetr przybylo czy nie. Trzeba normalnie zyc!!!
Ciesze sie jednak, ze Ciebie pochwalili,to na pewno bardzo motywuje.
Tak, bodajrze najlepsze sa produkty o IG do 55 czy jakos tak…. Ale jeszcze sprawdze
Syciu dam znac na pewno. czekamy na Ciebie
-
Biedna jesteś rozumiem, ja też miałam doła i musiałąm to wszytsko napisać
Bardzo mi przykro, ze pokłociliście sie z chłopakiem, ale nie myśl od razu o zerwaniu, moze wszytsko sie ułozy? wiadomo, pierwszy poważny zwiazek nie musi oznaczać, zę to juz na zawsze, ale w końcu byliście razem rok, coś poważnego do niego czujesz, moze jak ochłoniesz, to porozmawiasz z nim na spokojnie i wytłumaczycie sobie wątpliwości?
Co do tego, zę musisz siedziec sama, a koło Ciebie gołąbeczi, to też rozumie, bo za każdym razem, kiedy ja przeżywam swoja samotnosć, to do mojej współlokatroki przylatuje chłopak i są razem tak szczęśliwi, a ja ciągle sama...u Ciebie to chwilowa wymuszona samotność, ale rozumiem, jak Ci źle <przytul>
Mam nadzieje, ze Twoi rodzice sie dogadają, chocby ze względu na Twoją siostre, to na pewno przykra sytuacja
Bardzo Ci tez wspólczuje, ze musisz sama tam jeszcze tyle siedziec i na pewno nie pociesza Cię słowa, ze jakos to zleci....ale wierzę w Ciebie mocno, wierze, ze wtrwasz, ze znajdziesz w sobie tyle siły. moze rzeczywiście lepiej będzie maxymalnie zapełnic czas, zeby za duzo nie myslec, pomysl o tej dodatkowej pracy, na pewno bedziesz bardzo zmeczona, fakt, ale przynajmniej bedziesz na tyle zmeczona, zeby nie rozpamietywac!! Bardzo mocno wierze w to, ze dasz rade!!
I dziekuje Ci z całego serca, ze mimo tego, ze sama masz doła, przyszłas mnie pocieszac, naprawde trzeba miec zlote serce, zeby w takiej chwili pocieszyc kogo innego, naprawde bardzo Ci dziekuje:* i mam nadzieje, ze Ty tez poczujesz sie lepiej, sciskam Cie mocno i sle buziaki:*:*:*
-
Pinky moja kochana, wygoń smutki i uśmiechaj się jak najwięcej.
Nie wiem nawet co napisać, rozumiem cię, ale musisz pewne rzeczy przemyśleć, musicie poważnie porozmawiać z Rafałem o zwiazku, odpowiedzieć na pytanie czego oczekujecie od siebie, dlaczego on jest zazdrosny,jeśli ty nie dajesz mu powodów, a moze jestescie narazie za młodzi na poważny zwiazek Jesli nie jesteście w stanie porozmawiać przez telefon bo któreś z was szybko wybucha to napiszcie do siebie listy i tam wyjaśnijcie wszystko.
A co do rodznnych kłótni, niestety dorośli ludzie czasem na pewne tematy nie umieją porozmawiać, a cierpią przez to dzieci. Ja taka jestem szybko wybucham i właśnie teraz nie rozmawiamy z mężem od wtorku, wiem to głupie, ale ja chyba takie rzeczy wysniosłam z domu, ciężko mi, walczę z tym ale nie zawsze mi wychodzi, moim rodzice wiecznie się kłocili o błachostki, a jak był większy problem to wcale o nim nie romawiali
Pinky głowa do góry pisz o wszystkim będziemy cię wspierać we wszystkim.
