Ważyłam się dziś (nieoficjalnie oczywiście) - jakieś 0,75 kg. Jupiiiii!!!! We wtorek pewnie będzie 77
. Poza tym ja się zawsze ważę wieczorem a powinno się chyba rano... Ale ja śpię we ferie do 11 (nie wiem jak tak moge nawet) to RANO odpada
a tak to do szkoły i zapominam
ALE: skoro ważę tyle wieczorem to rano pewnie troche mniej jeszcze. Super!!! A głodu zero! Nie licząc wczorajszego
ale skoro pomidorek mnie zaspokoił...
tzn. że coś zmieniłam w swoich nawykach żywieniowych
![]()
Zakładki