Echh, nienawidzę biegania. Szybko się męczę, kolana mi jakoś tak nóg się nie trzymają i w ogóle. Mam same nieprzyjemne wspomnienia związane z tą wątpliwą rozrywką. Wprawdzie kilka razy zdarzyło mi się używać bieżni, co nie jest aż takie złe. Gdybym posiadała takie urządzonko, to pewnie korzystałabym z niego. Mogłabym jeszcze chodzić gdzieś na siłownię czy do fitness clubu, ale... tak mi głupio samej Mam wrażenie, że wejdę do środka, będzie masę ludu i będą się na mnie patrzeć jak na głupiutkę pannę, która nie umie używać przyrządów. O, i dlatego mój wysiłek fozyczny kończy się na rowerze i mniej lub bardziej regularnych ćwiczeniach w domku.
Podziwiam, że lubisz biegać
Zakładki