Miłego dnia
-
Megus, Cytrynko – bardzo Wam dziekuje za to, ze do mnie wpadlyscie I napisalyscie pare cieplych slowek. Na prawde duzo to dla mnie znaczy :*
Chyba zaczyna mi sie powoli ukladac. Wczoraj zostalam na noc z moja kolezanka angielka u niej w domu), spedzilysmy super wieczor I humor poprawil mi sie natychmiastowo. Bylysmy na miescie, poznalam jej znajomych, straszne wykrety
Dobra wiadomoscia jest to, ze zaproponowala mi zebym na te 2 miesiace zamieszkala u niej w domu. Placilabym normalnie tyle co teraz place, ale mialabym blizej do pracy pozatym to zawsze jest jakies towarzystwo prawda? Ona jest strasznie rozrywkowa, ale powiedziala, ze jesli bede chciala np.gdzies z nia wyjsc to moge zostac w domu bezproblemowo.I teraz mysle intensywnie nad przeprowadzka, bo pomysl fajny ale jest pare “ale” a mianowicie po pierwsze musimy sprawdzic czy sa autobusy spod jej domu do mojej pracy, po drugie ona jest typowa angielka-uwielbia tluste I slodkie jedzenie I ciezko mi bedzie przy niej diete stosowac, po 3 – bede musiala zrezygnowac z silowni, bo ta swoja mam w tym miescie w ktorym mieszkam obecnie, a Sam mieszka w miescie obok gdzie ja rowniez pracuje…
Ale pomimo tych paru niedogodnosci mysle, ze lepsze jest mieszkanie z nia (tymabardziej ze ona tez 2 miesiace temu sie rozstala z narzeczonym wiec wie co czuje…) niz z tamtymi golabeczkami :/
Megus ja nie dzialam pod wplywem emocji, ja poprostu jestem juz zmeczona tym naszym zwiazkiem,czuje sie dobrze bez niego, tzn mam na mysli wolnosc- nikt mi nie zakazuje, nie nakazuje, ja robie co mi sie podoba, nikt mnie nie sprawdza... A pozatym z nim sie nie da rozmawiac powaznie-jest strasznym nerwusem I od razu krzyczy Moj tato jest taki sam wiec mialam to samo w domu I jestem pewna, ze nie chce tego przezywac jeszcze raz-tym razem w swoim zwiazku.
Pozatym nam sie juz od dluzsego czasu nie ukladalo, tak po pol roku bycia razem zaczely sie klotnie o glupoty , zdazylismy nawet 2 razy zerwac ze soba, ale zawsze wracalismy do siebie bo jednak mieszkamy razem, mielismy w anglii tylko siebie bla bla bla… I tak ciegnelismy ten zwiazek nie wiedzac nawet czy ma przyszlosc…
Moi rodzice raczej sie nie dogadaja, to sa glebsze problemy, o ktorych-wybacz- ale nie bede pisac na forum. Mam jednak nadzieje, ze moja siostra jakos sobie z tym wszytskim poradzi. Moja mama chce ja dac na terapie, wiesz ze ona uwaza ze nie ma ojca ?…. I to nie jest smieszne, bo ona mowi to powaznie, bardzo powaznie . Jest do niego nastawiona starsznie bojowo, a mamy broni jak lwica. A to tez nie dobrze, bo dziecko powinno sie wychowac w normalnej rodzinie. No a potem sa takie “kwiatki” w zyciu dalszym, ze dziewczyna znajduje chlopaka ktory ja wykorzystuje a ona sie na wszytsko godzi, bo taki wzorzec miala w domu….
To tylko taki przsyklad, ale jak smutny
Jeszcze raz dziekuje za tego posta, na prawde mi lepiej …. Dziekuje :*********
Cytrynko ja mysle, ze nie ma sensu powaznie rozmawiac o zwiazku I o tym czego ktore z nas oczekuje bo ja juz wczesniej probowalam ale nigdy nie udawalo mi sie z nim dogadac jesli chodzi o powazne tematy. Moze I masz racje ze jestesmy jeszcze za mlodzi na powazny zwiazek – zgadzam sie z Toba, bo prawdopodobnie tak jest. Porpostu jest mi smutno, tak samo jakbym stracila przyjaciolke czy ukochanego psiaka. Ten ktos byl przy Tobie przez rok a teraz nagle go nie ma , wiesz przyzwyczajasz sie do obecnosci tej osoby I potem ciezko jest sie przestawic.
Ja tez duzo rzeczy wynioslam z domu, niekoniecznie dobrych. I tez widzialam jak rodzice sie odnosili do siebie a potem ja to przenosilam na swoj zwiazek. Moze I ja powinnam sie wybrac na terapie?
Dziekuje Cytrynko :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki