-
Gdzie sie podziewasz pinky??.
Buzka:**.
-
Dziewczyny nie zagladalam na forum, bo zawalilam i to po calosci. Przed okresem mialam niepochamowany apetyt wiec jadlam i tak sobie zoladek znow "powiekszylam" ze nie moglam przestac jesc... Doszlam do 72 kg jestem na siebie potwornie zla
i do tego jest mi wstyd ze przytylam i dlatego nie zagladalam na forum Nie bylo
(i nie ma) sie czym chwalic
Od wczoraj staram sie znow ograniczac w jedzeniu ale ciagle chodze glodna i jest mi slabo przez to...
Do Polski wracam dokladnie za miesiac(29 lipca) i nie chce zeby Rafal sie przerazil.
Chcialam mu zrobic niespodzianke i schudnac chociaz do 65, ale czarno to widze.
Do tego Sam w ogole nie jest glodna ostatnio a jesli juz cos zje to zawsze
jest to chinskie albo frytki albo inny fast food...
Jestem beznadziejna
Bardzo wam dziekuje ze jednak wpadalyscie, zeby zobaczyc co u mnie. Prosze o wsparcie...
-
Pinky cieszę się że do nas zaglądłaś Trudno stało się ze się objadałaś, ale teraz musisz wziaść sie w garść i przez ten miesiąc troszkę kilogramów poleci w dół. Wiem ze ci cieżko, jeśli koleżanka wcina takie pyszne jedzonko, ale niestety coś za coś. Na pewno te zwiększone kilogramy nie zamieniły się od razu w tłuszcz wiec szybko zejdą.
Pinky pisz jak tylko dostaniesz doła jedzeniowego, wesprzemy cie ja też coraz bardziej sobie folguję, a to przez tą okropną pogodę 3 tydzień pada, wieje i jest 15 stopni, coś okropnego, siedze w domu i tylko myślę o jedzeniu
-
Glowka do gory.
Waga wroci na swoje,(prawidlowe) miejsce za kilka dni.Jak tylko znowu zaczniesz jesc zdrowo. Pamietaj o cwiczonkach.
Buziaki:**.
-
Pinkuś, to 72 to nie tłuszcz, a zatrzymanie wody, więc się nie przejmuj, naprawde1 a na wsaprcie jak najbardzeij moze sz liczyć, ale moje to takie naprawdę wirtualno - telepatyczne, bo jadę nad morze, potem jeszcze cos i chyba gdzies za 3 tyg bede znów na forum, ale będe o tobie pamietac, a Ty sie spowiadaj u mnie na atku, zebym miała ogląd sytuacji, jak Ci szło!
I nie martw sie , bedzie dobrze, musi być, u mnie i u Ciebie!
-
witaj pinky!
dawno mnie tu nie bylo ale to przez ten pobyt u babci.... i oczywiscie dodatkowe kg na koncie ehhh....tez mi sie roziagnal zoladek do rozmiarow zoladka mlodej orki wiec dzisiaj przez caly dzien cierpie glod...ale sama sobie zrobialm takiego psikusa wec musze to naprawic a bylo juz tak pieknie....
a wiec musimy sie pinky obie wziasc w garsc bo w sierpniu czekaja nas wazne wydarzenia i musimy w nich uczestniczyc z czystym sumieniem i coraz ladniejsza sylwetka
nie ma co rozpamietywac obzarstwa mam nadzieje ze teraz nie bedziemy sie juz lamac
3maj sie złotko :* :*
-
PINKY - Kaja możemy podać sobie ręce jestem tak samo beznadziejna jak ty ostatnio też przez 3 dni jadłam jadłam i jadłam i to głownie słodycze ...heh i teraz mój brzuch wygląda jak flak...ALE ... nie dam się!! Nie chce przytyć za dużo mnie to kosztowało psychicznie i fizycznie...nie chce tego zaprzepaścić...i TY TEZ NIE!!! WIĘC WEŹ SIĘ W GARŚŹĆ RAZEM ZE MNĄ bedzie trudno bo rozepchałysmy sobie żołądki..będziemy troche głodne...ale cierp ciało jak ci się chciało słodyczy, frytek i tych fast foodów ...
PINKY NA POCZĄTEK PROSZE ŁADNIE SIĘ UŚMIECHNĄĆ
-
Pinky czekamy na jakieś wieści od ciebie
U mnie nadszedł kryzys dietowy i od wczoraj staram sie jakoś poprawnie jeść mam nadzieję, że nie zawalę tego co udało mi się schudnać
-
Czesc dziewczyny. Dziekuje, ze wpadacie:*****
U mnie z jedzeniem juz lepiej, chodze glodna co prawda ale
staram sie przynajmniej jesc zdrowo.
Nie wiem czy te 3 kg to nie tluszcz bo ledwo mieszcze sie
w spodniach takze chyba jednak tluszcz.
A najbardziej mnie wkurza to ze chudlam te 11 kilogramow
przez pare ladnych miesiecy a teraz 3 z nich nadrobilam w zaledwie
10 dni!! niesprawiedliwe...
Aktywnosci fizycznej brak. Przestalam robic weidera jakies pare dni temu
kiedy brzuch mnie zaczal bolec. Mam taki dziwny bol pod piersiami, codziennie.
Jesli mi nie przejdzie przez ten miesiac, to po powrocie do Polski nalezaloby
to zbadac. Troche sie martwie.
17 lipca beda wyniki z uniwerku. Strasznie sie boje. Nie chce przezywac
porazkii drugi raz. W tamty roku skladalam papiery na prawo, ale sie nie dostalam
wiec zostalam rok w anglii ale jesli teraz sie nie dostane to ...
ehh wole nie myslec.
Najgorsze jest to ze bardzo duzo ludzi sie pcha tam gdzie ja chce isc.
Trzymajcie kciuki, bardzo sie przydadza.
W pracy juz ledwo wytrzymuje, nie wiem czemu ale zrobila sie niemila atmosfera
I przychodze z przymusu, a nie jak to dawniej bywalo z usmiechem i checiami
do wspolpracy.
Pozdrawiam Was goraco kobietki.
Dziekuje ze wpadacie nawet pomimo mojej nieobecnosci.
Buzki dla Was cmok :****
***
Cytrynko wlasnie sie obawaiam ze zmienily sie w tluszcz bo spodni nie moge dopiac
I tez mam to samo. Jak w piatek popoludniu byla ladna pogoda to z Sam wykorzystalysmy
ja na maksa, a wiec i jedzeniowo bylo dobrze - zjadlam tylko obiadek ok 17 i to wszytsko
a jak pada to oprocz obiadu obzeram sie jak glupia i to jeszcze tym co najgorsze-
chipsami, czekolada, ciastkami. i oczywiscie na noc.
Tusiu dziekuje za wsparcie. A za cwiczonka rzeczywiscie musze sie wziac.
Megus wydaje mi sie ze to jednak tluszcz. przez pare ladnych dni zero diety i cwiczen i takie sa wlasnie efety. Pozostaly mi 4 tygodnie i musze sie doprowadzic
do porzadku.
Odpoczywaj sobie lobuziaro. Takim to dobrze
Migotko musimy sie obie wziac w garsc. A jakie wazne wydarzenie Ciebie
czeka w sierpniu Slonko?
Kaja ja mam tak samo. Jak mysle ile trudu wlozylam w to zeby schudnac i teraz
mam to tak poprostu zaprzepascic parodniowym obzeraniem sie?! Nigdy!
Damy rade razem
I juz sie usmiechnelam
Wiem, ze jestm na forum rzadko, ale dziewczyny na prawde prosze was o wsparcie. Wychodze wlasnie z jedzeniowego dolka wiec tym bardziej potrzebuje kogos kto mi pomoze sie trzymac w moich postanowieniach.
I przepraszam za tak chaotycznego posta
-
Pinky super ze dietkę zaczełaś od nowa, chyba każda z nas po kilku miesiacach dietkowania przeżywa kryzys, tylko żeby tylko to było chwilowe a nie dłuzsze bo jo-jo gwarantowane, przynajmniej w moim przypadku, Dzisiaj się zmierzyłam waga stoi w miejscu ale w obwodach przybyło
Na moje jedzenie ma też wpływ ta cholernie wstrętna pogoda jest czerwiec a mi sie wydaje ze to początek września.
Na pewno dostaniesz się na uniwerek musisz myśleć pozytywnie i daj znac jak już będziesz mieć wyniki
W pracy moze zrobiła się taka atmosfera, bo każdy mysłi o lecie, wypoczynku, urlopie, a moze dlatego ze końcówka wiec każdy nerwowy ale jesteś super dziewczyną więc sobie poradzisz.
A jak tam sparwy uczuciowe, pewnie im blizej wyjazdy tym się nardziej dłuży ale jeszcze 3 tygodnie i bedziesz sie przytulać do Rafała
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki